Jesień w Ludwikowicach Kłodzkich (fot. Paweł Jeżewski)
Bardzo daleki jestem od tzw. historii skarbowych dotyczących końcowego okresu II wojny światowej. Większość z nich jest zmyślona i służy obecnie celom komercyjnym (robienie ludzi w konia). Są jednak nieliczne wyjątki. Znany jest przypadek z lat 70-tych, kiedy podczas prowadzonych prac strzałowych w „nowym wyrobisku” w kamieniołomie melafiru we wsi Świerki, po strzeleniu skały zrobiło się dookoła biało jakby śnieg spadł. Oczywiście nie był to śnieg, tylko potłuczona wybuchem, duża ilość porcelany. Według późniejszych ustaleń okazało się, że pod koniec wojny, mieszkający w okolicy właściciel sklepu z porcelaną, ukrył cały swój magazyn porcelany w dawnej sztolni badawczej, do której wejście zasypał kamieniami.
W zasypanym bunkrze przy kamieniołomie w Świerkach (11.2013)
Znana jest również legenda o dużym depozycie ukrytym przez hitlerowców w starym wyrobisku w kamieniołomie melafiru we wsi Świerki. Do dnia obecnego ta legenda nie znalazła żadnego potwierdzenia. Ciekawostką jest to, że Przedsiębiorstwo Poszukiwań Terenowych prowadziło w 1950 roku szeroko zakrojone prace poszukiwawcze mające na celu odkopanie rzekomo ukrytego przez hitlerowskie wojsko depozytu w kamieniołomie piaskowca w Radkowie. Niczego tam nie znaleziono. Jednak gdy porównuje się udokumentowany opis miejsca ukrycia w tym kamieniołomie skarbów, to idealnie pasuje on do.. starego wyrobiska w kamieniołomie melafiru we wsi Świerki. Czyżby informatorzy pomylili kamieniołomy? A może w błąd wprowadzono celowo, żeby zmylić urzędników? Lub raczej to po prostu kolejna bzdura..
Plan sytuacyjny kamieniołomu melafiru we wsi Świerki (rys. Paweł Jeżewski)
Historii depozytowych w naszej okolicy jest więcej. Dotyczą one między innymi wsi Dzikowiec oraz Ludwikowic Kłodzkich. Są to historie z których wieje kitem i głupotą na kilometr, więc nie będę ich tu przytaczał. W każdym razie poza ukrytym depozytem porcelanowym w kamieniołomie melafiru we wsi Świerki nie znam innego zdarzenia ukrycia kosztowności w większej ilości od zakopanych w ziemi kanek z drobiazgami, przez lokalnych niemieckich gospodarzy.
Ten wpis został opublikowany w kategorii
Uncategorized. Dodaj zakładkę do
bezpośredniego odnośnika.
Jak to przeczyta Pennywise to na pewno zgłosi jako „odkrycie” do Starostwa.
😀
Paweł to nie pomyłka kamieniołomu w Radkowie z kamieniołomem w Świerkach a raczej Radkowa z Karłowem ,z tego co mi wiadomo ( a smiem twierdzic ze informacje mam dobra nie bede sie rozpisywał). Jak sie nie myle rok czy 2 temu zostalo zlozone w starostwie w klodzku powiadomienie o znalezieniu skarbu. Gdyz nie ma opcji by wydobyc go po cichu i pozatym jest na terenie rezerwatu gor stolowych.
Nie wiem jak tam w Radkowie i Karłowie, ale w Świerkach coś może być na rzeczy. Przez jakiś czas gromadziłem różne informacje na ten temat, zrobiłem z kolegami rozpoznanie w terenie i ogrom notatek oraz spisałem relacje od ludzi (również Niemców), z których jakaś część już nie żyje. Z tego wszystkiego, jak na to patrze, to nie powiedziałbym, że na 100% to wszystko tam jest lipa. A jednak, mimo, że temat jest znany (choćby z mojego bloga) i słyszał o nim już nie jeden eksplorator znacznie starszy ode mnie stażem i doświadczeniem, to jednak nikt nic w tym kierunku tam nie robi. To trochę dziwne. Fakt, że temat jest bardzo ciężki, ale wśród tzw. tematów skarbowych, które znam, ten jeden traktuję tak, że coś może (nie musi!) być na rzeczy.
Sprawa o której rozmawiacie ukryte depozyty w kamieniołomie w Radkowie/Karłowie została już dawno rozwiązana:) Nakręcono nawet świetny film Ostatni Świadek.Główną rolę gra S.Mikulski.Polecam z racji iż film ładnie ukazuje Radków i okolicę z roku 1969
Oglądałem ten film. Fajny. My generalnie nie rozmawiamy o kamieniołomie w Radkowie/Karłowie tylko o depozytach rzekomo ukrytych w kamieniołomie we wsi Świerki. Niebawem szerzej przybliżę te sprawę (w kolejnym artykule).
Nie znam tego tematu, a jest to ciekawa informacja. Osobiście nie sądzę żeby ktoś wpadł na pomysł ukrycia skarbu w kamieniołomie (poza faktycznym ukryciem tam tej porcelany), bo to po prostu jest zbyt ryzykowne dla chowającego. Może się mylę, ale na zdrową logikę wolałbym ukryć skarb w innym miejscu lub w odpadach na hałdzie, gdzie nikt normalny by nie kopał, ani nie miał interesu wykorzystania tego odpadu w przyszłości. Niemcy nie byli aż tak głupi, poza paroma wyjątkami oczywiście…
No więc dobrze, przybliżę temat dokładnie robiąc wyciąg z moich notatek oraz opracowań i wstawię tu na bloga w kolejnym artykule. Już taki kiedyś zrobiłem, ale opisałem to wówczas bardzo rozlaźle bez składu i ładu (nie miałem wówczas wprawy w pisemnym przekazywaniu informacji – to się nabiera z czasem) i nie w całości. Tym razem zrobię to dużo lepiej 🙂
Depozyty : https://www.youtube.com/watch?v=DQFOKYp9z9Q&t=886s
Mistrzem w tworzeniu mitów o depozytach jest autor filmu , link powyżej. Na początku filmu opowiada o skarbcu, potwierdzeniem tego ma być pokazane zamurowane wejście do dawnego zbiornika śmietnika. Mistrzostwo !!!!!
Tak, tam był zbiornik na śmieci. W szczegóły nie ma co się za bardzo wdawać póki co w internecie bo jak to mówię – kaliski erotoman nie śpi. Przyjdzie czas to popiszemy o Ludwikowicach. Moja nowa książka rozkłada je na czynniki pierwsze, przez co jest bardzo innowacyjna w treści. Z resztą, co ja wtedy wiedziałem pisząc pierwsze wydanie, w porównaniu do tego co wiem teraz.. ;p
Czemu ten pan tak sie uparl na to kino ?
Jako chlopiec szukalismy blisko kina,ale tam ciagle sie sypalo na glowe
no i miejsce na widoku.
Nam nie chodzi o kino w Głuszycy tylko o śmietnik przy budynku w pobliżu ulicy Fabryczna w Ludwikowicach Kłodzkich.
Żeby było wiadomo o kogo mi chodzi to wklejam adres do zdjęcia https://www.thesun.co.uk/wp-content/uploads/2017/09/stephen-kings-it-1990-splash.jpg?strip=all&w=960
Pawle znowu Cię zaskoczę wiedzą o naszej miejscowości:) Otóż w 1979 r miało miejsce ciekawe zdarzenie.W mieście przebywali przez kilka dni Niemcy ale ci z RFN.Tacy turyści byli nie tylko rzadkością ale też byli szczególnie pilnowani.Niemcy wyjechali wieczorem z miasta.A rano okazało się iż w kościele Św Mikołaja na schodach wejściowych jest odsunięty jeden stopień.Pod schodami była bardzo duża skrytka/pusta przestrzeń.W skrytce pozostał niemiecki wojskowy płaszcz.Sprawą zajęła się Milicja.Został powiadomiony WOP i służby celem zatrzymania,jednakże Niemcy przejechali już na stronę RFN.Myślę że jakby poszukać w archiwach Milicyjnych to znajdziemy więcej jakiś danych tej sprawy.Możemy sobie zadać pytania co tam mogło być? Skoro pozostał wojskowy płaszcz to zapewne ukrył to jakiś wojskowy.Mogły to być jego osobiste rzeczy lub jakieś dokumenty.
Pozdrawiam
W Nowej Rudzie było dużo skrytek. Jedną w pobliżu cmentarza wypłukała mocno wezbrana po opadach deszczu rzeka z kanału ściekowego. Ludzie stali na mostku i patrzyli jak woda to wszystko unosi i porywa z nurtem. Słyszałem również o rozległych tunelach pod Nową Rudą. Nie znam ich przeznaczenia. Widziałem tylko jeden jak rozkopali nam kiedyś rynek, to się wyłonił. To były jakieś stare kanalizacje chyba ;/