Miło mi poinformować, że od 10.06.2024 r. jestem licencjonowanym przewodnikiem górskim sudeckim klasy III. Numer moich uprawnień 28/LG/2024. Zostały one wydane mi przez Wicemarszałka Województwa Dolnośląskiego z up. Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Egzaminy przewodnickie wewnętrzne jak i zewnętrzne zdałem za pierwszym razem. Posiadając wyżej wymienione uprawnienia mogę oprowadzać turystów legalnie po Sudetach w Polsce.
Galeria
No to gratulacje Czyli czas na turystów na Riese 😉 Ja pochwalę się też 4 czerwca zrobiłem kolejny stopień nurkowy teraz czas na stopnie instruktorskie 🙂
Dziękuję i gratuluję. Na razie nie chodzę z turystami a tym bardziej po „Riese”. Odpoczywam póki co po blisko 2 letnim kursie przewodnickim i ciężkich egzaminach. A w „Riese” z tego co wiem kwitnie czarne przewodnictwo (oprowadzanie bez licencji). Jeden ma licencję ale to nie eksplorator tylko..youtuber 🙂
Gratuluje zostania Przewodnikiem Sudeckim!
Po Riese prowadzili wycieczki turystów nie posiadając licencji pejsaci z Głuszycy a pierwszy był chyba DK. On akurat nie pejsaty. Teraz się chyba już tak nie dzieje.
Dzięki. Najgorsze jest jak czarne przewodnictwo wprowadza / wprowadzało turystow do podziemi Sobotnia czy Gontowej. To jest bardzo niebezpieczne i naraża / narażało turystów na utratę zdrowia lub życia. To nie są podziemia przystosowane do komercyjnego ruchu turystycznego!
I dodatkowo opowiadają historyjki dziwnej treści.
Tomipol1 ja w przyszłości będę chciał podnieść stopień mojej klasy przewodnickiej.
No tak Pawle nie stoimy w miejscu idziemy do przodu Ja cały czas liczę że przekonasz się do materiału filmowego o Riese Może w sierpniu zawitam do NR to dam Ci znać wcześniej i może uda nam się spotkać na pogaduche:)
Nie wykluczam materiału filmowego. Na pewno gdybym go zrobił to byłyby w nim nieznane do tej pory fakty o „Riese” a nie powielanie dokumentów od RO. Jak będziesz w Nowej Rudzie to daj wcześniej znać.
No i cały czas w planach wyprawa na Kilimandzaro myślę że na przełomie roku się uda;)
Na Kilimandżaro droga Marangu jest względnie łatwa, ale wysokość tam robi swoje. Zrób sobie w Afryce wcześniej aklimatyzację na Meru. Ja tak zrobiłem i na wierzchołku Kilimandżaro nie czułem wysokości w porównaniu do tych co wchodzili tam bez aklimatyzacji i pawiami rzucali i krwawili z nosa zanim jeszcze doszli do krawędzi krateru.
Witaj
Gratulacje. Kolejny Przewodnik Sudecki. Ty chyba będziesz jednak nieco inny od pozostałych przewodników. Znam Ciebie na tyle że wiem że masz zapał we wszystkim co robisz. Twoje książki i artykuły w Odkrywcy są super. Poza tym znasz góry bardzo dobrze, nie tylko Sudety.
Pozdrawiam
Dzieki