Nie wiadomo jak długa jest sztolnia nr 2 w Osówce. Dokonanie pomiaru bezpośrednio uniemożliwia zawał, który powstał w tym miejscu z odstrzelenia stropu korytarza do wysokości spągu chodnika górnego. Jako, że obecnie przebranie tego zawału blokuje komercja, więc wyrosły na nim mity, jak grzyby po deszczu, ponieważ zawsze tak się dzieje w tym środowisku, że jak coś jest niejasne i niemożliwe do zbadania to mitomani i biznesmeni, działają na całego. A rozwiązanie zapewne jest prozaiczne: za zawałem znajduje się kilka-kilkanaście metrów surowego korytarza bez grama betonu i mamy przodek.
Dlaczego woda spływająca z górnych chodników wsiąkała w zawał w sztolni nr 2 ??? Przedstawiam dwie moje wersje, które najbardziej są według mnie prawdopodobne:
Przy czym wariant drugi, w którym woda uchodzi szczelinami skalnymi w taki sam sposób jak do sztolni napływa (żyły wodne), jest wg. mnie bardziej prawdopodobny.
Zawał w sztolni nr 2 można byłoby przebrać po sezonie turystycznym, w okresie jesienno-zimowym, poza tym nawet jeżeli okaże się, że tam poza kawałkiem surowego korytarza nic dalej nie ma, to „podziemne miasto” nic na tym nie straci, ponieważ turyści nie przyjeżdżają tam oglądać „uskok” o którym większość nawet idąc po nim, nie myśli. Więc przyjeżdżaliby tak czy tak.
Witam serdecznie.
Kiedyś jak byłem na Osówce( 2005 i 2010r), zwiedzanie podziemi, zapytałem młodego przewodnika,koleś miał gadane jak Jerzy Urban w czasach PRLu:) dlaczego nie można przebrać tego zawału, że znalazłoby się dużo śmiałków do darmowego odgruzowania….odpowiedź była jedna, nie da się…dlaczego zapytałem, na to młody przewodnik, bo nie ma takiej możliwości…nie ciągnąłem dalej tematu bo po co.
Tak jak pan Paweł napisał, możę tam być kawałek „nic” przodek, dziura, kawałek chodnika….woda spływa tam bo gdzieś ujście musi mieć….jak każdy wie woda szuka sobie ujścia po najmniejszej linii oporu i sobie tam płynie. Gdyby odkopać zawał, można by czegoś więcej się dowiedzieć….ale jak wiemy z innych sztolni i ludzi tam pracujących wiedza jest im nie na rękę bo po co, jak można ogłupiać głupotami siebie i innych i wierzyć w to głęboko…
Ja uważam że ten zawał powinien zostać przebrany, i ewentualnie zbadany, opisany i udostępniony dla publiki pod warunkiem ze jest bezpieczny…a jak nie będzie tam nic tylko kawalek chodnika to i tak będzie sukces że cos się dobrego zrobiło….i do tego tworzyć mity:)
Przebranie tego miejsca tak naprawdę mogłoby tylko zrobić reklamę tej całej komercji, która się tam znajduje. Jakby się okazało, że jest tam np. tylko 12 metrów chodnika, to i tak będzie można mówić o prawdziwym odkryciu. Każdy wynik jest pozytywny. Ale oni tego tak nie widzą..
Osówka wygląda tak samo jak Włodarz, Gontowa, Soboń. Jest zaczęta w budowie i nieskończona. Za tym zawałem można się spodziewać kawałek chodnika bez obudowy betonowej, więc nie ma się czym ekscytować. Na pewno nie ukryto tam kilometrów wybetonowanych sztolni czy dużego ukończonego korytarza. Poza tym ten zawał zostanie przebrany, jak zmieni się prezes.
Wczoraj mnie kolega zapytał czy istnieje czwarta sztolnia w Osówce, do której wejście ewentualnie jest w starym kamieniołomie przy drodze (to miejsce zaznaczone jest na mapie Demczuka). Twierdzę, że tam nie ma sztolni, ale to jest ciekawe miejsce w kontekście zawału w sztolni nr 2. Do póki nie było tam trasy turystycznej nikt się tym zawałem tak nie interesował, dopiero jak nie można nic zrobić to się podniósł raban, że zablokowano obiecujące miejsce. To samo byłoby gdyby nagle ktoś wydzierżawił i ogrodził ten kamieniołom przy drodze blokując go na pół wieku. Podniósł by się kwiiiiiik, że tam jest sztolnia, że zablokowali możliwość prowadzenia badań w tym miejscu itp. A teraz kamieniołom stoi dostępy tak jak niegdyś „uskok” i nikt tego miejsca nie bada, za to podniecają się torami wystającymi z gruzowiska, o których J.Cera pisał w swojej książce już w 1998 roku.
To,, co słyszałem od przewodników na Osówce a byłem tam już kilka razy to przekracza granice min.,,Że Mieczysław Mołdawa pracował przy drążeniu korytarzy na Osówce,że zalany sztucznie chodnik na potrzeby filmu jest w tym stanie od 1945r,że Niemcy zapłacili Owczarkowi za napisanie książki ,,Zagłada RIESE”oraz multum innych.Powiem że jak byłem pierwszy raz zwiedzać Osówkę w latach 90-dziesiątych przewodnicy byli dużo bardziej rzetelni.Zgadzam się z McLine że z tym prezesem nie ma szans na współpracę,jemu widać nie zależy na wyjaśnieniu żadnej z tajemnic Osówki i nie dlatego jak pisze Paweł że boi się o spadek frekwencji zwiedzających,moim zdaniem chodzi tu o to że jemu po prostu się nie chce,lepiej spokojnie trzepać kasę z turystów,opowiadać bajki,zwiedzający i tak będą czy uskok będzie przekopany czy nie,to nie jest eksplorator tylko typowy polski urzędnik który chce spokojnie przepracować swoje i broń Boże żadnej inicjatywy wyznając zasadę ,,że najlepszy jest przeciętny bo nie wystaje”
W sezonie zimowym lub nawet jesienno-zimowym, nie ma tam żywej duszy. Znikają auta z parkingów, zanika wszelki ruch turystyczny. Kręci się tylko kilku eksploratorów po terenie i pan D.Kwiecień z kamerą kręcąc kolejne filmiki o wilkołakach. To jest dobry czas na przebranie zawału na końcu sztolni nr 2.
Praktycznie rok w rok przy okazji pobytu w Osówce kiedy robię z kolegami różne pomiary, analizę i jakieś drobne weryfikacje, chcąc nie chcąc widujemy się z Panem Łazanowskim. Zawsze go wówczas pytamy o zawał na końcu sztolni nr 2, kiedy zostanie przebrany i zawsze słyszymy te samą odpowiedź, że na jesieni i że on ma papiery.. Można się tylko domyślać o jakie papiery mu chodzi.
Papiery ma na stówę 😀
Paweł a co sądzisz o Książu czy są tam jakieś ukryte pomieszczenia?/ Bo z tym najnowszym odkryciem miałeś rację że chodzi o tzw.basztę lodową.
Nie znam się na Zamku Książ, nigdy nie był w moim centrum zainteresowania, są ciekawsze tematy np. Grzmiąca. Odnośnie Zamku Książ i baszty.. Przypomnij sobie artykuł Romana Owidzkiego pt. W cieniu „Riese”, naprawdę daje do myślenia, zwłaszcza, że ja mam w swoim archiwum domowym dalszy ciąg tej układanki..
Aby sprawdzić czy wariant 1 jest prawdziwy potrzebny jest minimalny wysiłek. Wystarczy nad uskokiem zabarwić wodę jakimś barwnikiem biodegradowalnym. Po krótkim czasie kolorowa woda pojawi przed uskokiem.. Znaczy sie nic na pewno nie ma dalej, nie pojawi sie No to przekop
Najlepiej byłoby ten zawał po prostu przebrać, wtedy wszelkie dywagacje i niejasności zostałby rozwikłane. Lanie zabarwionej wody w uskok może nie wszystkich zadowolić, bo jak woda zabarwiona nie wypłynie to później ktoś powie, że drenaż jest tylko został zatkany a woda ucieka szczelinami idt. Najlepiej jest ten zawał po prostu przebrać.
Brzmi ciekawie zwłaszcza ostatnie zdanie, przypomnij mi Paweł ten artykuł rozumiem że był w Odkrywcy bo tytuł coś mi mówi ale nie kojarzę treści.
To jest w numerze 6.2008 Odkrywcy. art. pt. W cieniu „Riese” rozdział pt. „Tunel Zimna-Książ”.
Zawał należy przebrać bo inaczej to będzie zawsze teoretyzowanie co jest za zawałem. Zawsze tak było i będzie. Jedynie przebranie zawału daje odpowiedź, reszta to teoretyzowanie.
Idę o zakład, że za tym zawałem jest przodek. Może leży tam blacha na spągu tak jak na przodku sztolni nr 3. Nie ma tam na pewno grama betonu. Poza tym są ciekawsze tematy w Górach Sowich, które można zrealizować bez obecności kamer (cały czas stoi mi przed oczami obraz tych ludzi pochylających się nad koparką i zawalonym wlotem do znanej i zbadanej wcześniej sztolni nr 6 w Jugowicach Górnych, cóż to była za żenada).
Co tak pesymistycznie Paweł z tym uskokiem,parę rzeczy wskazuje że może tam być dużo więcej jak parę metrów sztolni,też nie wierzę że są tam jakieś obetonowane hale ale jakiś dłuższy chodnik może być,a tak do końca nie można i tych obetonowanych hal wykluczyć,po prostu trzeba przebrać uskok i zobaczyć teraz możemy tylko gdybać.Co do Jugowic Górnych i sztolni nr 6 miał być teatrzyk,wyszedł kabaret jedyny pozytywny aspekt tej sprawy to że być może ten pan więcej nie dostanie żadnego pozwolenia na jakiekolwiek poszukiwania.
To trzeba po prostu przebrać i wszystko będzie jasne. Wszelkie dyskusje na ten temat nie prowadzą do żadnych konkretnych odpowiedzi. Zawał ten musi zostać przebrany bo jest to jedno z bardzo już nielicznych miejsc w Górach Sowich, które nie zostało zbadane od powiedzmy zakończenia wojny. Sztolnia nr 3 w Gontowa to był obciach, sztolnia ta była drożna wiele lat po wojnie, została całkowicie rozszabrowana i dokładnie obsrana (sorry, ale takie są fakty). Sztolnia nr 6 w Jugowicach Górnych też była drożna po wojnie, ba, nie dość, że jest krótsza niż 3-ka w Gontowej, to jeszcze została dokumentalnie zinwentaryzowana w 1949 roku przez wojsko polskie. Ciekawy jestem czy ten który podczas tego „teatrzyku” miał założony biały kask na głowę z lampami i zaglądał przez futrynę do środka (patrz zdjęcia prasowe) znalazłby tyle odwagi, żeby tu przyjść i napisać z jakiego jest stowarzyszenia 😀 na pewno nie, już widzę go oczami wyobraźni jak czyta ten komentarz i chowa głowę między ramiona 😀
Paweł może jego rola w tym kabarecie wymagała tego stroju a kask z czołówką było po prostu rekwizytem potrzebnym do odtworzenia tej roli przed ,,januszami”na widowni. Sądzę też że raczej nie chowa głowy w ramiona a co do stowarzyszenia nie wiadomo czy do jakiegoś należy być może to pracownik pana Sz.
Również nie wierzę w to, żeby chował głowę między ramiona, napisałem tak dla lekkiej prowokacji, a nóż widelec by się tu odezwał i powiedział nam z jakiego jest stowarzyszenia 😀 chciałbym wiedzieć po prostu, które stowarzyszenie ma takiego „Orła”. Jakiś czas temu Palczak podesłał mi na e-maila dziwny plan Osówki. Szybko doszliśmy do wspólnego wniosku, że to czyjaś fantazja. Na planie zaznaczone jest aż sześć wejść, trzy dodatkowe w całkowicie nielogicznych miejscach. Ale takie plany powstają przez to m.in. że kompleks Osówka nigdy nie został do końca zbadany. W pierwszej kolejności należałoby przebrać zawał na końcu sztolni nr 2 i zmierzyć jaką ona ma długość. Później dopiero brać się za inne miejsca..
A może jednak Paweł warto by było zabrać się za ten kamieniołom koło Osówki?Z tego co mi wiadomo nikt tam chyba nie prowadził jakiś poważniejszych prac.
Tam był kamieniołom na 100% (przed II wojną). Demczuk zaznaczył w nim na swojej mapce sztolnię nr 4 😀 ceglaną, szeroką, wiesz.. niezbadaną z powodu długości 😀 tak samo jak schron w Głuszycy. 😀 Oczywiście głowę dam sobie uciąć, że nie ma tam żadnej sztolni, ale z braku laku można wydzierżawić ten kawałek od LP, uzyskać opinię (lub zgodę) od konserwatora zabytków na prowadzenie tam prac, tak samo od RDOŚ-u, zbadać i udokumentować, że tam jest wielkie .. nic, ściana po prostu, skarpa. Na razie jednak mamy ciekawsze tematy nad którymi pracujemy w okolicy Głuszycy. Szczególne jedno takie miejsce jest… Ja się dziwię, że tylu tam eksploratorów lokalnych i nikt tam nic nie zrobił. No, ale..
Zobaczcie jakie brednie : https://www.youtube.com/watch?v=xjrle7GNak8
po głosie lektora poznaję, że to ten sam, który podkładał głos do filmu „awantura o drzwi”. Wszystkie filmy, które zacznę oglądać i usłyszę głos tego lektora, są dla mnie OUT !!