Szkice Maningera cz. 1

Szkic Maningera - źródło: http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum7/riesedorfbach_1.jpg

Szkic Maningera – źródło: http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum7/riesedorfbach_1.jpg

Lubię ten szkic Augusta Maningera (patrz zdjęcie od lewej). Dużo mówi, gdy się go odpowiednio zinterpretuje. Został wykonany PONOĆ w styczniu 1945, podczas gdy Xsaver Dorsch wizytował poszczególne place budowy „Riese”. Szkic przedstawia prace przy budowie sztolni nr 1 w Osówce (to akurat widać od razu). Powszechnie znane są dwa szkice z Osówki wykonane przez tego malarza (drugi przedstawia budowę tzw. „Siłowni”). Na tej podstawie można snuć podejrzenia, że A.Maninger, który wówczas towarzyszył X.Dorsch-owi, wykonywał jeden lub dwa (a może i trzy) szkice dokumentujące każdy z sześciu placów budowy „Riese” w Górach Sowich. W takim razie, można sądzić, że brakuje kilku szkiców..

Tak samo jest z dokumentacją budowy „Riese”. Przyznam, że należę do grona osób, które nie wierzą w to, że planów budowy „Riese” nigdzie nie ma. Możliwe, że te plany i dokumenty wykonawcze są w posiadaniu osób prywatnych, które nie mają ochoty, ani motywu, aby je pokazać publicznie. Np. znam kilku różnych kolekcjonerów starych monet, którzy posiadają w swoich zbiorach takie „perełki” , które nie jedno muzeum chciałoby mieć, a jednak nie wystawią swoich kolekcji na widok publiczny lub na sprzedaż, bo te kolekcje stanowią element ich życia PRYWATNEGO, którym nie mają ochoty się dzielić.

Udało się co prawda dotrzeć do osoby, która jest właścicielem dwóch oryginalnych szkiców Augusta Maningera, i namówić ją do wydania zgody na wykonanie kopii i opublikowanie tych szkiców (tu ukłon w stronę Pana Dariusza Garba), dlatego je znamy, ale tylko dwa. Reszta może gdzieś u kogoś wisieć na ścianie i tyle. Zastanawiam się teraz, co by było gdybym ja wszedł w posiadanie brakujących szkiców Maningera bo np. bym je odkupił od jakiegoś kolekcjonera obrazów. Czy bym je opublikował ? To zależy pewnie co by na nich było. Jeżeli np. przedstawiona budowa „kasyna” lub zbiornika na wodę we Włodarzu, to.. kto wie. Jeżeli jednak, któryś ze szkiców ukazywałby wejście do nieznanej sztolni w Górach Sowich z dopiskiem, że jest to główne wejście do olbrzymiego wykończonego kompleksu (hipotetycznie zakładam !), to na pewno bym nie upublicznił, żeby nie było to powszechnie znane. Jak to mówią moi znajomi: nie chcemy kolejnych niezbadanych podziemi zablokowanych trasą komercyjną. I ja się z tym w 100% zgadzam.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na Szkice Maningera cz. 1

  1. McLine pisze:

    Fajny artykuł, a o złotym pociągu ani słowa ? 😀

    • Paweł Jeżewski pisze:

      A co mnie obchodzi nieistniejący „złoty pociąg”. Nie mam zamiaru się nad tym pastwić, jest tyle ważnych ciekawych (realnych) tematów do zbadania.

      • McLine pisze:

        Dobrze dobrze tylko szanse na rychłe znalezienie brakujących szkiców tego malarza są bliskie zera absolutnego nieprawdaż ?

        a co powiesz o tym wykładzie https://www.youtube.com/watch?v=rB7nHIZoMgM

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Szkice Maningera nie są jedynymi, które obrazują to co się działo podczas budowy „Olbrzyma”. Jakiś czas temu Pan Motowilczuk znalazł cztery rysunki (prawdopodobnie wykonane przez jakiegoś więźnia) ukryte w ramce obrazu. Te rysunki znajdują się na jednej stronie przedzielonej na cztery części. Pokazywał je podczas prelekcji w 2013 roku w Wałbrzychu, Jerzy Cera. Tak więc jeżeli ma się trochę szczęścia i wie, co i gdzie szukać, to można coś znaleźć.. Ja przyznam, że mam już trochę „perełek” w swoim domowym archiwum, które w przeciwieństwie do państwowych, do których każdy ma za darmochę dostęp, jest dostępne tylko dla mnie.

          Odnośnie tego wystąpienia Pana Banasia. Pisał do mnie ten Pan jakiś czas temu. Wcześniej kojarzyłem go tylko jako dyżurnego do użyczania swoich zdjęć autorom różnych książek o „Riese” itd. Co do treści naszej korespondencji to oczywiście jej nie zdradzę, tylko powiem, że mam pewne skojarzenia, gdy patrzę na tę tablice i to co pisze przy piaskowcu..(Pan Banaś będzie wiedział o co chodzi,gdy to przeczyta). Poza tym, może Pan Banaś spróbuje wbić w świeżą skałę gnejsową nóż, zamiast wbijać w zwietrzelinę na ociosach w sztolni, które mają ponad 70 lat, wtedy pogadamy. Jeżeli zaś chodzi o „wielki przekręt” to ja mam inne zdanie, na które mam już twarde podstawy w materiale dowodowym, a nie jakieś tam rozważania.

  2. kiris pisze:

    Witam wszystkich….

    Dory artykuł…dobre komentarze…Pan Banaś…cóż wiele lat temu kiedy Pan Banaś, chodził z ekipą prawdopodobnie z Krakowa ato był przełom lat 1999 a 2001 bo jakos w tym czasie mialem okazję go poznać, przez chwilkę chcę zaznaczyć, rozmawialiśmy o Ludwikowicach o kopalni o elektrowni…zapytał mnie czy nie mam zdjęć Ludwikowic jakich kolwiek, miałem i na drugi dzień sptkałem się z nim i dałem chyba trzy zdjęcia może dwa….z czego jedno zdjęcie zobaczyłem po latach w książce Pana Igora W podpisane fot. Michał Banaś. Przykro mi się zrobiło że moje zdjęcie widnieje z czyimś nazwiskiem… Może jest to zbieg zdarzeń, że pan Michał B ma takie samo zdjęcie jakie ja kiedys miałem….więej napisze niebawem…pozdrawiam

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nie ładnie, jeżeli Pan Banaś tak postąpił. Ja go kojarzę właśnie z książek. Pamiętam jak pierwszy raz do mnie napisał na e-maila i się przedstawił, to byłem przekonany, że pisze do mnie autor jakiejś książki, której tytułu nie pamiętam. Dopiero później, gdy sprawdziłem, okazało się, że owszem ten Pan ma coś wspólnego z książkami, ale nie jako ich autor, a osoba, która użyczyła do tych książek zdjęć. Pamiętam, że był taki czas, gdy co którąś wziąłem do czytania, to natrafiałem na zdjęcie popisane fot. Michał Banaś. Obecnie posiadam dużą kolekcję unikatowych starych zdjęć z Ludwikowic Klodzkich (głównie teren fabryki amunicji) wykonanych po wojnie, na której widok nie jeden by oczy wywalił. Na tych zdjęciach po prostu widać wszystko. Największy mam problem z tymi, które są na pozytywach (osoba zorientowana wie o czym mówię), a one są najciekawsze 🙁

      Co do Pana Banasia: Jego wystąpienie na festiwalu tajemnic odebrałem bardzo pozytwnie, mimo, że się w wielu kwestiach z nim nie zgadzam. Materiał, który przygotował, był innowacyjny. Ja uwielbiam nowości (uważam, że tylko takie warte są publikacji), mam za to alergię na powielanie informacji, a tego Pan Banaś nie czynił, więc duże brawa.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.