Eksploracja trwa..

Wejście do kruszarni w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA)

Wejście do kruszarni w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA)

Wrócę na moment do tematu  poniemieckiego kamieniołomu, znajdującego się na Górze Włodzickiej. Sprawa jest ciekawa ponieważ infrastruktura ta jak mówiłem poprzednio zawiera swoje podziemia, które od bardzo dawna są nie dostępne. Na pierwszy rzut oka, ktoś kto jest mało zainteresowany i ze słabym oświetleniem (wlot znajduje się na samym końcu ciemnego pomieszczenia gdzie była kruszarnia – przyp.) jeżeli zajrzy tam, to może nie dostrzec śladów (dość oczywistych jak można stwierdzić po bliższych oględzinach) maskowania wlotu, które widnieją na tylnej ścianie.  Raz jeszcze więc postanowiłem przedstawić je tutaj.

Spójrzcie więc na zdjęcie poniżej. Tak wygląda obecnie ściana na końcu pomieszczenia kruszarni. Widać dokładnie jaka część ściany została dopiero PÓŹNIEJ załatana inną zaprawą (kontur oraz różnica w kolorze zaprawy wyraźna) , jednak samo wejście nie było tak wielkie jak to wygląda, ale o tym za chwilę..

Ściana na końcu kruszarni w starym kamieniłomie w Górze Włodzickiej (fot. JA)

Ściana na końcu kruszarni w starym kamieniołomie w Górze Włodzickiej (fot. JA)

Owszem, pod spodem pod tą całą warstwą betonu (starego i tego nowszego) znajduje się ceglana ściana, ale po środku tej ściany jest wejście.

Levy podczas penetrowania zakamarków kamieniołomu (fot.JA)

Levy podczas penetrowania zakamarków kamieniołomu stojąc dokładnie nad kruszarnią (fot.JA)

ściana ceglana w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA)

ściana ceglana w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA)

Wejście było nieco mniejsze. Ktoś (wandale panie, wandale) rozkuł kawałek z brzegu, i o dziwo widać teraz, gdzie kończy się ceglana ściana (ten „ktoś” przy okazji wyjął dodatkowo kilka cegieł dla lepszego oglądu) a gdzie zaczynał się wlot do sztolni, który został zamaskowany wcześniej (widać kolejną różnicę w kolorze zaprawy), jeszcze przed położeniem tej najnowszej maskującej całość warstwy betonu.

Sciana na końcu kruszarni w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA, obróbka. JA)

Sciana na końcu kruszarni w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej (fot. JA, obróbka. JA)

Widać trzecią zaprawę, inny kolor od pozostałych dwóch, w całości widoczne też na powyższym zdjęciu (fot. JA)

Widać trzecią zaprawę, inny kolor od pozostałych dwóch, w całości widoczne też na powyższym zdjęciu (fot. JA)

Powstaje pytanie, dlaczego zadano sobie tyle trudu by załatano całość ? Chodziło zapewne o maksymalne zatarcie wszelkiego śladu sztolni (niektórzy twierdzą, że to nie sztolnia, tylko wielki magazyn był..) która się tam znajduje. Gdyby załatano tylko sam wlot (początkowo tak było), a zostawiono by ceglane futryny (na które składa się większość tej tylnej ściany) to łatwo było by ten wlot zlokalizować, że tam był. W ten sposób powstała cudzymi rękoma tam niegdyś wyrwa w betonie którym zaklejone było tylko samo wejście, to potwierdza opowiadania niektórych mieszkańców okolicznych wiosek. Zaklejono więc nowym betonem całość, zrównując aż do pierwszych powierzchni ściany czołowej.  Tu chodziło o pełne maskowanie. Czy ukryto tam coś (mogilnik..) czy też sztolnia była tak bardzo niebezpieczna (obok tej budowli przebiega zielony szlak turystyczny, a kiedyś już podobno zdarzył się tam wypadek..), że zadano sobie aż tyle trudu – tego można się póki co tylko domyślać.

Sciana ceglana w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej w całości, widziana po "zerwaniu" betonowej zaprawy

Schemat: Ściana ceglana w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej w całości, widziana po teoretycznym „zerwaniu” całej betonowej zaprawy (rys. JA)

Pozostaje kwestia tego jak wewnątrz wygląda sztolnia, która została tam zamaskowana i jaka jest długa. Pisałem o tym trochę już poprzednim razem, ludzie okoliczni mówią różnie, niektórzy, że 20m inni, że 100m, i więcej.. są tacy, którzy twierdzą, że to był silos, magazyn, itd. jednak każdy twierdzi zgodnie, że sztolnia tam istnieje.

Schemat przekroju pomieszczenia kruszarni w starym kamnieniołomie na Górze Włodzickiej, widziany z góry.. (rys.JA)

Schemat przekroju pomieszczenia kruszarni w starym kamieniołomie na Górze Włodzickiej, widziany z góry.. (rys.JA)

Grupa GES rozpoczęła już pierwsze prace przy tunelu transportowym w Górze Włodzickiej. Za pozwoleniem dostaliśmy się do podziemi starej świetlicy, a tam najdalszym korytarzem w głąb.. Tunel jest pozawalany bardzo mocno, łatwo dostępne są jak się okazuje pierwsze 30 m, choć początek również jest mocno pozasypywany.

W podziemiach tunelu transportowego w Gorze Włodzickiej znaleźliśmy taki oto datownik.. (fot. JA)

W podziemiach tunelu transportowego w Gorze Włodzickiej znaleźliśmy taki oto datownik.. (fot. JA)

Co ciekawe, już wiemy, że słup elektryczny który zapadł się w ziemię gdy wstawiano go kilka lat temu całkiem spory kawałek od tego budynku, wpadł właśnie do tego tunelu (a nie jak początkowo sądziliśmy, że może to być ślad nowego nieznanego dotąd obiektu). Nie przypuszczaliśmy wówczas, że tunel od wylotu ze starej świetlicy początkowo całkowicie skręca za pierwszym odcinkiem w lewo zamiast piąć się ku górze. W każdym razie tunel istnieje, a w nim już znaleźliśmy jego datowanie (patrz. Foto), co znajdziemy gdy odgruzujemy zawalony korytarz ? to się już niebawem okaże..

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

28 odpowiedzi na Eksploracja trwa..

  1. karolsawiak pisze:

    Z uwagą śledzę Wasze działania. Powodzenia.

  2. onibusek pisze:

    Jeśli chodzi o kruszarnię –
    Podpowiem jak ja bym to zrobił.
    Mała dziurka i kamerka endoskopowa i już wiadomo co jest dalej.
    Zawsze tak robię, co prawda mam tylko kamerkę cz-b ale widać dobrze filmuje i robi fotki oraz podaje obraz online.

  3. Roko pisze:

    Ciekawy jestem co teraz powie Tomcio. Jak dla mnie wątpliwości już nie ma, ale i tak tam pojadę bo miejsce jest kozaczne 🙂

  4. Levy pisze:

    dziurka, kamerka…. 🙂 podobne myslenie, krotko napisze tak…. probowalismy!!!!! z wierceniem malymi dziurkami i duzymi, wiertarki akumulatorowe nie daja rady, za mala moc, na tak dlugie wiertla, i zbyt zroznicowany materiał,:kamien, cegła, beton a miejscami czysty cement, a brak (ludzi) do pomocy chocby wniesienia tam agregatu niestety ogranicza….

  5. onibusek pisze:

    Bateryjne to można sobie w domu pomajstrować, agregat jest niezbędny chociażby mały bo inaczej się nie da. Faktycznie to macie problem organizacyjny ale musicie go jakoś rozwiązać. Przecież macie tu ludzi z wpisami popierającymi Wasze działanie, więc zaproście ich do współpracy. Takie otwarcie może być tylko z korzyścią dla Was.
    Pozdrawiam
    Onibusek

  6. onibusek pisze:

    I jeszcze jedno a nie można tam podjechać samochodem przecież to kruszarnia więc transport musiał być jakoś zorganizowany więc pozostałości dróg winny być, nie znam tego miejsca więc tylko domniemywam. A skoro można jakoś dojechać to chyba problem już jest rozwiązany oczywiście, do tego samochód który może tam wjechać.

  7. Loraz pisze:

    Jest samochód, dojazd lipny ale da się, tyle że trzeba wjechać nim do lasu, a tam jest szlak, często uczęszczany ponoć. Byłem tam raz i wiem, że można zaryzykować wjechanie autem, wyciągnięcie agregatu i zjechanie autem z powrotem (tyłem z samej góry po zjebanej wyboistej leśnej drodze..). Co do ludzi to są bo sam pytałem i chcą, tylko to muszą być ludzie tacy bez słomianego zapału na pięć minut, tacy co nie zdradzą gdzie są wloty i przy czym dokładnie pracujemy.. no i przede wszystkim to muszą być mężczyźni, a nie kobiety takie jak „Eksplorator Piotr”, które w panice o własne życie zostawią całą ekipę na łaskę losu w walących się podziemiach !!! Najlepiej wybrać kogoś kto jest już eksploratorem i sprawdził się w nie jednym boju zamiast brać chłopaków z pod blokowiska. Z tego co wiem, to toczą się jakieś rozmowy by zmobilizować jednego zasłużonego weterana, który uwielbia kopać.. ale ja nie wiem czy to jest do końca dobry pomysł, bo on już ponoć działa w jakiejś grupie (chyba wałbrzyskiej jakiejś) i to chyba jest największa przeszkoda. Z drugiej strony do takiego zadania jak ten kamieniołom to można by wypożyczyć jakiegoś kopacza od innej grupy na jeden dzień tak w ramach integracji i współpracy. Ostatnio jak przejeżdżałem przez świerki to się pytałem o ten kamieniołom, to mi taki starszy pan mówił, że tam są takie długie korytarze że matko boska i że dobrze zrobili, że je zamaskowali i nie chodź tam Pan 🙂

  8. onibusek pisze:

    Po co wspominasz tego Piotra, patrz przed siebie nie za siebie 🙂
    Muszę Wam chyba przy okazji jak tam będę ten otwór zrobić, zawsze mam sprzęt ze sobą, bo coś tak mało samozaparcia macie. Niestety tak bywa, że się trzeba tak napierdolić, że pot po jajach leci ale tak to już jest przy tych naszych odkryciach :-).
    A co do opowieści miejscowych o tunelach aż do Berlina to ja już się na nie uodporniłem 🙂

  9. pat pisze:

    Ja nie pójde, jestem na to za stary, żona i dwójka dzieci, praca na 3 zmiany. Lubie ten blog i Pawła ale nie dla mnie zabawa w ekpslorację, choć przyznam, że ciekawie sie to czyta

  10. Levy pisze:

    loraz daj juz spokoj temu piotrkowi, nie wiem gdzie ty byles bo piszesz ze jak sie wjedzie to trzeba bedzie tylem wyjezdzac…. dojazd jest, jest droga i jest duzo miejsca, problem w tym ze w obecnej porze roku jest duza wilgoc i „ośką” raczej sie nie dojedzie bo bedzie sie slizgala, choc nie powiem ze mnie nie korci bo lubie takie wyzwania, niestety ja auto ktore mialem do takiej zabawy i nie szkoda bylo go zniszczyc sprzedalem… a do tego dochodzi minus taki ze to sie jedzie w glab lasu i na bank przypalu by sie narobilo jak by sie autem tam pojechalo…

  11. Iwan pisze:

    Jeżeli – ten tunel – jest faktycznie z 1849 to raczej z riese nie ma wiele wspólnego, chyba że ten kamień został wykoszystany wtórnie ale na to tak średnio wygląda ciekawe że 1848 to zaledwie kilka lat po powstaniu tkaczy – czyli początek rewolucji przemysłowej na śląsku – może to jakiś tunel techniczny ?

    Co do tego tunelu w kruszarni – we Wrocławiu – wiem wiem , nie to samo – ale – jest składowisko kruszywa – i tam też są tunele – tyle że mają otwory w suficie – i tymi otworami spadało na dół na taśmociąg kruszywo – po prostu były różne zasobniki z różnymi frakcjami – można by się zastanaowić czy to aby nie taki tunel … Nie znam kontekstu tak sobie po prostu gdybam – Ta zamurówka – aż dziw że ta tak długo się ostała, w sumie temat ciekawy … Pytanie też jest – czy to jest faktycznie zamaskowane , moim zdaniem po prostu zabezpieczone – skoro miał już tam miejsce śmiertelny wypadek to ktoś po prostu to załatał – w końcu sam widzisz – widać że coś jest jak na dłoni – jakby mieli maskować to po prostu całą konstrukcje do której to przylega zrównano by z ziemią… tak mi sięwydaje.
    Tyle – dobrze idzie !

  12. Ortopedia pisze:

    A ja tam byłem ostatnio i coś wam zdradzę – po drugiej stronie tej „tajemniczej ściany” nie ma zbocza… więc chyba coś nie halo z logiką.
    Wystarczy przekopać gruz po drugiej stronie i wszystko jasne.
    Każdy to może stwierdzić 😉

    • Loraz pisze:

      To chyba u ciebie coś nie tak z głową albo wcale tam nie byłeś 🙂 proszę: https://lh4.googleusercontent.com/-UtHHGWUf_iQ/R7ngOvzgpkI/AAAAAAAAAmc/QG3hbmQ8OQo/IMG_5012.JPG

      tu jest jak byk na pastwisku widoczne, że jest zbocze w które pod kątem wchodzi sztolnia tak jak to Paweł zaznaczył na schemacie. Mówisz, że wystarczy przekopać gruz.. przekopałeś ? powiedz czy przekopałeś ? Bo ja wiem, ze tego nie zrobileś. Na logikę nawet tam wyżej jest zsyp, gdybyś myślał, to byś wiedział, że to tam zrzucano od góry urobek na taśmę do tej sztolni, następnie w kruszarni był kruszony.. Tak właśnie wyglądają i funkcjonują tego typu obiekty (patrz co wpisał tu Iwan – kilka postów wyżej). Zmierz sobie odległość od zsypu do ściany, będzie jakieś 10 metrów, może więcej.. ale ta sztolnia miała coś jeszcze, dlatego miała za stacją zwrotną taśmy przedłużenie. Miejscowi podają, że był tam dalej magazyn na materiały wybuchowe. Podczas wojny kamieniołom nie funkcjonował już, wojsko niemieckie przejeło obiekt. Po wojnie został zamurowany, prawdopodobnie nic już w nim nie ma, ale przekonamy się o tym gdy załatwimy pozwolenie na wejście tam 🙂 A co do tego, że tam łazisz po GW to nie mamy już złudzeń, nie tylko ty, są podejrzenia, że zapuszcza tam żórawia oki-wojtek, bo jego wszedzie pełno jak mawia.. a i inni tez tam sie kreca tylko sie przyznac nie chca 😀 bo góra jest ładnie wydeptana ostanio he he he

  13. Ortopedia pisze:

    No i właśnie na tym zdjęciu jak byk widać tą ścianę od tyłu że nie wchodzi w zbocze tylko w kupę nasypanego gruzu. Oczywiście że nie przekopałem. Napisałem tylko że wystarczy przekopać żeby było jasne.
    „Na logikę nawet tam wyżej jest zsyp, gdybyś myślał, to byś wiedział, że to tam zrzucano od góry urobek na taśmę do tej sztolni, następnie w kruszarni był kruszony.. ”
    Przepraszam kolego ale nie rozumiem twej logiki. Taśma, sztolnia. A po co urobek do sztolni wrzucać a potem do kruszarni? Coś z tym urobkiem w tej sztolni robiono? Może wzbogacano? Wiesz, ja nie myślę to nie wiem 😉
    Czepiasz się tego Okiego. Zrobił ci coś, czy co?
    A chodzę sobie tam, i co? Nie wolno mi? Wy też nie byliście tam pierwsi! Tralalala!!!

  14. Loraz pisze:

    Ortopedia napisał: „A po co urobek do sztolni wrzucać a potem do kruszarni? Coś z tym urobkiem w tej sztolni robiono? Może wzbogacano? Wiesz, ja nie myślę to nie wiem ”

    Nie wiesz, bo tam wcale nie byłeś. Teraz mam to czarno na białym. Gdybyś tam był, nie napisał bys tak. Otóż tam na GW są dwa wyrobiska skąd pozyskiwano surowiec, pierwsze wyrobisko jest powyżej budowli za drogą, drugie zdecydowanie dalej. Skałę odstrzeliwano a następnie urobek ładowano łychami na ciężarówkę, która podjeżdżała u góry nad kruszarnię i wrzucała wszystko do zsypu. Tu masz na zdjęciu to miejsce skąd ładowarka zrzucała urobek (za tym murkiem, podjeżdżała aż między te dwa słupy, poniżej jest kamieniołom): http://lh3.ggpht.com/–76CISbTYC8/S6ti1X6SGVI/AAAAAAAABBs/O2QmyhSXL38/IMG_6528.JPG Poza tym tam jest zbocze i to poteżne bo nad nim jest właśnie ta droga, a za drogą to pierwsze wyrobisko 🙂 i tu ciebie mam gagatku, wcale tam nie byłeś bo byś takich głupot nie pisał he he he

    Ortopedia napisał: „Czepiasz się tego Okiego. Zrobił ci coś, czy co?”

    A co ? Ty jesteś Oki ? Nie jesteś ? więc co ciebie to obchodzi czy coś mi zrobił czy nie ? Dla twojej wiadomości podam, że Oki nic mi ani nikomu z GESu nie zrobił, ba, pochwalił nas jeszcze kilka krotnie na swoim blogu. Oki jest Okej, wiedze ma, troche błądzi ostatnio bo nabrał parcia na okultyzm chcąc chyba wyznaczyć nowy kierunek nauki.. nie wiem z resztą. Lepiej by zrobił gdyby na blogu napisał to „coś tam” co wie o GW. Owszem gdyby tam polazł i zastał nas niechcący przy robocie to nie wiem jak by sie to dla niego skończyło.. hehe, może tak jak sam mówi: dostał by łopate do ręki i by kopał 🙂

    Ortopedia napisał: „A chodzę sobie tam, i co? Nie wolno mi? Wy też nie byliście tam pierwsi! ”

    Nie chodzisz, w każdym razie jeszcze tam nie byłeś. Wolno ci tam iść, jak najbardziej, na GW jest przecież zielony szlak dla turystów, więc miłego spacerku, tylko uważaj abyś nie wyszedł tam poza ten szlak, w kierunku eksploracji.. tam już się robi niebezpiecznie, bardzo niebezpiecznie, wierz mi, możesz sobie naprawdę potężnego guza tam nabić.. hihi, więc lepiej jak tam będziesz ściśle trzymaj sie szlaku. 🙂
    ps. to MY jestesmy tam pierwsi bo mamy na to dowody, ty ich nie masz, tylko same bajki nam opowiadasz a my pękamy ze śmiechu.. 🙂

    • Ortopedia pisze:

      „podjeżdżała u góry nad kruszarnię i wrzucała wszystko do zsypu.”
      Dokładnie tak, do zasypu. A nie do sztolni którą sobie wymyśliliście, gagatku!
      Wcale tam chyba nie byliście, bo byś takich głupot nie wypisywał.
      „wierz mi, możesz sobie naprawdę potężnego guza tam nabić..”
      No to chyba zejdę z tego szlaku i zobaczę jak się te guzy nabija, i przy okazji się trochę pośmieje 🙂

      • Loraz pisze:

        Ortopedia napisał: „Dokładnie tak, do zasypu. A nie do sztolni którą sobie wymyśliliście, gagatku!”

        Gagatku ! Zsyp jest jakieś 10 m od zamurowanej ściany, zsyp jest pionowy.. to już masz na dzień dobry słońce 10 m sztolni, a przecież zmielony wstępnie kamień (wpadał do zsypu i prosto na młynek, a następnie na taśmociąg) nie leciał na stację zwrotną, ta musiała być kawałek dalej jak również od niej musiał istnieć kawałek do tyłu by w razie awarii można było przy niej działać – więc masz już kolejne kilka metrów ! Miejscowi mówią, że sztolnia ciągnęła się jednak jeszcze dalej w głąb, ponieważ tam przechowywano materiały wybuchowe do odstrzeliwania skał, a jak wiesz zapewne, takie sztolnie musiały mieć odpowiednie zabezpieczenia przed ewentualnym wybuchem, więc musiały być kręte (nie w linii) by tłumić falę uderzeniową po ewentualnym wybuchu w magazynie tak by była jak najsłabsza po wydostaniu się na zewnątrz. Więc masz kolejne kilkadziesiąt metrów. Do tego miejscowi mówią, że sztolnia po wojnie była otwarta, w czasie wojny kamieniołom już nie działał, więc niemcy przejeli całą te infrastrukturę i ufortyfikowali, a sztolnie jeszcze bardziej pogłębili i poszerzyli w jej najdalszych odcinkach do swoich celów.

        Jasne, przejdź się tam samemu, pamiętaj jednak, że ostrzegałem cie przed ewentualnymi guzami.. chyba, że lubisz posiniaczony chodzić 🙂 na szlaku jest bezpiecznie, poza szlakiem w kierunku eksploracji już nie 🙂

        • Ortopedia pisze:

          Najpierw Gagatku piszesz tak:
          „Skałę odstrzeliwano a następnie urobek ładowano łychami na ciężarówkę, która podjeżdżała u góry nad kruszarnię i wrzucała wszystko do zsypu. Tu masz na zdjęciu to miejsce skąd ładowarka zrzucała urobek (za tym murkiem, podjeżdżała aż między te dwa słupy, poniżej jest kamieniołom): http://lh3.ggpht.com/–76CISbTYC8/S6ti1X6SGVI/AAAAAAAABBs/O2QmyhSXL38/IMG_6528.JPG
          A potem tak:
          ” Zsyp jest jakieś 10 m od zamurowanej ściany, zsyp jest pionowy.. to już masz na dzień dobry słońce 10 m sztolni”
          Co jest za słupami? Zsyp do SZTOLNI????
          Chyba się coś tu Gagatku nie zgadza 😉

          • Ortopedia pisze:

            Aha, siniaków i innych takich tam obietnic nie skomentuje… straszyć to sobie możesz dzieci i podobnych sobie bohaterów zza klawiatury…

  15. Loraz pisze:

    Oropedia napisał : „Co jest za słupami? Zsyp do SZTOLNI????
    Chyba się coś tu Gagatku nie zgadza ”

    To w taki m razie co jest za słupami jak nie zsyp do sztolni ? oczywiście surowy urobek (czyt. wielkie głazy) nie wędrowały jeszcze prosto na taśmociąg w sztolni, nad sztolnią pod zasypem był młynek-bęben, wstępnie gniótł surowy urobek i drobniejszej już ziarnistośc spadał na taśmociąg (w sztolni) i stamtąd wędrował pod kruszarki które go mieliły na małe kawałeczki. Ja mam takie wyobrażenie o tym, jeżeli masz inne do powiedz. Zsyp (nie myl z szybem !) został zakorkowany i zasypany, a wylot ze sztolni skąd wychodził taśmociąg (i tam się praktycznie kończył) jest ładnych kilka metrów za zsypem (betonowa pionowa ściana zsypu a nie ściana którą postawili by maskować wlot do sztolni).

    ps. Ja ciebie przecież nie straszę, tylko w trosce o twoje zdrowie ostrzegam, że poza zielonym szlakiem na Włodzickiej Górze jest nie bezpiecznie. Radzę ci się tam nie szwędać, acz kolwiek na te kruszarnię możesz zajrzeć (blisko szlaku jest), zbyt często też tam nie zaglądaj, bo wiesz.. o guza naprawdę nie trudno. 🙂

    • Ortopedia pisze:

      Wiesz Gagatku (sory ,spodobało mi się) możemy się tak w kółko przerzucać czy była sztolnia czy nie było. Jak dla mnie nie było i urobek do żadnej sztolni nie wpadał bo i po co. Każdy może sobie tam pójść i ocenić samemu.

      No to ty też tam uważaj bo łatwo możesz trafić na ortopedie. A jak ci się coś krzywo zrośnie to będą cie tam łamać i łamać aż cię naprostują! Hahaha!!!

  16. Loraz pisze:

    Skoro uważasz, że nie było sztolni to wytłumacz nam co robi na końcu kruszarni ta WYRAŹNIE zamurowana ściana, może ktoś zamaskował tam schowek na miotły co gagatku ? sztolnia tam jest bo to widać wyraźnie, świadczy też o tym struktura budowli w tylnej części, poza tym miejscowi też o sztolni mówią. Z resztą się przekonasz na wiosnę gdy tam wejdziemy (załatwiamy pozwolenie).

    Ortopedia napisał: „No to ty też tam uważaj bo łatwo możesz trafić na ortopedie”

    Ha Ha, super 🙂 nie dość, że jest tam niebezpiecznie.. to jeszcze zaczyna grasować tam bonecrusher Ortopedia vel zbój- łamignat :)) kto czyta niech się teraz ma na baczności ! GW zrobiła się w ostatnim czasie szalenie niebezpieczna. Pytanie czego tam szukasz Ortopedia skoro uważasz, że w kruszarni nie ma sztolni, o innych tam obiektach podziemnych nie mówiąc (bo o nich zielonego pojęcia nie masz). Jeżeli tylko guza szukasz to obrałeś właściwy kierunek 😉 GW he he.

    Tak a propo powiedz coś może o sobie gagatku, działasz dla jakiejś grupy ? SGE, SGP, GSKLIN ? może WGS albo DTH ? a może kumasz się z OKI-m lub jesteś jakimś byłym członkiem THROLL ? hihi..

    He he he 🙂

    • Ortopedia pisze:

      A dlaczego uważasz że ta ściana jest WYRAŹNIE zamurowana ?
      Ja bym raczej powiedział że nosi ślady przebudowy, na przykład.

      „Ortopedia napisał: „No to ty też tam uważaj bo łatwo możesz trafić na ortopedie””
      Na oddział ortopedyczny Gagatku…he he

      „Tak a propo powiedz coś może o sobie gagatku, działasz dla jakiejś grupy ? SGE, SGP, GSKLIN ? może WGS albo DTH ? a może kumasz się z OKI-m lub jesteś jakimś byłym członkiem THROLL ? hihi.. ”
      Dla nikogo nie działam i w dupie mam te wszystkie „grupy” łącznie z GIEZEM czy GESEM… ciężko zapamiętać… coś tam z muchą bydlęcą…

      He he he

      • Loraz pisze:

        Przebudowy powiadasz, no to jest jakaś myśl z twojej strony. Tylko zauważ że tam jest bardzo ciasno (od lewej stojąc na zewnątrz na wprost na dole z rzutu na całość od boku). Nawet jeżeli tam był kiedyś otwór który następnie zamurowano to jest to bez sensu bo powtarzam, jest za ciasno na cokolwiek.

        Słuchaj to z tym kopaniem od góry (wybranie ziemi) też jest sposobem na potwierdzenie faktu że jest tam sztolnia (lub jak uważasz, że nie ma). Miały tam być wiercenia (koledzy tu pisali, onibusek i levy) i wpuszczanie kamery endoskopowej, to tez jest metoda. Napewno sie ta kruszarnia zajmniemy, jest na terenie naszych działań.

        Nie działasz w żadnej grupie ? koledzy szeptają, że jestes z Trolla i już prawie mają cie na muszce.., ufam jednak ze to nie o ciebie tu chodzi. Stawiałbym na to że jesteś Oki, ale on na blogu zaklina sie ze nie weszy na GW a w okolicy ostatni raz byl w 2008 roku. Oki to porządny człowiek 🙂 Zacznij zaglądać na GW, karkołomna to góra jak sie przekonasz.. ale przynajmniej sobie realnie pogadamy 🙂 hihihi

        • Ortopedia pisze:

          „Nie działasz w żadnej grupie ? koledzy szeptają, że jestes z Trolla i już prawie mają cie na muszce..”
          Buhahahaha!!!!:) Proszę cię, nie kompromituj się Gagatku.

          • Loraz pisze:

            A więc jednak Troll 🙂

            Co do tej kruszarni, miejscowi nie mogą kłamać (wszyscy by kłamali ?), że po wojnie podziemia w tym obiekcie były dostępne. Przecież tam doszło do wypadku, dlatego to zasypali od góry (koryto zsypu) i zabetonowali po raz drugi (patrz foto !) te ścianę gdzie było można się jeszcze dostać do sztolni przez „wyrwę” w tym murze..

  17. Ortopedia pisze:

    „A więc jednak Troll :-)”
    Lorek, naprawdę jesteś zabawny. Pudło Gagatku 🙂

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.