Osówka – badania cz.1

Mam ochotę trochę „pomęczyć” na blogu kompleks Osówka. Patrząc na powojenną historię badań kompleksu Osówka, to nie sposób nie mówić o Panu Jerzy Cera, który obecnie jest ikoną, legendą w środowisku eksploratorów II wojennych tajemnic Gór Sowich. Popularny p. Jerzy bada kompleks budowy „Riese” od 1973 roku. Od czasu do czasu pojawia się w internecie jakieś nagranie typu prelekcja lub wywiad z p. Jerzym, na których to opowiada o tym jak rozpoczęła się jego przygoda z eksploracją oraz o Rosyjskich dziennikarzach, których upijali alkoholem, o listach z pogróżkami, o nocnych akcjach Rosjan, o betonie klasy B60, itd. Pan Jerzy naprawdę potrafi opowiadać.. to trzeba przyznać!

Ja i p.Jurek należymy do różnych pokoleń, tj. Jerzy Cera = LEGENDA, natomiast ja jestem tylko niekomercyjnym eksploratorem nowej generacji. Moje spojrzenie na budowę kompleksu „Riese” w Górach Sowich, jest odmienne od tego, które przedstawia na różnych materiałach filmowych p.Jerzy. Np. weźmy pod uwagę Osówkę. Mam inne zdanie na jej temat, niż p.Jerzy. Aby nie były to tylko puste słowa, poprę je kilkoma przykładami…

Zacznę od filmu z festiwalu tajemnic 2015 r. (link: https://www.youtube.com/watch?v=EfbkaC00nas) Pan Jurek twierdzi, że hałda urobku na poziomie górnym w Osówce nie zgadza się z ilością materiału, który został wywieziony z budowy tej części „siłowni”, którą znamy. Wniosek? Zapewne „siłownia” to obiekt znacznie głębiej osadzony.. Jakie jest moje zdanie ? NIC PODOBNEGO. Hałda urobku na poziomie górnym nie pochodzi tylko z wybrania materiału skalnego pod budowę „siłowni”. Pochodzi z jeszcze z kilku innych miejsc. Zaznaczyłem te miejsca na mapce lidarowej (patrz mapka z prawej) łącznie z układem trasy, po której wywożono urobek na hałdę oraz dowożono materiały budowlane z górnego magazynu do miejsca budowy „siłowni”. Tak więc wszystko się (u mnie) zgadza.

„Siłownia” – fot. Paweł Jeżewski

Kolejny materiał dot. Osówki: https://www.youtube.com/watch?v=pVtfve6qEKg p. Jurek mówi, że „siłownia” (obiekt żelbetowy o powierzchni około 30 m x 30 m) miała być bunkrem, w którym siedzieć miał Adolf Hitler, a to co widzimy to tylko część na produkcję mediów, natomiast część socjalna miała sięgać jeszcze dwie kondygnacje wyżej. Jeżeli tak, to chyba trochę za mało kondygnacji, bo trzeba odliczyć powierzchnię zajmującą grubość ścian bocznych minimum 3,5 m z trzech stron zaś od strony skarpy jeszcze więcej, ścian działowych, klatkę schodową, korytarze itd. Każde pomieszczenie o powierzchni minimum 12 m2. Więc jak już bunkier Hitlera o takim przekroju poprzecznym, to co najmniej trzy kondygnacje. Do tego trzeba doliczyć 9 metrów wysokości kopuły żelbetowej stanowiącej dach. Cóż, taki mały żelbetowy wieżowiec na szczycie góry byłby widoczny dla samolotów zwiadowczych jak latarnia morska dla okrętów.. Założę się, że Hitler na samą myśl o tym, że miałby siedzieć w czymś takim, dostałby zawału serca.

Betonowe podziemia Osówki – fot. Paweł Jeżewski

Ciekawostką jest beton klasy B60. Pan Cera opowiada (link: https://www.youtube.com/watch?v=3bNYILNo4kU ), że w Osówce znalazł próbki takiego betonu w kształcie sześcianu. Następnie pobrano z różnych miejsc beton do analizy laboratoryjnej. Jak twierdzi, okazało się, że obiekty na Osówce zostały wykonane z betonu klasy B25. Pan Cera mówi, że do dzisiaj szuka miejsca w „Riese”, w którym użyto beton klasy B60. Mam pytanie: proszę wskazać mi w obiektach betonowych w „Riese” miejsca, z których pobrano próbki dla porównania. Przypomnę, że aby wykonać takie próbki, należy pobrać rdzeń o średnicy minimum 10 cm i długości nie mniejszej niż 12 cm. Tak więc ubytek spory – powinien być widoczny. Gdzie w obiektach betonowych w „Riese” mamy takie ubytki świadczące o pobieraniu tam próbek do analizy wytrzymałości w celu oznaczenia klasy betonu?

Pan Jerzy po raz pierwszy gdy zawitał do sztolni w Soboniu, znalazł tam betonowe formy, o których opowiada na tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=DrYDifdiOB0 , twierdząc, że nie wie skąd się tam wzięły i zastanawia się, czy przypadkiem ktoś ich nie wziął pod pachę i tam nie przyniósł. Otóż nie. Odpowiedź jest bardzo prosta i można o tym poczytać u mnie na blogu jak wyjaśniłem te zagadkę, tu: https://pj-blog.pl/?p=6513

W sztolni nr 3 w Osówce

W sztolni nr 3 w Osówce

Pan Jerzy Cera twierdzi, że wyjaśnił zagadkę dwóch ceglano-betonowych tam w sztolni nr 3 w Osówce (link: https://www.youtube.com/watch?v=pVtfve6qEKg , tj. mówi, że okazało się, że wybudowali je Rosjanie w 1954 roku, żeby pozyskiwać wodę do płuczek do wierceń za uranem. Proszę o jakiś dowód na to (kwit, udokumentowana relacja naocznego świadka, itp.). Na Gontowej w tym samym czasie wiercono za uranem (powstała dzięki temu później kopalnia Kazimierz, początkowo jako uranowa) a jakoś tam na Gontowej sucho.. i w sztolniach nie budowano tam wodnych, a na Kłobi w Osówce było ujęcie wody jak się patrzy.

Odstawiając na bok różnice merytoryczne, a skupiając się metodyce prowadzonych badań, dostrzegam również znaczne przeciwieństwo. Np. dla mnie badania georadarowe w Górach Sowich mają wymiar marketingowy i działają bardziej jak reklama niż rzeczywiste narzędzie eksploracji, zwłaszcza, gdy za chwilę słyszę radosną przemowę burmistrza o perspektywie otwarcia w miejscu prowadzonych badań, naziemnej trasy turystycznej. Powszechnie wiadomo, że georadar nie sprawdza się w skałach gnejsowych. Nie odnotowano jak dotąd żadnego odkrycia dokonanego w Górach Sowich przy pomocy georadaru. Ale na nieświadomych niczego Januszów siedzących przed TV z piwem w garści, to działa. Gdyby Pan Jerzy Cera szarpnął się na „uskok” to byłoby dla mnie coś godnego uwagi, natomiast dreptanie po „siłowni” i snucie domysłów, to licho wygląda, zwłaszcza jak wiem, że ma za sobą przeszło 40 lat badań.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

22 odpowiedzi na Osówka – badania cz.1

  1. kliper2 pisze:

    Pan Jerzy jak juz sam powiedziałes jest swojego rodzaju ikona tego tematu. ( co w pewnej mierze mozna by było mu przypisac). Nie jako zasłuzył sie w naglosnieniu tajemnica owianych betonowych kopleksow w gorach sowich. I pana Cere stac na to by bez wiekrzych wysiłkow przypisac sobie jakas niczym rozsadnym nie poparta historyjke. Bo kto mu zabroni? Kolega ktorego wprowadził w temat i ktory tez tam jakas ksiazke napisał? Czy pani z tvn-u ,ktora nie ma pojecia o niczym i nawet nie wie oczym gada? Wiara w autorytety powoduje ze bledy autorytetow przyjmowane sa za wzorce.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Zgadzam się z tym co piszesz. Swoją drogą Pan Jurek o dziwo zaczął pomijać kwestie uskoku w sztolni nr 2, o którym kilka lat temu tak barwnie i tajemniczo mówił przed kamerą. Opowiada wciąż o tym jak to dawniej było, gdy był w wojsku, a to staje się już nudne. Znamy to na pamięć. Wydał różne mapy, foto mapy, OK. jest na tych mapach trochę błędów ale ogóle duży z nich pożytek dla turystów – to na plus. Jednak mam wrażenie, że w eksploracji drepta od bardzo dawna w miejscu. Nie widać żadnego wyraźnego progresu. Skaning laserowy podziemi Osówki i co jeszcze? Zawał na końcu sztolni 2 (uskok) nadal nietknięty. Za to filmów na YouTube coraz więcej przybywa z udziałem Pana Jurka, zmieniają się tylko dziennikarze, którzy go na tych filmach przepytują, a Pan Jurek wciąż opowiada to samo..

  2. histaminer pisze:

    Notowania Pana Cera w oczach ludzi orientujących się w temacie wyraźnie spadają. Wcześniej mało udzielał się medialnie, więc dużo było wyczekiwania, tajemniczość, pytań co w końcu ogłosi, co powie i czym pochwali się po tylu latach badań a On w kółko opowiada to samo. W ostatnich filmach wyraźnie widać, że dzieje się tak dlatego bo nie ma nic nowego do powiedzenia co byłoby warte uwagi.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Każdy ma indywidualne spojrzenie, ja raczej odbieram go jako ikonę komercji niż prawdziwej eksploracji. Dużo bardziej cenię sobie dokonania w eksploracji u p. Romualda Owczarka, mimo, że mam masę uwag i duże wiadro z zimną wodą już czeka, ale na to przyjdzie jeszcze czas…

  3. Piotr pisze:

    Paweł, problem z Twoim spojrzeniem na Riese jest taki, że bardzo niewiele z niego wynika. Zgadzam się w pełni z Twoim podejściem do komercji i mitologii Riese – tu nie ma dyskusji. Czytam Twój blog regularnie od lat, z nadzieją, że dowiem się czegoś nowego i nic. Jerzy Cera i Romuald owczarek wnieśli b. duży wkład w badanie Riese, i co ważne, opublikowali czy to przez wydawnictwo czy media wiele ciekawych informacji. Ty zwykle stawiasz pytania i poddajesz krytyce innych. Nie widzę jednak większych efektów twoich badań, poza narzekaniem na blokadę komercji i nagminne stwierdzenia, że Ty już wiesz bardzo dużo, inni błądzą, ale nic nie powiesz, bo komercja. Śmieszy mnie to Paweł i smuci zarazem. Czytam i niczego sensownego od ciebie się nie dowiaduje.
    Filmy p. Cery czy prace p. Owczarka, czy nawet Garby wnoszą wiele nowości do badań, nawet jeśli obarczone wieloma błędami. Twój blog niestety nie.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Ja się z Twoim komentarzem nie zgadzam. Masz jednak prawo do krytyki. BTW. mnie wkurza jak moi znajomi wstawiali krytyczne komentarze pod filmami o „Riese” i eksploracji, na kanele YouTube i facebookach i te komentarze były szybko usuwane bo były krytyczne, mimo, że były napisane w sposób kulturalny i na poziomie.

  4. Piotr pisze:

    Niewątpliwie zaletą Twojego bloga jest zwalczanie w nim wszelkich absurdalnych mitów związanych z Riese. Tutaj wielki plus dla Ciebie.
    Komercja, którą słusznie krytykujesz w obecnym wydaniu, moim zdaniem, ma zarówno blokujący wpływ na badania, ale równie dobrze może być zbawienna. Czy Jerzy Cera bez pomocy komercji byłby w stanie wygospodarować środki na badania siłowni? Czy bez pomocy włodarzy miasta Głuszycy coś by drgnęło? Czy dasz radę zweryfikować mityczny już „uskok” bez pomocy komercji i jej środków finansowych? Wątpię.
    Przyznam Ci rację, że skandaliczny jest obecny charakter działań tejże komercji, dlatego należy szukać rozsądnych partnerów, a mitomanów odsuwać jak najdalej. Tylko czy choćby bez odrobiny mitologii, ktokolwiek jest w stanie przyciągnąć komercje i zebrać środki do prowadzenia zaawansowanych badań? Wątpię.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Czyli jednak widzisz wielkie plusy mojego bloga – cieszy mnie to niezmiernie. Komercja zablokowała m.in. badania uskoku od ponad ćwierk wieku. Gdyby tak się nie stało, to ekipa z SGP Kret, dawno dostałaby się tam, po prostu nie mieli na ten czas odpowiedniego sprzętu. A jeżeli oni by tego nie zrobili, to zrobiliby to inni. Tym czasem jesteśmy w z uskokiem w czarnej dupie i NIC nie zwiastuje tego, żeby coś w tym temacie drgnęło. Komercja jak widać woli inwestować w „siłownię”, reklama georadarowa pod hasłem „Bunkier Hitlera” już ruszyła 😀

  5. Piotr pisze:

    Jerzy Cera podjął z dużym wysiłkiem interesujące badania siłowni i opublikował film z ich przebiegu. Przedstawił ciekawe hipotezy, które brzmią wiarygodnie. Nie usłyszałem kolejnej mitologii.
    Paweł, poddałeś ten film ciekawej analizie i krytyce, ale zabrakło Twojej odpowiedzi na pytania czym w istocie miała być siłownia. Tak jest w istocie z większością Twoich postów. Analiza, krytyka, często słuszna, cała masa pytań i brak odpowiedzi.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Jerzy Cera potraktował podpis pod szkicem Maningera (przez jedno „n” się pisze nie przez „nn” – polecam książkę Zagłada „Riese”, p.Owczarek dokładnie to wyjaśnił) jako DOKUMENT, ok. tylko, że to jest tylko podpis pod szkicem i nie wiadomo co autor miał wówczas na myśli. Następnie p.Cera dopasował teorie do podpisu i teraz widzi tam 12-15 metrowy bunkier Hitlera na szczycie góry 😀 Taki wąski, mały wieżowiec, jeszcze brakuje, żeby go na różowo pomalowano i założono mu mrugające neonowe lampy 😀

  6. jan_Mat1 pisze:

    Dokumenty, to jest podstawa badań. Wszystkie wypowiedzi na temat przeznaczenia poszczególnych obiektów Riese bez ich podparcia dokumentami są teoriami. Każda osoba mówiąca o obiektach Riese nie mająca na poparcie tego co mówi dokumentów powinna na początku zaznaczyć , wszystko co przedstawiam są moją teorią, moimi przypuszczeniem. Jeżeli nie ma takiej deklaracji każdą wypowiedź można traktować jako fikcję i bredniami chociaż by była najbardziej wiarygodna.
    Jeżeli kiedykolwiek uda się przejść przez sławny zawał to jest bardzo prawdopodobne że za zawałem jest kawałek chodnika albo nic nie ma. Autorytety drepczą w miejscu i nic poza tym.
    Odkrywcą przeznaczenia Riese będzie ten który dotrze do wiarygodnych dokumentów .
    Nie może być tak że przewodnik podziemnej trasy Osówki opowiada niestworzone historie przedstawiając je jako pewniki. By dodać tajemniczości swoim opowieścią o Osówce ,bo tak należy traktować to co mówi „opowieści”. Mówi o jakiś tajemniczych urzędnikach którzy nie pozwalają prowadzić dalszej eksploracji, o istniejących wykończonych poziomach do których niestety nie pozwalają oni ci źli urzędnicy nikomu wejść tak by ukryć prawdę o Riesse. Jaką prawdę , kto ją zna.
    Jak na razie znamy jedną prawdę, że każdy metr sztolni Riese , każdy betonowy obiekt, każda droga jest okupiona pracą ponad siły, ludzkim życiem.
    Z miejsc w których tracili życie ludzie różnych nacji zrobiono szopkę.

  7. Paweł Jeżewski pisze:

    Pana J.Cera odbieram jako ikonę komercji i zdania póki co nie zmienię. Ten materiał z Walimia reklamujący „siłownię” jako Bunkier Hitlera jest o kant dupy rozbić. Są przecież znane oryginalne niemieckie dokumenty informujące, że w sierpniu 1944 roku gen.Jodl wydał rozkaz o zatrzymaniu budowy wszystkich (bez wyjątku) obiektów naziemnych budowanych jako FHQu! I to był koniec budowy „Riese” jako budowy kwatery Hitlera (przyczynił się do tego zamach na jego życie). Tzw. „Siłownię” rozpoczęto budować na przełomie grudnia 1944 / stycznia 1945 roku o czym świadczy szkic Maningera na którym jest data wykonania szkicu, a betonowano ją znacznie później. Więc Pan Cera twierdzi, że do końca budowano kwaterę dla Hitlera mimo wyraźnego zakazu i zmiany planów budowy (ostateczny plan budowy „Riese” po rezygnacji z budowy kwatery dla Hitlera przywieziony został do Jedliny Zdrój 28 września 1944 roku!)?!! Przecież to jest absurd oparty na jakimś podpisie pod szkicem malarza Maningera, co tak naprawdę jest zwykłym dopasowaniem do potrzeb, których celem jest utworzenie kolejnej trasy turystycznej (komercja!). W końcu „Bunkier Hitlera” bardziej przyciągnie turystów niż sama tylko nazwa „siłownia”, prawda? żałosne.

    Polecam wszystkim CZYTAĆ (a nie tylko raz jeden przeczytać) książkę p.Romualda Owczarka pt. Zagłada „Riese”, wówczas coś może dotrze do łbów co niektórych i nie będzie takich komentarzy jak ten „Piotr” (z wiadomo jakiego forum..) co mu się materiał J.C. bardzo wiarygodny wydaje.

  8. Jurek pisze:

    Witam.Chciałbym się wypowiedzieć na temat Rosjan którzy przewijają się w filmie pana Cery a których znam bardzo dobrze i mam wśród nich dużo przyjaciół.Przez 20 lat mieszkałem obok nich gdy stacjonowali w Legnicy i interesuję się historią rosyjskiego Specnazu i GRU.
    1-Pan Cera opowiada o przydzielonej parze Rosjan do jego ekipy sugerując że byli to żołnierze wojsk służb specjalnych czyli GRU gdyż to oni zajmowali się wywiadem wojskowym poza granicami ZSRR .I kiedy słyszę że wystarczyło trochę alkoholu żeby się
    tenże Rosjanin wygadał że kończył szkołę wojsk rakietowych ogarnia mnie śmiech kto pił z Rosjaninem to wie że wygrać z nimi w piciu to nie lada sztuka,a poza tym jeżeli nawet tak powiedział to musiało to być bez znaczenia no chyba że pójdziemy torem książek pana Igora Witkowskiego i tego co opowiada pan Szpakowski o latających spodkach i produkcji broni rakietowej w RIESE i Rosjanie ich szukali co jest absurdem.Jeżeli byli by to agenci GRU to na pewno by się nie spili z prostego powodu ponieważ nie wiedzieli by czy w ekipie nie ma trzeciego agenta który ich kontroluje a GRU w ważnych sprawach zawsze tak robiła,poza tym ci ludzie pili tylko w swoim towarzystwie a na pewno nie w trakcie wykonywania zadania.Rosjanie często wysyłali swoich ludzi do sprawdzenia co sądzą i co mówią Polacy i tak np.podczas organizowania różnych wspólnych imprez z Polakami zawsze było paru szpionów których łatwo było poznać właśnie po tym że nie pili albo się bardzo oszczędzali ale też nie byli to agenci GRU a zwykli oficerowie do tego wyznaczeni.Dlatego sądzę że ci dodani do ekipy pana Cery jak również prof.Wilczura byli to zwykli dziennikarze wojskowi wysłani rutynowo jak to Rosjanie mieli w zwyczaju.
    2-Stacjonowanie oddziału wojsk łączności i saperów na Wielkie Sowie.Na wiosce gdzie często przebywałem również pewnego dnia przyjechało kilkanaście wojskowych pojazdów wojskowych Rosyjskich i też przez miesiąc stacjonowali prowadząc ćwiczenia z łączności i też byli tam saperzy i nawet żołnierze WDW i co w tym dziwnego często chodziliśmy tam i rozmawialiśmy z nimi a żadnych sztolni tam nie było ani tajemnic zwykłe ćwiczenia.Kolega z pracy służył w desancie w dywersji jako płetwonurek i opowiadał mi jak w połowie lat siedemdziesiątych mieli przez miesiąc ćwiczenia w Górach Sowich z jazdy na nartach w nocy czyli wychodzili w teren o 19:00
    i przez całą noc chodzili na nartach między innymi po całym kompleksie RIESE i czy świadczy to o tym że Niemcy budowali tam okręty podwodne tak to można dopasowywać i snuć fantazje bez końca.Jeśli ten oddział faktycznie stacjonował to jeżeli to nie były to zwykłe ćwiczenia to mogę się zgodzić że miało to związek z praską
    wiosną ale nie z RIESE.
    3-Rosyjskie samochody wojskowe jadące na wygaszonych światłach przez Walim w góry widziane przez komendanta Milicji.Tutaj prosty eksperyment.stojąc powiedzmy w nocy przy powiedzmy karczmie Pod Sową widzę jadące pojazdy wojskowe w stronę Sokolca na jakiej podstawie mogę twierdzić że jadą na Gontową jak również dobrze mogą jechać do Nowej Rudy,Kłodzka itd.Stwierdzenie że pojechały w góry nic nie mówi choćby dlatego że sam Walim leży w górach a czy to takie dziwne że stacjonując w pobliskiej Świdnicy Rosjanie przejeżdżali przez Walim.
    Podsumowując jeżeli Rosjanie interesowali się RIESE to było to w latach 50 kiedy szukali uranu i wtedy też pewnie spenetrowali dokładnie wszystkie kompleksy a szukanie na siłę sensacji z ich udziałem w latach późniejszych to naginanie różnych sytuacji i interpretacja do swoich potrzeb czyli po prostu marketing bo przecież ,,bunkier Hitlera”sprzeda się dużo lepiej jak siłownia.Na koniec uśmiałem się jak pan wójt opowiadał że 80 procent zwiedzających podziemia Osówki zwiedza też siłownię i kasyno,byłem na Osówce w podziemiach z 10 razy i nigdy nie widziałem żeby chociaż jedna osoba po zwiedzeniu podziemi poszła na siłownię czy kasyno.

  9. Paweł Jeżewski pisze:

    Rosjanie siedzieli w Sokolcu przez rok czasu od zakończenia wojny. Z tym się wiąże bardzo wiele ciekawostek, ale opublikuje to jak przyjdzie na to czas. Póki co mamy Osówkę na tapecie, i robi się coraz bardziej zabawnie 😀 Pan Jurek Cera ignoruje rozkaz gen.Jodla i widzi budowę „Riese” wg starych planów, czyli jako budowę Kwatery Hitlera prowadzoną do samego końca wojny. Niezłe jaja 😀

  10. jan_Mat1 pisze:

    Zgadzam się z całą treścią wypowiedzi Jurka. Opowieści o Rosjanach poruszających się nocą bez świateł po Walimiu i okolicach można traktować jak „legendy miejskie” o czarnych wołgach .
    Co do Rosjan stacjonujących w rejonie Walimia w to mogło to być przed stanem wojennym lub krótko po. Byłem na wielkiej Sowie i widziałem na szczycie Wielkie Sowy Rosjan i urządzenia radiowe w postaci anten przekaźnikowych.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Ja również się zgadzam w wypowiedzią Jurka. Swojego czasu byłem w Rosji (wyprawa na Elbrus) i widziałem tam ile Rosjanie potrafią wypić alkoholu, żeby choć trochę było widać po nich, że wypili. Dosłownie w szoku byłem. Więc jak słucham wypowiedzi J.C, że upijali „wodą rozmowną” Rosjan w Górach Sowich, żeby od nich wyciągnąć informacje to ja to wkładam między bajki.

      ps. Tak się zastanawiam.. czy nie wysłać do p.Cera link do tego materiału z naszymi komentarzami. Może jak przeczyta to się zastanowi nad tym co opowiada do kamery.

  11. Kriss pisze:

    Panie Pawle, dobra konwersacja.

    Jak ostatnio tutaj zajrzałem, było tylko cztery komentarze…Nie miałem czasu by coś wtedy nsakrobać….dzisiaj patrzę a tu czternaście..cóż temat się rozwinał i to bardzo…chcialbym cos dodac od siebie nt. Pana Cery, ale juz wszystko zostało napisane. A może nie wszystko….Pan Cera autorytet….kiedyś pisał wydawał, a teraz filmuje bo łatwiej szybciej i zapewne taniej…Kiedyś szedł właściwym tokiem myślenia, badał mierzył, robił zdjęcia i publikował….W ostatnich kilku latach Pan Cera, zmienił kierunek….Rosjanie i ich ciężarówki jadące w stronę gór, tak tez słyszelismy o niemieckich ciężarówkach….i wiele tam takich rzeczy podobnych, ale zastanawia mnie jedna rzecz dlaczego tak szybko zmienił kierunek myślenia…..opowiadania o RIESE staja się niemal że już czymś w rodzaju o historiach UFO z Rosvell….Czyżby Pan Cera, zabrakło mu wiedzy i świeżego spojrzenia…..a może chce cos przez to powiedzieć ale się boi, albo po prostu idzie śladami Pana Szpakowskiego byleby moneta się zgadzała…

    apropos Pana Szpakowskiego i jego Włodarza. Byłem tam trzy dni temu, LUDZIE DRAMAT DRAMAT na kółkach….Film puszczany w pomieszczeniu nazywanym wartownią to jakaś paranoja, treśc fimu, przekaz filmu dno, nie wspominając o nagłośnieniu….przewodnik….trafiłem na jakiegoś Damiana, chyba tak miał na imię, koleś opowiadał to co nauczył sie na pamięć z kartki, a uwierzcie mi żę dużo nie mówił..bo mało się nauczył albo tylko zapamiętał 14 zdań i to nie złożonych…a jak mówił trudno było go zrozumieć tak belkotał coś pod nosem i ciąglę co drugie słowo to „yyy”rozumiem że ma problem z wymową da się to przeżyć, ale wiedza i sposób jej przekazania…czlowiek wychodzi stamtąd głupszy niz wchodzi…Kiedys jak tam byłem jakieś 9 lat temu, to jak na tamten czas wszystko funkcjonowało tak jak powinno być. Przewodnicy wyuczeni, nauczeni, widać że był to temat którym sie interesowali, trasa podziemna gdzie pływało się łódką tez była inna…To co mnie najbardziej zaskoczyło i wkurzyło to odlewy z gipsu jako magnesiki statków o kształcie spodków, rakiety samoloty (latajace skrzydlo) i DZWON….Kurcze zastygłem na kilka chwil…Bilety drogie jak diabli i parking 6 zł za stanie w błocie….Eh, dalem się nabrać na „pieprzenie pod ziemią”.
    Pan Cera jaki jest taki jest lub taki się zrobił ale chyba nie spadnie tak nisko jak Ci z Włodarza……

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Przyznam, że Pan Jurek Cera ileś tam lat temu robił jakieś tam na mnie wrażenie w eksploracji. Ale wtedy ja nie miałem takiej wiedzy i doświadczenia w tym wszystkim jak teraz mam. Na Zamku Książ przed planowanym otwarciem nowej podziemnej trasy turystycznej, pojawia się Pan Jurek na Festiwalu Tajemnic i pokazuje rysunek statku kosmicznego rzekomo tam wyprodukowanego w czasie II wojny światowej. Na Osówce opowiada, że tzw. „siłownia” to „Bunkier Hitlera” w nieukończonym stanie, którego prowadzoną budowę widać na szkicu Maningera, na którym widnieje data wykonania 22 styczeń 1945 rok. Przecież w tym czasie już od dawna NIC nie można było budować z obiektów naziemnych jako FHQu bo plany się zmieniły i budowano co innego.. A za chwilę burmistrz głuszycy radośnie ogłasza, że przystosują „siłownię” dla turystów. To co ja mam myśleć o czymś takim? Ikona eksploracji czy ikona komercji? dla mnie to drugie.

      A jak słyszę takie brednie o tym że w Górach Sowich widziano ciężarówki jadące w stronę gór (a może do Kłodzka jechały?!) to mnie skręca.

  12. McLine pisze:

    Nie tylko Jerzy Cera robi grunt pod budowę komercji, ale i cały ten materiał z Walimia to kicz-komercja. Program de-fakto zaczyna się od ..reklamy sztolni Walimskich, gdzie pokazane jest jak turyści w kaskach wchodzą do podziemi. Materiał płytki, komentarze pod tym filmem na YouTube są krótkie i na poziomie Onetu i Facebooka, akurat pasują do wartości merytorycznej tego filmu. Jedynie kilku mądrych się odezwało krótko kwitując co o tym sądzą.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nie ma co się oglądać na tego typu filmiki na YouTube, których stale przybywa bo co chwile ktoś chce w ten sposób stać się znany i zrobić w koło siebie mniejszy lub większy szum. Gawiedź Januszowa jest zadowolona bo mają co do piwa na komputerze pooglądać, a to, że bzdury oglądają to nie jest dla nich ważne. Każdy rozsądny turysta jak nie jest w stanie samemu lub w grupie prowadzić jakiś rzetelnych badań eksploracyjnych a chce poznać struktury planistyczne i zarządzania budową „Riese”, rozkazy, decyzje, fakty, itp. to powinien kupić sobie książkę p.Owczarka pt. Zagłada „Riese” i rzeczywiście traktować ją jak biblię czytając po sto razy każdy rozdział. Od tego bym zaczął na ich miejscu zamiast pisać sweet-komentarze jednolinijkowe pod tego typu filmami…

  13. kapuchy pisze:

    Ja tylko się odniosę do betonu – jest coś takiego jak młotek Schmidta… Nie trzeba wycinać żadnych próbek.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Trzeba wycinać próbki, gdy zachodzi taka konieczność. Ten młoteczek można stosować tylko w niektórych przypadkach (idealnie gładka powierzchnia, bez spękań, nie może być grubego kruszywa, zbyt płytko prowadzonych zbrojeń, itd.itp.). Ponadto taki od starości skruszały beton, gdzie w dodatku na dużej powierzchni wypływa z niego mleczko cementowe, nie nadaje się do takiego badania, np. „siłownia” i inne obiekty w „Riese”. Poza tym dokładność takiego pomiaru zawsze stoi pod dużym znakiem zapytania. Jak chce się być dokładnym to trzeba brać rdzeń.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.