Gontowa: sekretny bastion SS ?

Za: "Odkrywca" (nr. 2/2022) - opracowanie: Paweł Jeżewski

Za: „Odkrywca” (nr. 2/2022) – opracowanie: Paweł Jeżewski

Kwatera Himmlera w Górach Sowich, jako jeden z ośrodków dowódczych w „Riese”, to nie wymysł – tak właśnie zaprojektował ją Schmelcher. Przypomnę, że w swoich założeniach planistycznych dla Bloku V podziemny schron miał mieć powierzchnię 3600 m². Według mnie sztolnie nr 1 i nr 2 wraz z korytarzami w Gontowej tworzą układ już ukończony pod względem długości (brakuje długich otworów strzałowych w przodkach sztolni nr 1 i nr 2). W tych podziemiach prowadzono już tylko prace związane z powiększaniem korytarzy. Następnym etapem miały być roboty betoniarskie. Według moich pomiarów i obliczeń, po zakończeniu tych prac powierzchnia użytkowa mniej więcej odpowiadałaby tej, którą zaplanował Schmelcher dla Bloku V. Te podziemia, w mojej koncepcji, stanowiłyby schron dla Himmlera. Niestety, na razie nic innego nie można tam stwierdzić. To obiekt stosunkowo niewielki. W Pozezdrzu, koło Wilczego Szańca, SS miało również jeden duży bunkier dla Himmlera oraz kilka pojedynczych, mniejszych schronów. Z kolei tzw. ciężkie baraki, które budowano przy drodze do Sierpnicy – powyżej wspomnianego schronu – to według mnie koszary SS. Ich powierzchnia użytkowa, po przeliczeniu (gdyby wszystkie, planowane tam obiekty zostały ukończone), zgadza się z wartościami zaprojektowanymi przez Schmelchera dla SS. Tak więc moja hipoteza robocza pozostaje niezmieniona. Zakładam, że tzw. przeze mnie sektor Gontowa I miał być przeznaczony dla SS (według Schmelchera Blok V dla SS – baza Himmlera).
Nieukończony tzw. ciężki barak, dla SS?

Nieukończony tzw. ciężki barak, dla SS?

Jednak jak już poprzednio wspominałem, Gontowa to nie tylko podziemia, do których prowadzą sztolnie nr 1 i 2 – w późniejszym okresie drążono również sztolnie nr 3 i nr 4. Trzeba mieć na uwadze, że w IV kwartale 1944 roku Organizacja Todt przeklasyfikowała IG Schlesien na inwestycję dla Luftwaffe (ustalił to R. Owczarek). Sztolnie nr 3 i nr 4 drążyła firma Wayss & Freytag A.G. (to ja odkryłem dokumenty i ustaliłem czasookres tych prac). Dla kogo miał być przeznaczony tzw. sektor Gontowa II, a także ewentualnie planowany sektor Gontowa III (zaczątki prac widoczne są na wys. 643 m n.p.m.) – to kwestia wciąż bardzo zagadkowa. Na razie dysponujemy jedynie moimi roboczymi hipotezami, opartymi na szczątkowej dokumentacji archiwalnej, do której dotarłem, a także na badaniach terenowych i rozmowach z autochtonami – które przeprowadziłem. Mam nadzieję, że w końcu uda się mnie lub innemu badaczowi historii odnaleźć pełną dokumentację budowy Bloku V w kompleksie „Riese”.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | 2 komentarze

Tajemnica Gontowej: podziemia Himmlera?

Na podstawie dokumentów archiwalnych ustaliłem, że kompleks Gontowa to Blok V, w ramach którego utworzono dwa place budowy nazwane: Baustelle Ludwigsdorf-Eule oraz Baustelle Ludwigsdorf. Siegfried Schmelcher planował Blok V dla Reichsführera SS, w kontekście założeń planistycznych dotyczących budowy kwatery Hitlera oraz pobocznych ośrodków dowódczych w Alpach. Czy podobne założenia obowiązywały także dla Bloku V w kompleksie „Riese”? Schmelcher w swoich planach ad. „Riese”, dla Reichsführera SS podał następujące dane: sztolnie – 3 600 m², budowle murowane – 3 000 m², baraki – 19 000 m². Według moich obliczeń obecna powierzchnia wydrążonych przez firmę Kemna A.G. korytarzy pomiędzy sztolniami nr 1 i 2 (dojściowych) w Gontowej wynosi około 2 330 m². Prace zostały tam jednak przerwane na etapie powiększania wyrobisk. Gdyby zostały ukończone (wraz z wartowniami), powierzchnia użytkowa wyniosłaby około 3 310 m², co w zasadzie odpowiada założeniom Schmelchera. Na tej podstawie moja robocza hipoteza brzmi: sztolnie nr 1 i 2 z poprzecznymi korytarzami stanowiły schron dla Heinricha Himmlera! Faktem jest, że SS zawsze utrzymywało niewielkie bazy dowódcze w pobliżu kwatery głównej Hitlera, ponieważ nie było organem dowódczym takim jak OKW, OKH czy OKL. Dlaczego więc obiekt nie został ukończony? W zasadzie wystarczyło dokończyć powiększanie wyrobisk i rozpocząć betonowanie. Przerwano również budowę budynków na powierzchni — koszar wojskowych. Stało się to jednak nie w wyniku fikcyjnego rozkazu generała Alfreda Jodla z 1 października 1944 r. o wstrzymaniu wszelkich prac na powierzchni, lecz prawdopodobnie z powodu rozpoczęcia przez SS we wrześniu 1944 r. budowy nowej kwatery w dolinie Jonastal, tzw. „Olga”. Jednak Gontowa to nie tylko sztolnie nr 1 i 2 z korytarzami. W innym okresie czasowym drążono tam również inne podziemia. Podziemny schron, do którego prowadzić miały sztolnie nr 3 i 4, miał być znacznie większy – jego wykonawcą była firma Wayss & Freytag A.G. Dla kogo miał być przeznaczony ten obiekt? W źródłach historycznych dotyczących kompleksu Gontowa pojawia się nazwisko Wilhelma Keitla – szefa Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu. Jednak póki co powyższe to tylko poszlaki, analizy dokumentów do których dotarłem, moje pomiary i obliczenia oraz hipotezy robocze. Czy zagadka kompleksu Gontowa zostanie w końcu rozwiązana? Mam taką nadzieję.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Riese bez mitów: Osówka pod lupą

Budynek „kasyno” w Osówce – fot. Paweł Jeżewski

Już wkrótce na rynku wydawniczym pojawi się drugie, znacznie poszerzone i zaktualizowane wydanie mojej książki pt. „Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich”. Przypomnę: pierwsze wydanie, które ukazało się na początku 2018 roku, wzbudziło spore poruszenie – jak na tamte czasy była to publikacja przełomowa, zwłaszcza w kontekście wiedzy o budowie tajemniczego kompleksu „Riese”. Jako pierwszy tak szczegółowo opisałem jeden z najbardziej zagadkowych placów tej inwestycji – kompleks Gontowa. Nadchodzące wydanie będzie jeszcze dokładniejsze, bogatsze w fakty, niepublikowane wcześniej dokumenty i analizy. Po raz pierwszy ujawniam także materiały porównawcze dotyczące Osówki – uznawanej za najważniejszy z placów budowy „Riese”!

Wejście do zbiornika wody w Osówce – fot. Paweł Jeżewski

Jeśli chodzi o kompleks Osówka, to z przykrością muszę stwierdzić, że — o ile udało mi się znacząco posunąć do przodu powszechną wiedzę o kompleksie Gontowa (i nadal to robię!) — to aktualny stan wiedzy o najważniejszym z placów budowy „Riese” pozostaje, niestety, daleko w tyle. Krótko mówiąc: jesteśmy w lesie. I tu nasuwa się pytanie — naprawdę nie ma żadnego lokalnego eksploratora ani grupy z Głuszycy, Walimia, Jedliny-Zdroju, którzy podjęliby się solidnych badań Osówki? Gdzie są ci wszyscy poszukiwacze tajemnic? Gdzie pasjonaci lokalnej historii? Za głowę się łapię, gdy — celowo udając niewiedzę — pytam o dwukomorowy, terenowy zbiornik wodny z wydzieloną komorą zasuw, a w odpowiedzi słyszę: „To przepompownia wody.” Serio?! Myślę sobie wtedy: kompletna ignorancja! To jakby spojrzeć na samolot i powiedzieć, że to samochód — bo ma silnik i spala paliwo. Ignorantów niestety nie brakuje — skoro dwa zwykłe rowy wykopane równolegle do zbocza góry Moszna potrafią nazywać… zawalonymi sztolniami! To już zakrawa na absurd.

Pozostałości platformy transportowej, rzekomo takiej samej jak ta na Gontowej – fot. Paweł Jeżewski

Ale wracając do samej Osówki — od lat krąży lokalnie dziwaczne twierdzenie, że w czasie II wojny światowej funkcjonowała tam identyczna platforma wyciągowa jak na Gontowej. Większej bzdury chyba nie dało się wymyślić! Nie wiem, kto i kiedy pierwszy raz palnął tę głupotę, ale — niestety — została podchwycona i do dziś jest bezrefleksyjnie powielana. A przecież wystarczy wybrać się w teren, zatrzymać na chwilę przy pozostałościach tej infrastruktury i po prostu… pomyśleć. To naprawdę nie boli. Kompleks Osówka był w zasadzie ostatni raz poważnie weryfikowany przez grupy eksploratorów w drugiej połowie lat 2000. Wtedy odsłonięto m.in. rury grzewcze w zbiornikach z kruszywem, wykonano odwierty w żelbetonie tzw. „siłowni” (która w rzeczywistości była podstawą naziemnego bunkra Adolfa Hitlera) — i… na tym się skończyło. Co gorsza, niektórzy do dziś nazywają tę „siłownię” małą elektrownią, wyrzutnią rakiet dalekiego zasięgu, a nawet… biogazownią. Serio?

Uskok w podziemiach Osówki – fot. Paweł Jeżewski

Uskok w podziemiach Osówki czekał na odkopanie aż do 2019 roku! Jeśli w takim tempie mają być odkrywane kolejne tajemnice Osówki — to marnie to widzę. Z tym uskokiem wiązano wielkie nadzieje — że znajdują się tam dalsze podziemne korytarze, wykończone żelbetonem, gotowe do użytkowania. Niestety, moje wcześniejsze przypuszczenia (o których już pisałem tu na blogu) okazały się trafne. Nie ma tam żadnych dalszych podziemi. Tylko lita skała. Koniec. Kropka. Ale na pocieszenie dla łowców sensacji — nadal żyje tam swój lokalny mit o rzekomo istniejącej czwartej sztolni, do której wejście zostało kiedyś sprytnie ukryte. Nie wiadomo tylko kiedy… i przez kogo.

Fragment wykonanych prac betoniarskich w podziemiach Osówki – fot. Paweł Jeżewski

Jakby tego było mało — na temat sposobu betonowania podziemnych korytarzy w Osówce również krążą niezłe zabobony. Podobno wlewano tam płynną zaprawę przez odwierty wykonane z powierzchni terenu — prosto do stropu podziemnych wyrobisk — albo przez wydrążony szyb górniczy o głębokości około 50 metrów. Brzmi jak science fiction? Słusznie. Tymczasem istnieją już niemieckie dokumenty, w których — choć skrótowo — opisano technologię prac betoniarskich prowadzonych w podziemiach Osówki. Ale, szczerze mówiąc, nie trzeba nawet tych dokumentów znać, żeby powstrzymać się od opowiadania tak abstrakcyjnych historii. Wystarczy odrobina logiki.

Rzekomo punkt napraw lokomotyw i wagonów kolejki wąskotorowej – fot. Paweł Jeżewski

Przy drodze do sztolni nr 1 znajduje się pozostałość budowli, którą powszechnie uważa się za punkt naprawy małych lokomotyw i wagonów kolejki wąskotorowej. Za głowę się łapię, gdy słyszę takie brednie. Nie zamierzam nikomu podawać na przysłowiowej tacy, czym była ta budowla i jaką pełniła rolę. Ale na pewno nie był to punkt naprawy kolejek wąskotorowych.
Podsumowując: brak krytycznego myślenia, pracy w terenie oraz w archiwach sprawia, że powszechna wiedza na temat kompleksu Osówka wciąż nie znajduje się tam, gdzie powinna być. Czy ktoś w końcu poważnie zajmie się Osówką, zbada ją tak, jak należy — a następnie opisze i opublikuje te ustalenia, tak jak ja zrobiłem to w przypadku kompleksu Gontowa? Szczerze w to wątpię, choć ponoć nadzieja umiera ostatnia…

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Ludwikowice Kł. – wydanie drugie

Książka pt. Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich – wydanie zaktualizowane, jest już coraz bliżej ukończenia. Oprócz nowatorskiej treści rozważam zmianę w sposobie podawania przypisów do źródeł dokumentów archiwalnych. W poprzednich publikacjach zawsze podawałem pełne dane: nazwę archiwum, zespół, sygnaturę, a nawet numer strony dokumentu – czyli pełną ścieżkę dostępu. Niestety, mam przykre doświadczenia – materiały te były później bezrefleksyjnie wykorzystywane przez tzw. „kopistów”, którzy w swoich publikacjach powielali moje ustalenia, pomijając całkowicie moje książki czy artykuły, np. w magazynie „Odkrywca”, jako pierwotne źródło. Dlatego tym razem postanowiłem chronić mniej znane sygnatury i po prostu ich nie podawać. Już teraz o tym informuję, by czytelnicy wiedzieli, że to działanie celowe i uzasadnione. Mimo to, w książce ujawnię niemal wszystkie znane mi materiały dokumentalne dotyczące Ludwikowic Kłodzkich z okresu II wojny światowej, do których dotarłem w wyniku wieloletniej pracy poszukiwawczej. Chcę to zrobić z kilku powodów – między innymi po to, by nowe pokolenie badaczy i pasjonatów mogło oprzeć się na solidnych podstawach, zamiast zaczynać swoją przygodę z odkrywaniem sekretów III Rzeszy w Ludwikowicach od zera.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Jeńcy angielscy w kopalni Ruben

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Obóz dla rosyjskich jeńców wojennych

Obóz dla rosyjskich jeńców wojennych w Ludwikowicach Kłodzkich, utworzony niedaleko góry Gontowa w okresie II wojny światowej, jest jedną z wciąż niewyjaśnionych zagadek związanych z budową kwatery głównej FHQu „Riese”. W ostatnim czasie udało mi się ustalić nowe fakty dotyczące tego obozu, jednak nie dają one odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie można zadać w związku z tą sprawą. Wciąż brakuje potwierdzonych informacji na temat tego, kiedy dokładnie obóz został utworzony i dlaczego wiosną 1944 roku jeńcy wojenni zostali z niego wywiezieni w nieustalone miejsce poza rejon Gór Sowich. Dlaczego nie przeniesiono ich do pobliskich kopalń noworudzkich, związanych z wydobyciem węgla kamiennego i gliny ogniotrwałej, gdzie każda para rąk do pracy była wówczas bardzo potrzebna? To tylko niektóre pytania, wciąż bez odpowiedzi…

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Piec do ogrzewania wody

Po prawej stronie: zdjęcie przedstawiające pozostałość po piecu polowym do ogrzewania wody na górze Gontowa – tak twierdzili pierwsi polscy mieszkańcy pobliskiej wsi Sowina, z którymi rozmawiałem. Według nich po wojnie piec ten wciąż tam stał.
Po lewej stronie: archiwalne zdjęcie, na którym pokazano taki właśnie piec.
Co o tym myślicie?

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Betonowanie podziemi w Osówce

“Riese” – Zagadka prac betoniarskich (metodyka, czasookres) w podziemiach Osówki nie jest już dla mnie zagadką. Nareszcie mam dokument niemiecki archiwalny, na którym jak BYK czarne na białym o tym pisze. Czyli miałem racje mówiąc, że nie wlewano zaprawy z powierzchni gruntu przez pionowy otwór w caliźnie do stropu podziemnych korytarzy, w ułożony szalunek. To jest mit. Tak samo jak mitem są “przepompownie” w Górach Sowich i “muchołapka” w Ludwikowicach Kłodzkich. Myślę, że opiszę ten dokument przy okazji, gdy – mam nadzieję – będę nowelizował moją książkę pt „Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich”. Tam będzie opisany kompleks Gontowa, ale zrobię porównawcze odwołanie do kompleksu Osówka. Dodatkowo ten dokument mam nadzieję kiedyś opublikuję w całości, w jakimś artykule. Teraz wykazują się inni eksploratorzy. A ja lubię Osówkę coraz bardziej.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Jeden komentarz

Führer HQ Tunnels – „Riese”

Nareszcie! Minęły ponad 2 lata od czasu gdy zaprzestałem publikacji nowości o „Riese” – ostatni raz z marcu 2023 r. w „Odkrywcy” (przyp.). I od tej pory nastała cisza w eterze.. RO również zamilkł… Aż tu niespodziewanie ukazał się bardzo ciekawy artykuł w magazynie „Odkrywca” nr 5/6 (308) maj-czerwiec 2025 r. , autorstwa Marka Michalskiego, traktujący o planach budowy FHQu Hiltera w rejonie Głuszycy. Nie jest jednoznacznie stwierdzone, czy w ujawnionym dokumencie chodzi o Osówkę, ale według mnie opisana jest w nim Osówka. Na uwagę również zasługuje prolog do tego artykułu napisany przez Redaktora Naczelnego, który stwierdza, że tym razem za wszystkim nie stoi „youtuber czyhający na sensację i zwiększenie oglądalności (…)”. Artykuł uważam, za godny polecenia. A youtuberom mówię PRECZ.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | 9 komentarzy