Grzmiąca

Badania w Grzmiącej (rok.2014) fot. Paweł Jeżewski

Badania w Grzmiącej (rok.2014) fot. Paweł Jeżewski

W kwestii Grzmiącej jest dokładnie tak jak można się było tego spodziewać, od 2014 roku, kiedy zostały opublikowane badania eksploracyjne, które prowadziłem tam z kolegami. Za wyjątkiem tego, że Grzmiąca następnie przeżyła ostry najazd weekendowych eksploratorów, turystów i mitomanów, nic się tam nie dzieje. Zero progresu. Ja nie podejmę dalej tematu bo raz, że mam znacznie ciekawsze na tapecie, po drugie uważam, że temat Grzmiącej został zakończony w zakresie badań terenowych, których ramy od początku założyłem (odsyłam do książki Zagłada „Riese” – wszystko jest tam przedstawione jasno i czytelne). Jeżeli ktoś ma jakieś swoje teorie lub wiedzę dotyczącą Grzmiącej, to proszę bardzo, niech ją przedstawi w jakiejś publikacji, wówczas ja chętnie to poczytam i skomentuję.

Dostałem trochę maili z zapytaniami, gdzie ja uważam, że mogą być potencjalne wejścia do podziemi w Grzmiącej 😀 No cóż, takich mamy właśnie „badaczy” (anonimowych pytaczy). Do niektórych jednak NIC nie trafia. Więc może powiem tak: Powszechnie już wiadomo, że w Grzmiącej znajduje się przepływowy zbiornik wody (świadczy o tym wnętrze zbiornika), gdzie miała być ona czyszczona. Pytanie, gdzie miała być doprowadzana (bo skąd czerpana to wiadomo). Ponadto jeżeli ktoś uważa, że wewnątrz wzgórza, na którym znajduje się omawiany zbiornik znajdują się sztolnie, hale i jakaś tam podziemna fabryka, należąca do „Riese” to niech odpowie sobie na pytanie, w jaki sposób miały być tam dostarczane materiały budowlane z trasy kolejowej Kłodzko-Wałbrzych? Gdzie podziały się fundamenty po stacjach kompresorów, hałdy urobku, elementy siatek maskujących, kable elektroenergetyczne, pozostałości materiałów budowlanych, itd. czyli to, co szczątkowo na wszystkich placach budowy „Riese” w Górach Sowich się zachowało, a w Grzmiącej wyparowało? Więcej nie powiem.

Grzmiąca (2014)

Grzmiąca (2014)

Kończąc temat słynnej już Grzmiącej, wspomnę, że znacznie ciekawsza jest Osówka. Tam się „cuda” działy w czasie II wojny światowej, ale żeby wiedzieć o jakie zawiłości chodzi, to trzeba się trochę wysilić i mieć sporo szczęścia w badaniach, żeby do tych informacji dotrzeć… :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

18 odpowiedzi na Grzmiąca

  1. Paweł Jeżewski pisze:

    Nie będę nic mówił w kwestii Osówki. Ja nie zablokowałem tych podziemi, w których teraz jest trasa turystyczna, więc do mnie proszę pretensji nie mieć. Weekendowi eksploratorzy, którzy – głowę dam sobie uciąć – kolejny weekend majowy spędzą w Górach Sowich, są jacy są = deptają teren, klepią w klawiaturę, robią zdjęcia, których przybywa w internecie tak jak filmów na youtube (coraz więcej). To wszystko to powielacze tego co już znane, nic nowego nie wnosi a tylko napędza koniunkturę, z której korzysta komercja niestety i koło się zamyka. Nie da się nie widzieć tego parcia na znalezienie jakiegoś obiektu w którym można byłoby otworzyć biznes (podziemną trasę turystyczną). Słyszałem, że teraz buduje się sztuczne pociągi „złote” i „sztabowe”, gdzie będzie się wpuszczać turystów za pieniądze. Jak nie ma podziemi w których można zrobić interes, to się stawia atrapy na powierzchni – tak to widzę.

  2. W. pisze:

    Witam,
    Przyznam że od dłuższego czasu lubię tu zaglądać bo ten blog uważam za najbardziej rzetelny ze wszystkich tematycznych w polskim internecie. Sporo ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć. Szkoda że nie chcecie dzielić się swoją wiedzą w pełni jednak rozumiem to zważywszy na konkurencje chociażby. Przeglądnąłem znane mi fora i tam zaskoczenie, bo wygląda mizernie. Kiedyś były ciekawe dyskusje w których brałem udział siedząc przed komputerem nieraz do trzeciej w nocy a rano do roboty.. a teraz nic już z tego nie zostało. Chyba nastał koniec ery forów dyskusyjnych. Dawniej wystarczyło rzucić temat lub zadać pytanie i długo nie trzeba było czekać odpowiedzi bo szybko wywiązywała się merytoryczna debata a teraz cud że w ogóle ktoś raczy odpowiedzieć a jeszcze większy cud jeśli odpowie z sensem. Za dużo małolatów w internecie, kamerek w terenie i kręcenia bzdurnych filmików oraz gonienia za pieniądzem zamiast poważnych badań terenowych i archiwalnych. Dobrze ze ten blog jest jakaś pozytywną alternatywą.
    PS Sorry że na temat zadany się nie wypowiem bo o Grzmiącej wiem tylko tyle co z książki Owczarka.

  3. krwi pisze:

    Taka drobna uwaga do zamieszczonego schematu zbiornika, zwykle osadniki sedymentacyjne mają konstrukcję umożliwiającą usuwanie nagromadzonego osadu. Tutaj nie widzę niczego takiego.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Spieszę z odpowiedzią. W tym przypadku taka konstrukcja do usuwania osadu nie musiała być potrzebna zważywszy na pojemność zbiornika liczoną do wysokości rury odprowadzającej wodę do punktu odbioru. Zanim poziom szlamu osiągnąłby punkt krytyczny to minęło by sto lat albo więcej (należy również brać pod uwagę, że woda tłoczona do zbiornika pompami musiałaby już przejść wstępną filtrację) a tym samym zakład przemysłowy, do którego ta woda ze zbiornika miała być dostarczana dawno przestałby istnieć. Gdyby woda czysta nadal była potrzebna, to zużyty zbiornik by wyłączono z eksploatacji i postawiono obok nowy. Dużo to praktyczniejsze niż zabawa w częste niepraktyczne z tego miejsca usuwanie zalegającego szlamu.

  4. Mcline pisze:

    Tematu Osówki na blogu nie poruszaj bo szkoda zmarnować zdobyte informacje w taki sposób, poza tym przyjemnie jest widzieć jak reszta stoi z wiedzą sto lat za murzynami wtedy jest pompa hardcorowa

  5. mania pisze:

    Drogi „W” masz rację mało jest dobrych blogów ale dobrze bo osobiście wolę czytać konkrety i prawdę niż stek bzdur.Dlatego blog Pawła jest jedynym blogiem,który teraz czytam. Pozdrawiam. Maniua

  6. Znaki Riese pisze:

    Jeden starszy jegomość zapytany o ten obiekt wspominał coś o kręconych schodach ponoć jeszcze poniżej teraźniejszego dna tego „czegos”
    Ale muszę jego jeszcze raz odpytać;)

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Ten starszy jegomość – wnioskuję z tego co piszesz – pochodzi z forum ODYN 😉

      • Znaki Riese pisze:

        Nie Pawle…
        ..owszem mam kolegów na Odynie,czasami zamienię słowo w realu,ale nie pamiętam bym coś koledze z Odyna wspominal o tym…
        Ten starszy jegomość jako „dzieciak”tuż po wojnie jak tu przybyli biegali po okolicach,opowiadal mi jak w pobliżu Osówki buszowali po barakach obozowych/drewnianych gdzie były trzypietrowe prycze…
        Popytam go jeszcze…

        • Znaki Riese pisze:

          A jednak;)…napisał o tym i o tamtym na Odynie
          Miałeś rację!

          • Paweł Jeżewski pisze:

            Strzelałem w ciemno. Ja nie znam nikogo z ODYNA. Nie ma mnie również na tym forum. Właściwie to niewiele wiem na temat tego stowarzyszenia, praktycznie nic. Słyszałem tylko, że to sami panowie starsi, którzy próbują swoich sił w eksploracji.

  7. Znaki Riese pisze:

    …co nie znaczy ,że nie próbowałeś choćby jako gość tam parę latek temu…;)

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nie jako gość. Byłem tam zarejestrowany, ale szybko dostałem bana 🙂 Nie żałowałem, forum wówczas stało jak pamiętam na bardzo niskim poziomie merytorycznym. Nie wierzę, żeby coś się tam do dzisiaj zmieniło. Z resztą nie obchodzi mnie to.

  8. miwoj pisze:

    Moja babcia większość życia mieszkała tuż koło zbiornika przy ul. Pomorskiej, przesiedlono ją tam zaraz po wojnie, moja matka i jej 6 rodzeństwa całe wychowywali się tuż koło zbiornika. Wypytałem ich w tej sprawie i moge dodać troche informacji z pierwszej ręki.

    Babcia mówi, że odkąd tam zamieszkała (coś koło 1946-48) zbiornik już tam stał, porzucony i bezużyteczny. Nikt później się nim nie interesował, niczego przy nim nie próbowano robić, żadnych prac czy prób uruchomienia. Nikt nie uznał że może sie do czegoś przydać. Jak stał tak stoi do dziś.

    Wygląda że z wodą w okolicy nie było problemu, dwie rzeki płyną tuż obok, natomiast w kierunku w którym prowadzą rury nie ma kompletnie niczego, pola i lasy. Nawet gdyby rury miały skręcać, w prawo jeszcze więcej niczego, w lewo rzeka więc nie potrzeba wody.

    Do czego to miało służyć? Tajemnica wciąż żyje 😀

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.