Moja najnowsza książka od niedawna jest w sprzedaży a już została w księgarni ODK.pl oznaczona jako HIT. To mnie bardzo cieszy. Uważam, że nadanie miana HIT tej książce jest słuszne z kilku powodów. Po pierwsze ogólnie rzecz podsumowując w punktach zakupowych dynamika sprzedaży tej książki jest znaczna (w zasadzie na dzień obecny rozeszło się już 1/3 nakładu, a był to nakład niemały!). Po drugie książka zawiera ogrom niepublikowanych do tej pory wiadomości, map archiwalnych i zdjęć miasta Nowa Ruda. Po trzecie dodatkowym smaczkiem są dokumenty dotyczące fabryki amunicji w Ludwikowicach Kł. oraz dokumenty OT związane pośrednio z budową „Riese”. Wobec powyższego uważam, że nadanie tej książce miana HIT-u jest w pełni uzasadnione.
Szukaj
-
Ostatnie wpisy
- Książka – dodruk
- Riese – Blok V
- Fabryka Mölke Werke
- Elementy „muchołapki”
- Blog zmodernizowany
- Modernizacje na blogu
- Przewodnik Sudecki
- Co nowego o „Riese” ???
- „Pomagamy poprzez sport”
- Tematy zastępcze
- Nowe publikacje o „Riese”
- Korona Nowej Rudy
- AL Wolfsberg
- Tajemniczy tunel
- Szyb górniczy Tiefbau
- Sudety – złota odznaka
- Droga Sudecka – fakty bez mitów
- Zagadkowa Nowa Ruda
- Włodarz
- Osówka – obiekty naziemne
Najnowsze komentarze
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
- Zakonnik - Riese – Blok V
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
- WeryfikacjaWTerenie - Riese – Blok V
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
Logowanie / Rejestracja
Galeria
Mam tę książkę, przeczytałem od dechy do dechy. Cóż można rzec, na pewno o wiele bardziej urozmaicona i nowatorska niż wydanie pierwsze.
Z pewnością jest bardziej bogata od pierwszego wydania. Przebić te książkę w popularności może tylko książka kolegi Tomipol1, ale na nią już czekamy od 2019 r. i cisza.. A Tomek więcej wie o Nowej Rudzie z okresu wojny, niż ja.
Książki Tomka nie będzie. Przestałem się łudzić, a również na nią czekałem. Podobnie jak na książkę bursztynowego rajtuza. Skończyło się na obietnicach i biciu piany. Jedynie Ty dotrzymałeś słowa. Książka miała według Twoich zapowiedzi ukazać się wiosną 2022 roku i ukazała się. Szacun.
Nie trać nadziei bo Tomek to pracowity gość, jego książka to niemalże praca naukowa z tego co wiem, zapowiada się grubo… Ja będę czekał nadal.
Dzięki za poparcie:) Napiszę krótko musimy poczekać jeszcze…..Sam wiesz jaka jest trudna praca w archiwach zagranicznych…
Drogi zakonniku przywołany do tablicy odpowiadam 🙂 Szkoda że wątpisz ale będzie to może też wtedy dla Ciebie bardziej miła niespodzianka Temat którym się zajmuję jest naprawdę trudny, a pracuję nad nim już od bardzo wielu lat niemalże od lat 90 Nigdy nie panowałem wydawać publikacji. Podziękujcie tutaj koledze Pawłowi który mnie na to namówił. Wiem że wstępnie podawałem terminy puszczenia publikacji. Jednak pojawiło się dużo nowych okoliczności, dokumentów sygnatur itp. Trzeba się cofnąć z powrotem do pewnych tematów. Nowe dokumenty to niestety wyjazdy do archiwów i kwerendy. A na to niestety potrzebny jest czas jeszcze raz czas i pieniądze. Tym bardziej że są to archiwa zagraniczne. Niestety czas pandemii też wstrzymał cześć prac-zamknięte archiwa. Moja publikacja w przeciwieństwie do kolegi Pawła będzie jedyna I jak to określił kolega Paweł jest to rodzaj pracy naukowej w której nie możemy sobie pozwolić na może,gdyby… Niestety Niemcy zniszczyli masę dokumentów swojej zbrodniczej działalności a część jest dalej dla Nas Polaków niedostępna. Powoli drążyłem kierunek archiwów Rosyjskich i zaś sytuacja polityczna doprowadziła że stanąłem w martwym punkcie…Ale bądźmy dobrej myśli. Wiele niewiadomych i tajemnic już udało się wyjaśnić a kolejne uda się zapewne też wyjaśnić. Publikacja moja nie tylko wyjaśni pewne tajemnice ale także wstrząśnie Europą,Polakami,Niemcami,Rosjanami,Izraelem….A więc czekajmy jeszcze cierpliwie.
Dziękuje za odpowiedź. W takim razie nadal czekam na Twoją książkę i liczę, że podpiszesz mi ją osobiście abym przy okazji mógł zadać Tobie trochę pytań, jak np. obóz RAD w Nowej Rudzie, bo jak się okazuje z dokumentu który w książce przedstawił P.J. wcale nie miał takiego numeru ewidencyjnego jak Ty to przedstawiałeś.
Drogi Zakonniku z całą przyjemnością. Ale mam nadzieję że kolega Paweł tak jak go namawiam zrobi spotkanie autorskie i może wtedy będziemy mieli okazje się poznać. Ja zawsze ceni sobie rozmowę i polemikę na ciekawe historyczne tematy. Co do książki Pawła wstyd przyznać ale jeszcze jej nie czytałem:( Mam nadzieję że na dniach Pawle się zobaczymy 🙂 Co do obozu Rad w Nowej Rudzie Napiszę Ci tyle ile mogę ujawnić na tym etapie. Oczywiście kolega Paweł przedstawia prawidłowy numer obozu. Prowadziliśmy razem rozmowę w tym temacie Z obecnych posiadanych prze zemnie dokumentów obóz Rad w Nowej Rudzie miał dwie numeracje. Wynikało to z tego iż obóz Rad-u był pierwotnie pod obozem obozu w Bielawie a potem stał się oddzielną placówka. Mało tego obóz podlegał pod XI Mitelschleisen Radabt a potem pod V Pommern-West RadwJ Stąd różna numeracja. W chwili obecnej pozostaje kwestia wyjaśnienia dokładnej data powstania obozu w Nowej Rudzie .O ile wiem kiedy powstał obóz kobiecy to nie mam konkretnego dokumentu powstania wcześniejszego obozu. Oscyluje to w latach 1936-1937.Jedno jest pewne obóz Radu powstał przed budową basenu w Nowej Rudzie A basen w Nowej Rudzie został oddany na przełomie 1937/1938 r Obóz kobiecy został utworzony pod koniec 1939 r To tyle na chwilę obecną informacji dla publiki w temacie obozu Radu w Nowej Rudzie. Ja na chwilę obecną mam większą zagadkę w temacie Radu w Jugowie….I do póki nie dotrzemy do konkretnych dokumentów to nie będzie możliwe wyjaśnienie tego tematu. No i oczywiście wisienką na torcie będzie zdobycie zdjęć obozu. Takie zdjęcia są, jedno kilka lat temu było dostępne w sieci przedstawiało apel obozowy, jednak ktoś usunął to zdjęcie 🙁 Pozdrawiam
Cóż mogę napisać. Chyba koleiny raz wielkie bravo ty. Hit nr jeden.
Dzięki.
Super książka.
Czy K. Krzyżanowski zrobi recenzje ? Czytałem tu, że ponoć tak.
Jest taka szansa.
Książka dobra bo nie ma w niej gdybania , może w przyszłości pokwapił byś się o napisanie książki w podobnym tonie ,lecz o czasach bardziej odległych. Nowa Ruda ma bogatą historię.
Dzięki. Nie wykluczone, że tak zrobię, jednak w pierwszej kolejności chciałbym powrócić do zadawnionych nie do końca rozwikłanych niektórych najemnic Ludwikowic Kłodzkich.