Osówka – badania cz.3

Osówka

W poprzednich dwóch częściach artykułu o badaniach w Osówce, odniosłem się do merytorycznych stwierdzeń „Legendy” Gór Sowich oraz komercji, która uniemożliwiła m.in. eksplorację w sztolni nr 2 tzw.„uskoku” na ponad ćwierć wieku (i nie wiadomo jak długo to jeszcze potrwa). I w zasadzie od siebie powiedziałem już wszystko co mieści się w granicach tego, co można napisać w internecie na ogólnie dostępnym blogu. Gdybym chciał dalej kontynuować wątek Osówki, to wkroczyłbym już w ramy moich przemyśleń opartych na zdobytej wiedzy na temat tego jak budowano kompleks Osówka w czasie II wojny światowej. A tego na pewno nie zrobię.

Niemniej jednak zaplanowałem, że artykuł będzie miał trzy części, więc w części trzeciej dla odmiany odniosę się do tego, co w ogóle mówi się na temat kompleksu Osówka i jakie jest moje na to spojrzenie. Otóż np. tzw. „siłownia” – jak już wcześniej wspominałem – raczej wiem do czego miała służyć. Jest to ciekawa budowla bo ma ścisły związek z całością tego kompleksu a w szczególności (uwaga!) z jego przeznaczeniem. Temat „siłowni” wielokrotnie był poruszany, snuto różne przypuszczenia, teorie, hipotezy. Cóż, ja mam swoją teorię i czas pokaże czy się myliłem czy nie.

Wartownia – fot. Paweł Jeżewski

Kolejnym miejscem o które mnie wiele osób pytało jest o dziwo wartownia w sztolni nr 2. Ślady po wierceniach, które w ramach powojennych eksploracji tam przeprowadzono w betonie świadczą o poziome intelektualnym tych, którzy wpadli na taki pomysł. Z resztą takich „pomników intelektu” jest w całym kompleksie Osówka wiele, tylko nikt później nie chce się do nich przyznać z imienia i nazwiska.

Mówi się o czwartej (ukrytej) sztolni w Osówce. Wiele razy powtarzałem i jeszcze raz powtórzę, że nie ma tam żadnej czwartej sztolni. W kompleksie Osówka wydrążono tylko 3 sztolnie. Przygotowano miejsce do drążenia sztolni w kierunku równoległym nad sztolnią nr 3, ponieważ sztolnię nr 3 zamierzano ostatecznie wydrążyć w dużym przekroju poprzecznym, więc drążenie sztolni równoległej nad sztolnią nr 3 miało być jednym z etapów prac górniczych, które zmierzały do jej całkowitego powiększenia. I tyle. Doszukiwanie się w Niedźwiedzim Zakątku hitlerowskich sztolni, ich połączenia z Ludwikowicami Kłodzkimi, lub połączenia przez chodniki starych kopalni, odbieram jak pokaz kretynizmu, po prostu.

Na koniec powiem, że w Górach Sowich jest takie miejsce daleko położone od Osówki, gdzie istnieje taka zagwozdka intelektualna, że aż głowa pęka i tam naprawdę jest się nad czym zastanawiać. I co ciekawe, jakoś NIKT na to wcześniej nie zwrócił uwagi, nikt się nie pochylił i nie zastanowił (gdyby tak było, to byłaby tam krucjata, zamiast ciągłej błazenady przy znanych i oczywistych obiektach).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 odpowiedzi na Osówka – badania cz.3

  1. McLine pisze:

    W zasadzie wszystko napisałeś /skomentowałeś, odnośnie powszechnie znanej wiedzy i tego co się tam wyrabia. Gdybyś więcej napisał to już by było nie na miejscu (dosłownie).

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Jasna sprawa. Cóż można więcej pisać na ogólnie dostępnym blogu jak tylko np. pośmiać się z tego jaką „wiedzę” mają ci którzy Osówkę badają ponad 40 lat. Przecież nie wrzucę na bloga planów budowy „Riese” (żart):D Udało mi się ostatnio – dość nieoczekiwanie – zdobyć trochę nowych ciekawych materiałów, ale źródło i treść do informacji tylko w cztery oczy osobom zaufanym oczywiście. Sprawa dotyczy Osówki.

  2. kliper2 pisze:

    Paweł ja ci koleszko mój coś powiem nie ze złośliwie , ALE te wiem ale nie powiem, jest wkurw….ce to lepiej moim zdaniem nie wspominac o tym na blogu. Bo po co ? To nie zaskarbi ci rzeszy fanow i kibicow , a wrecz przeciwnie . A blog jest fajny dobrze prowadzony wiele ciekawych i rzetelnych informacji mozna z niego sie dowiedziec, gdzie na prozno szukac gdzie indziej .I bylby napewno bardziej oblegany bez tych niepotrzebnych przekomarzanek , bo jest to Paweł wkur… No chyba ze jest w tym jakis cel? . Lecz ja i tak czekam aż wkoncu wybuchniesz w drugiej ksiazce. Mysle ze do konca roku sie wyrobicz co????

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Tak, mam w tym cel. Chcę uświadomić każdego (łącznie z Januszami), jaki jest obecny stan rzeczy, że eksploratorzy (ci prawdziwi) nie są tego winni, że jeśli odkryją jakiś podziemny duży obiekt to nie chcą podać jego lokalizacji do publicznej wiadomości. Jak tylko coś wycieknie to zaraz pojawią się zgłoszenia do Starostwa, że np. jest taki i taki obiekt podziemny.., i zrobi się wszystko, żeby zablokować go kolejną podziemną trasą turystyczną (kasa). Mało Ci, że zablokowano Osówkę? i nie możesz tam spokojnie prowadzić badań? Zobacz co się dzieje, co się wyrabia. Wszędzie zgłoszenia, szukanie miejsc na biznes (podziemna trasa turystyczna). Buduje się atrapy, bez wstydu, godności i bez honoru opowiada do kamer kompletne brednie i kłamstwa, żeby tylko napędzić koniunkturę na ten turystyczny biznes. To samo spotkałem w książkach. Autor pisze nieprawdę, kłamie, z bajek robi prawdę objawioną, żeby tylko koledzy mogli poszaleć z kolejną trasą turystyczną, może akurat dadzą mu udział w zyskach… Ja jestem ponad taki syf, dla mnie w eksploracji liczą się tylko FAKTY historyczne i takie tylko będę przedstawiał.

      Bardzo dużo osób pyta mnie o tę książkę – cieszy mnie to bardzo 😀 Na razie nie chcę zdradzać co w niej będzie ani kiedy się ukaże. Dużo nad nią pracuję, jeszcze będzie czas o niej powiedzieć, cierpliwości.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Obejrzałem na przewijaniu, bo Pan Jerzy powtarza się już do bólu. Trochę to wina tych, którzy go przepytują, że wciąż takie same pytania zadają. Co wywiad z „legendą” to w zasadzie jest to samo. Znam to już na pamięć! Początki czyli misja wojskowa, egzaminy saperskie, listy z pogróżkami, beton klasy b60 („mhmm” – to było dobre, uśmiałem się :D) i tak w kółko. Ileż to można razy oglądać? O tych drzewach to trochę ciepło ciepło, jednak między 3-ką a 2-ką sztolni nie ma. Nikt nie mielił tam górotworu wybuchami pod koniec wojny. Ale co ja tam wiem..

      Do kapuchy (wiem, że to czytasz): jak się okazuje z filmu – pobierano rdzenie a nie pukano betonu młoteczkiem. Więc miałem rację, zrobiono w paru miejscach dziurkę, zabrano rdzeń i na tym się skończyło szukanie betonu klasy B60 („mhmm”). Z resztą mnie nie obchodzi badanie betonu.

      Wracając do filmu:

      Zawsze staram się szukać i uwypuklać to co pozytywne w czyjejś pracy, a w tym co opowiadał Pan Jurek dostrzegam takie pozytywy:

      1. Prawdą jest, że wszystkie bez wyjątku wejścia do sztolni, które drążono w ramach programu budowy „Riese” w Górach Sowich, były po wojnie drożne. Niby truizm, ale bardzo wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy.

      2. W powyższym (punkt 1) czai się jeden haczyk, ale to trzeba mieć szersze rozeznanie i wiedzę, żeby zakminić o co chodzi i co należy z czym porównać, żeby dostrzec co się nie zgadza i DLACZEGO i jakie wnioski należy wyciągnąć. Generalnie ten temat jest tak obszerny, że można byłoby kryminał napisać :D. Więc może znajdzie się ktoś, kto napisze. Ja chętnie poczytam. Na pewno punkt pierwszy się zgadza, sęk w tym co się nie zgadza..

      I tyle.

      Generalnie Ja mam dość słuchania tego co mówi pan Jerzy Cera. Może komuś się to podoba i widzi w tym mega ciekawostki, nowości, o których wcześniej nie wiedział. No to super! Dla mnie to przedszkole jeżeli chodzi o wiedzę i merytorykę. I na pewno nie jest tak, że „Riese” zawsze będzie kryło tajemnice. Postęp w badaniach tego tematu jest obecnie bardzo duży, tylko że te informacje nie są podawane do publicznej wiadomości, stąd Janusze podniecają się jak ktoś odgrzeje starego kotleta.

  3. Lucek pisze:

    Film pana Cery, pokazuje nam ogół przedsięwzięcia jakie miało miejsce w latach 1943-1945, natomiast słuchając go uważnie, z między wierszy można dowiedzieć się kilku ciekawostek. Nie wątpliwie włożył on dużo pracy w to co dzisiaj mamy, i możemy poniekąd na jego wiedzy i badaniach pracować, tworzyć własne.
    Powyżej w komentarzu napisane jest odgrzewanie kotletów,i że jest to przedszkole.
    Chcę przypomnieć, że należy to robić, gdyż młodzi ludzie dorastają i co ciekawe coraz więcej się tym tematem interesują i muszą znać jakieś podstawy, choć może nie wszystko jest prawdą ale na czymś trzeba bazować, na części prawdziwej.
    Nie ma to jak podsycanie fantazji, wtedy człowiek wchodzi w szersze pola myślowe,
    i kto wie co wymyśli, może coś pozytywnego. My dzisiaj mamy po 30,40,50 i może 60 lat mamy już jakieś pojęcie w tym temacie, ale dzieciaki, które maja 10, 15 czy nawet 17 lat, żyją mitami tak jak i my kiedyś żyliśmy, może nadejdzie ten czas że Oni właśnie dojdą do prawdy, do źródeł do których my nie możemy…..
    Zgodzę się z przedmówcą, że badania w tym poszły mocno do przodu, czego nie powiedziano w tym filmie.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Okej, można odtwarzać przedszkole-wiedzy o projekcie „Riese” i jego realizacji, sprzed 40 lat.. Ja z kolei uważam, że skoro obecnie wiemy dużo więcej, to przede wszystkim to powinno być punktem startu dla nowego pokolenia eksploratorów, a nie żeby zaczynali oni od zera, wierząc w jakieś mityczne centrum znajdujące się pod wzniesieniem Moszna itp. Pan Jerzy Cera mówi na filmie, że może być jakiś drugi kompleks podziemny na Soboniu, 40-50 metrów poniżej znanego. Człowieku! Widziałeś tam gdzieś jakąś infrastrukturę drogową wiodącą po warstwicy ? jakieś hałdy urobku, fundamenty stacji kompresorów i kruszarek ? Nie ma tam nic takiego bo nie ma tam żadnych sztolni. Są tylko te trzy znajdujące się 40-50 metrów powyżej, które znamy. Dowodzi temu również to, gdzie dokładnie, do jakich prac i w jakim okresie oraz w jakiej ilości, kierowano siłę roboczą z poszczególnych obozów. No, ale to już trzeba troszkę się napocić, żeby sprawdzić i żeby się dowiedzieć. Ja to zrobiłem. Pan Jerzy Cera mówi, że (uwaga) „ostatnie doświadczenia i wskazania z Gontowej pokazują, ze na Gontowej mamy dwie kondygnacje” EUREEEEKAAA ! no uśmiałem się do łez. Tak się akurat składa, że o tych sztolniach na dwóch kondygnacjach wie cała kolonia Sowina i Dałków odkąd się tylko tam pierwsi polscy osiedleńcy zaczęli sprowadzać po wojnie. Ludność miejscowa buszowała po tych sztolniach jak im się podobało przez pierwszych kilka lat od zakończenia wojny. W 1999 roku moi koledzy, którzy mieszkali przy ul.J.Kasprowicza pokazali mi zawalone wejścia do sztolni nr 3 i 4, mówiąc: „patrz, tu też były kiedyś drożne wejścia, starsi ludzie z okolicy opowiadali..” itd.

      Pan Jerzy Cera uparcie powtarza (już na którymś filmie z kolei), że Zamek Książ należał do programu „Riese”, z kolei pan R.Owczarek napisał w swojej publikacji pt. Zagłada „Riese”, że Zamek Książ nie należał do „Riese”. Może więc do następnego filmu z Walimia zaprosić obu Panów i skonfrontować ich wiedzę odnośnie Zamku Książ hehe.

  4. krwi pisze:

    Ja będąc, jak tutaj nazywacie „Januszem” (chociaż nie do końca typowym bo mam wykształcenie ścisłe i do tego jakąś tam wiedzę historyczną więc większość bzdur widzę od razu) ma problem z oceną pewnej kwestii często powtarzanej przez wyznawców teorii ukrytych kompleksów w Riese.
    Otóż przytacza się porównanie ilości zaangażowanych robotników do budowy kompleksów Riese do innych znanych kompleksów podziemnych budowanych przez III Rzeszę jak np Mittelbau-Dora, Quartz B9 itp. Z tego porównania ma rzekomo wynikać, że w tamtych kompleksach mimo zaangażowania znacznie mniejszych sił i krótszego czasu wybudowano znacznie więcej niż w Riese. Z czego ma oczywiście wynikać, że w Reise są jeszcze nie odkryte podziemia o znacznej kubaturze.
    Podejrzewam, że jest to manipulacja, nadinterpretacja danych ale chętnie usłyszał bym opinie eksperta na ten temat.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nie jestem ekspertem. Lubie się hobbystycznie zajmować tym tematem i sporo już wiem, ale za eksperta się nie uważam. Eksperci uważają, że „Riese” skrywa dolne ukończone poziomy, tzw. drabiniaki. Ja tak nie uważam.

  5. jan_Mat1 pisze:

    Do Krwi.
    Ci co porównują Riese do Mittelbau-Dora świadomie idą na skróty i dopasowują fakty do swoich wymyślonych teorii. Z tego co wiadomo podziemia Mittelbau-Dora istniały dużo wcześniej ,pierwotnie były magazynami paliw. W latach 1943 rozpoczęto ich rozbudowę .
    Polecam.
    http://eloblog.pl/prawdziwy-olbrzym-mittelbau-dora-podziemna-fabryka-rakiet/

  6. histaminer pisze:

    Mam prośbę. Czy mógłbyś Pawel opisać działanie wartowni, jak to miało funkcjonować. Szukałem dużo o tym i w książkach i w internecie i nigdzie nie ma nic sensownego tylko gdybanina.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.