Szukaj
-
Ostatnie wpisy
- Modernizacje na blogu
- Przewodnik Sudecki
- Co nowego o „Riese” ???
- „Pomagamy poprzez sport”
- Tematy zastępcze
- Nowe publikacje o „Riese”
- Korona Nowej Rudy
- AL Wolfsberg
- Tajemniczy tunel
- Szyb górniczy Tiefbau
- Sudety – złota odznaka
- Droga Sudecka – fakty bez mitów
- Zagadkowa Nowa Ruda
- Włodarz
- Osówka – obiekty naziemne
- Tajemnice Ludwikowic Kł. c.d.7
- Tajemnice Ludwikowic Kł. c.d.6
- STOP publikacjom o „Riese”
- Nowości o „Riese” – cz.2.
- Najlepsza książka o “Riese”
Najnowsze komentarze
- Paweł Jeżewski - Przewodnik Sudecki
- Mikrob - Przewodnik Sudecki
- kliper2 - Przewodnik Sudecki
- Paweł Jeżewski - Przewodnik Sudecki
- Paweł Jeżewski - Przewodnik Sudecki
Logowanie / Rejestracja
Galeria
Bunkier nr 518
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
23 odpowiedzi na Bunkier nr 518
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Numer parceli gruntu jest w książce podany ale tą są numery niemieckie. Przydałyby się polskie, inaczej trzeba porównywać stare mapy katastralne z nowymi i nanosić. Duża jest ta parcela ?
Nie trzeba porównywać bo na stronie 97 zamieściłem fragment zdjęcia lotniczego z 1958 roku i tam podpisałem pod zdjęciem, że to zdjęcie (jego środkowa część) obejmuje tą parcelę. Parcela ma znaczną powierzchnię ale trzeba pamiętać, że kiedyś były one większe. Później nastąpił podział i obecnie jest ona podzielona na kilka mniejszych, ale nie ma co głowy sobie na razie zaprzątać numerkami gruntu. To będzie potrzebne do ewentualnego zgłoszenia znaleziska (bunkra 518). Liczy się w tej chwili interesujący nas teren. Tam gdzieś ten bunkier jest. Tak wynika z dokumentacji.
Pawle czyżby nasz lokalny druch nie czytał twojego bloga i książek? 🙂 Wszak to on jest światowej klasy specjalistą od ukrytych depozytów na naszym terenie:) I taki specjalista nie wie o ukrytym bunkrze ? A zapewne ukryte są w nim tajne technologie dzwony i inne wrile:):) Myślę że trzeba też powiadomić drugiego specjalistę od dzwonów Igora W Toż to będzie dla niego sensacja dzwon testowany w jego Muchołapce odkryty:) w bunkrze.Ale się rozpisałem z tymi uszczypliwościami dla naszych specjalistów.A piszę sobie siedząc na ławeczce w Kopprich:)
Nasi dwaj specjaliści nie znaleźliby nawet pióra w kurniku. Oni są specjalistami w znajdowaniu nieistniejących tysięcy kilometrów sztolni i hal o wielu poziomach z podziałem na bloki A, B, C, D.. i czort wie jeszcze jakie oraz połączenia Ludwikowic Kłodzkich sztolnią Hellmuth z Gontową 😀
Bunkier 518 istnieje w dokumentacji ale w terenie nie ma po nim śladu. Inne obiekty budowlane wymienione w tej dokumentacji mają potwierdzenie (istnieją) w terenie a ten jeden akurat nie. Dziwna sprawa.
Ten bunkier ma sporą powierzchnię ale co mnie z kolei zadziwia to jego wymiary w przekroju poziomym. Musiał mieć wobec tego dwie rzeczy. Pierwsza to bardzo gruby płaszcz żelbetowy a druga to filar wewnątrz w centralnej części. Inaczej gdyby spadła na niego bomba to marny los tych, którzy by się w tym schronie znajdowali.
To był szczególny schron bo został zbudowany jedynie dla wartowników. Tak też jest opisany w dokumentacji. Zadziwia również jego wyposażenie.. Spełniał wszelkie wymogi jakie padły w tzw. ostatnim rozkazie dla „Riese” odnośnie magazynów amunicji i broni. I nagle okazuje się, że ten schron wybudowany w 1940 roku znika i po wojnie już jest niewidoczny. No ciekawa zagadkowa sprawa.
No a tam gdzie ja ci pokazywałem nie mogł by byc czasem? Tam cza by bylo wjechac troche poprzerzucac tych smieci i gruzu.
Możliwe, że to tam właśnie jest. Kilka lat temu mojemu koledze chwalił się facet, że odkopał wejście do bunkra w Ludwikowicach, który był w całości zasypany. Informacje o bunkrze miał od Niemca, który w tej fabryce pracował. Bunkier miał pełne wyposażenie, radiostację itp. Niestety była to przelotna rozmowa przy jakiejś tam okazji i nie możemy teraz tego faceta namierzyć, skąd on jest ani jak się nazywa, żeby zapytać go o lokalizację tego bunkra. Jeżeli to jest prawda to przydałoby się ten bunkier ponownie odkopać i skartować. Mnie się jednak nie chce wierzyć, w to co ten facet opowiadał. Niemcy nie zamaskowaliby bunkra tylko ze względu na same podstawowe jego wyposażenie i radiostację. Chyba, że ten facet wyciągnął z niego coś więcej niż mówił, ale nie chciał się przyznać. Albo wcale żadnego bunkra nie odkopał i bunkier nr 518 wciąż czeka na swojego odkrywcę.
Powinny istnieć plany na których ten bunkier zaznaczony jest w terenie. Chyba że te plany Niemcy zniszczyli skoro coś w tym bunkrze schowali, żeby go nikt nie znalazł.
Ja mam tylko Lageplan 190 (Bauleitung DAG Ludwigsdorf-Mölke) z 1940 roku z sierpnia i drugi z 1942 roku z listopada. Ten drugi jest AP Wrocław w PIGM i znają go wszyscy. Niestety nie ma na tych planach zaznaczonych schronów przeciwlotniczych. Schrony zaznaczone są na planach sytuacyjnych terenu kopalni Wacław z lat powojennych (polskie), ale tego bunkra 518 na nich nie ma bo po wojnie był już niewidoczny. Potrzebny jest Lageplan 190 z 1944 roku. Na nim jest zaznaczone wszystko a dodatkowo tabela z numeracją, opisem i metryką budowy każdego obiektu budowlanego na tym terenie.
A ten plan z 1940 roku fabryki amunicji w Ludwikowicach to gdzie można zdobyć ?
Ten plan jest w rękach prywatnych (archiwum prywatne). Ja mam kopię tego planu a jego fragmenty zamieściłem w książce. Między innymi żeby pokazać, że rampa przeładunkowa na końcu fabryki od strony Jugowa nie została zbudowana w 1943 roku jak podają polskie załączniki do wykazu nieruchomości i arkusze szacunkowe obiektów budowlanych, tylko powstała w 1940 roku. To tylko jeden z przykładów na to, że istnieje dokumentacja, której nie ma w państwowych archiwach. Osobiście posiadam dużą ilość takich dokumentów, z różnych źródeł. Np. ludzie mieli w domach po Niemcach jak sprzątali strych i znaleźli, a wiedząc, że się tym tematem interesuję to mi przynieśli do pracy, itp. W podobny sposób zdobyli ciekawą dokumentację moi znajomi – kupili albo dostali w prezencie. Paradoksalnie dokumentacja, której nie ma w państwowych archiwach, którą posiadamy w największej ilości, dotyczy placu budowy Głuszyca albo wałbrzyskich kopalń. No paradoks. Ale za to o tzw. „kompleks Osówka” wiemy sporo więcej niż kilku znawców tematu, którym się wydaje, że dużo wiedzą. Jednak ja nie mam zamiaru nikogo uświadamiać, tzn. książki o Riese-GŁUSZYCA na pewno nie napiszę a już tym bardziej nie będę o tym pisał w internecie. Za to mam niezłą bekę z tych co się opierają na aktach Inspekcji Przemysłowej z AP Wrocław – Oddział Kamieniec Ząbkowicki, myśląc, że byka za rogi chwycili. 🙂
A ja myślę Pawle że twoją szafę z dokumentami można porównać do słynnej szafy pułkownika Lesiaka Musisz uważać aby wrogi element nie zechciał zajrzeć do tej szafy
Szafa z dokumentami dobrze ukryta w tylko mi znanym miejscu, a próba zajrzenia tam bez mojej zgody skończyłaby się kryminałem, gdzie dupę i gardło szlifują jak złoto. 😀 Lepiej szukać w terenie bunkra 518. Na pewno bardziej się to opłaca. Niemcy nie zamaskowali bunkra o takiej powierzchni gdyby tylko mieli tam chować gwoździe, amunicję i karabiny, których po wojnie wszędzie walało się pełno. Tam musi być coś cennego. Inaczej by nie zamaskowali bunkra.
A wracając jeszcze do tego planu fabryki amunicji z sierpnia 1940 r. to ja w książce zamieściłem fragmenty tego planu z jeszcze jednego powodu. Zwróćcie uwagę (Ci którzy mają książkę rzecz jasna) na stronę 23, że ta droga (na planie zaznaczona kolorem żółtym) w rzeczywistości została wybudowana nieco inaczej (chodzi o końcowy fragment od strony elektrowni). Droga na tym planie ma opis, że jest to tylko wstępny projekt budowy tej drogi. Czyli projekty projektami a rzeczywisty stan bywa inny. Tak samo może być z planami budowy „Riese”. Bez dokumentacji wykonawczej nie ma się co podniecać samymi planami tej budowy.
Sam bardzo dobrze wiesz że dokumentacja budowlana i projekty zmieniały się wielokrotnie.Im bardziej zmieniała się sytuacja na froncie to zmieniały się plany,przeznaczenie i rozkazy.Bardzo dobrze to widać na podstawie planów Riese.Więc pozostaje nam weryfikować wszystko w terenie i wyciągać wnioski.
To prawda, dużo zmieniali. Plany budowy są nam potrzebne żeby znać ogólne założenia a najcenniejsza jest dokumentacja wykonawcza, jednak tej jest jak na lekarstwo.
„Jednak ja nie mam zamiaru nikogo uświadamiać, tzn. książki o Riese-GŁUSZYCA na pewno nie napiszę” – a dlaczego, jeśli wolno zapytać? Szkoda żeby się taka wiedza marnowała…
Dlatego, że o Riese-GŁUSZYCA napisze książkę Palczak, a jak nie to J.C. w końcu nam to w 2013 roku publicznie obiecał.
https://www.youtube.com/watch?v=NQRWmK77HFo
Kulawa Eksploracja zawitał do Ludwikowic i kilka razy ciepło wspomina Twój blog, min. o schronie 518
pozdrawiam
A ja nie krytykuje nigdzie Kulawa Eksploracja. Odnośnie schronu 518 to wyjaśnienie zagadki przedstawiłem we wrześniowym numerze miesięcznika Odkrywca.
A ten film o Ludwikowicach zaraz obejrzę.
Obejrzałem. Pierwszy raz widziałem ten kanał (Kulawa Eksploracja). Ja zasadniczo nie oglądam filmów na youtube. Odnośnie schronu nr 518 to każdy kto czytał wrześniowy numer miesięcznika Odkrywca zna już rozwiązanie tej zagadki, bo bardzo dokładnie je tam podałem. 🙂
I w tej sprawie właśnie wysłałem Email. Pozdrowionka