Notabl OT

Kompleks „Gontowa”, fot. Paweł Jeżewski

Każdy notabl hitlerowski posiadał swoją pieczątkę i swój numer cyfrowy, który znajdował się na matrycy tej pieczęci. Znany jest już powszechnie znak zrobiony na dokumencie przez pieczęć dr Leonhardta, który pracował w biurze konstrukcyjnym „Riese”. Z kolei mnie się udało zdobyć nowe ciekawe dokumenty, na których znajdują się nieznane do tej pory nazwiska Niemców, w tym bardzo ważnych pracowników OT, którzy pracowali przy budowie „Riese”. Pojawia się w nich człowiek, który posiadał swoją pieczątkę OT i rzecz jasna miał inny numer niż ten, który znajduje się na matrycy pieczęci dr Leonhardta. Jakie prace ten człowiek wykonywał w Górach Sowich, tego nie wiem. Jednak ów hitlerowiec zatrudniony był w baustelle Ludwigsdorf-Eule (wynika to z dokumentów, które posiadam). To był ktoś wyjątkowo ważny bo czuł się pewnie i ponad prawem, za co go w końcu wzięła za przysłowiowy „pysk” Centrala OT we Wrocławiu. Jednak jeszcze ciekawszy wydaje się inny dokument dotyczący baustelle Ludwigsdorf-Eule, który niemal bezdyskusyjnie dowodzi, że prace związane z budową tego kompleksu (Gontowa) były prowadzone do końca wojny. Ja te dokumenty opublikuję w nowej książce, nad którą prace już zakończyłem (nie będzie to książka o Ludwikowicach Kłodzkich), ale to jeszcze chwilę potrwa, jednak już teraz chciałem podzielić się dobrymi nowinami.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

24 odpowiedzi na Notabl OT

  1. kofacela pisze:

    Gratulacje co do nowych informacji i co do książki. Myliłem się, sądząc, że Gontową odpuszczono.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Słyszałem, że gdzieś tam w internecie Wars98 chwalił się, iż posiada dokument z inwentaryzacji Osówki z października 1945. I czym się podniecać, ja mam dokumenty z inwentaryzacji z czerwca 1945 r. I tak np. dokument z inwentaryzacji w czerwcu 1945 r. kompleksu Gontowa zostanie opublikowany w mojej nowej książce, bo tak jak mówiłem, ja nie mam oporów z publikowaniem tego co dotyczy moich terenów, na których mieszkam i moich okolic. A jak się okazuje to co w czerwcu 1945 znaleziono na Gontowej wskazuje bezspornie, że budowa ta była prowadzona do samego końca wojny (tak tak „krwi”). A w ogóle to jest duża sensacja kto pierwszy z instytucji rządowych prowadził inwentaryzacje na Gontowej. Tak więc według dokumentów pierwsze nie były żadne Dalmusy (Budomat), Fiopzo, itd. tylko zupełnie inny podmiot, a konkretnie komu wpadła budowa na Gontowej w ręce jako pierwszemu z rządowych ananasków jest prawdziwą sensacją, ale to już w książce będzie… tu nie podam. 😉

      • Zajcew pisze:

        Wooo ! To jest dopiero nowina. Kolejna książka, oby tak dobra jak ostatnia. A zapowiada się nieźle z tego co piszesz, sensacyjnie. A pojawia się Moschner wśród tych nazwisk ?

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Powiem tak: Moschnera mam już w małym palcu (czyt. sporo dokumentów o nim). To była bardzo ważna osoba. W 1940 roku wysoko awansował, ale nie na długo… Później znowu „wypłynął” i to w bardzo sensacyjny sposób, jednak o tym będzie w książce, będą dokumenty (niemieckie) i wszystko będzie jasne. Jak już mówiłem, nie zatajam nic co dotyczy moich terenów. Nie chcę zdradzać za dużo póki co, powiem tylko, że to będzie bardzo nowatorska publikacja.

      • SJ pisze:

        Inwentaryzacje na Gotowej i Riese jako pierwsze prowadziła tzw. Grupa operacyjna Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów i Ministerstwa Przemysłu. Były to pierwszy kontakt instytucji „rządowych” z Riese. Jeszcze przed PPT i wszystkimi innymi . Nie jest żadną tajemnicą czy sensacją.

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Ja mam dokument na to kto prowadził inwentaryzacje na Gontowej pierwszy i nie jest tak jak piszesz. Ja ten dokument opublikuję w nowej książce żeby wszyscy widzieli jak było, a co do innych placów budowy „Riese” (mam na myśli okolice Głuszycy) to jeszcze inaczej tam było..

          • Zajcew pisze:

            Moschner to jest sensacja że udało się go wytropić, ciekaw jestem kolejnych zagadkowych osób uwikłanych w budowę „Riese”.

          • Paweł Jeżewski pisze:

            Moschner pojawi się w tej książce dlatego, że działał na „moim” terenie, a wiele razy mówiłem, że to co dotyczy mojego podwórka chętnie publikuję. Nie jestem zainteresowany publikowaniem dokumentów np. o Osówce, Soboniu.. więc co ja na ten temat wiem to jest moja sprawa i to moje podejście się nie zmieni. Na tym polu niech inni się wykażą publikacjami.. niech zgadnę.. nie wykażą się. Skąd ja to wiedziałem.. 🙁 Odnośnie Moschnera, to rzeczywiście, jest to sensacja, jednak zdradzę, że oprócz Moschnera w książce pojawi się o wiele ciekawszy ananasek – to będzie dopiero ciekawostka!

  2. Histaminer pisze:

    To będzie kontynuacja książki o Ludwikowicach Kłodzkich?

    • Paweł Jeżewski pisze:

      To nie jest książka o Ludwikowicach Kłodzkich. Co prawda pojawią się tam nigdy wcześniej niepublikowane dokumenty związane z Ludwikowicami i z „Riese”, jednak zasadniczo książka nie jest o tym. Poczekajcie aż zostanie wydana, wtedy wszystko będzie jasne 😉

      • Histaminer pisze:

        Kiedy ta książka się ukaże w sprzedaży ?

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Nie wiem. Nie wszystko ode mnie zależy. Na pewno nakład będzie dużo mniejszy niż książka o Ludwikowicach. W tym przypadku planuję zastosować eksperymentalnie inny papier niż „ciężką” kredę. Tym razem będzie to 100 gramowy offset. Książka przeszła już pierwsze testy (czytały ją trzy osoby poza mną i ocenili wysoko). Jeszcze o niej napiszę, gdy już zostanie wydrukowana. Na razie chciałem tylko zasygnalizować niejako przy okazji o tym, że taka książka za jakiś czas pojawi się na rynku w sprzedaży. Kolejnych książek nie zamierzam już pisać, chyba że wydanie II uzupełnione książki „Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich” ale to za ileś tam lat dopiero.

          • Znaki pisze:

            Proszę mi już podpisać egzemplarz…;) dobrze???
            Chyba aż podjadę i sam odbiorę…:D

          • Paweł Jeżewski pisze:

            Dobrze 🙂 Właśnie nanoszę na tekst ostatnie poprawki a po weekendzie materiał trafi już do grafika. Reszta ode mnie nie zależy (czas wykonania).

            W tej książce na podstawie dokumentów niemieckich wyjaśni się sytuacja z „Riese” tj. dlaczego mimo, że bauvorhaben „Riese” miało STOP na pierwszy kwartał 1945 to jednak określone prace mogły być prowadzone i dlaczego… 😉

  3. Paweł Jeżewski pisze:

    Kolejna nowinka techniczna: dałem właśnie spis treści na sam początek. Lubię zmiany. Książka jest nowatorska pod względem merytorycznym, więc niech jej układ również taki będzie 😉

  4. Robert Polensky pisze:

    https://www.regbu.de/

    Ten i ten w USA, nie pomijajac Riese , budowali ci sami Ludzie -)
    Ja o tym wiem, ale na zlosc nic nie powiem , OOOO! moze ksiazke kiedys napisze -)
    SERdecznie pozdrawiam.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Polensky? Była kiedyś taka firma, którą IG Schlesien A.G. zatrudniło do budowy „Riese”. Jak wynika z akt w archiwum w Ludwigsburgu, Polensky OT traktowało jak parobków (przynieść, podaj, pozamiataj). W końcu im podziękowano za nieudacznictwo jakim się wykazali.

  5. McLine pisze:

    Kiedy ta książka pojawi się w sprzedaży ? Jest już jakiś planowany termin ?

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nie ma. Książka będzie jak zostanie przygotowana do druku, wydrukowana, oprawiona, sklejona itd. Nie wiem ile to potrwa. Ja ze swojej strony zrobiłem wszystko, reszta nie zależy już ode mnie. Na pewno warto na nią poczekać bo wniesie wiele nowego (właściwie 100% bo wszystko tam jest nowe, do tej pory niepublikowane), w tym także nowe nieznane do tej pory dokumenty dot. „Riese”, tak więc miłośników tej budowy czeka niezła gratka 😉 Będzie też trochę o Ludwikowicach aczkolwiek pojawi się mega sensacja (już na samym początku książki) dotycząca fabryki amunicji Dynamit AG Ludwigsdorf. Ta sensacja zwala z nóg.. hehe 😉

  6. Zajcew pisze:

    Zaciekawił mnie Moschner. Do tej pory nic o nim nie było wiadomo, wydawał się nawet być mityczną postacią a tu nagle piszesz, że masz go na widelcu. On i Dalmus zostali tu po wojnie. Przyznam że doczekać się już nie mogę. Szkoda tylko, że podajesz że to prawdopodobnie Twoja ostatnia już książka.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Moschner będzie w książce od A do Z, więc czytelnicy się dowiedzą co to za gagatek był i dlaczego po wojnie tu został. Natomiast Dalmusa nie będzie bo Dalmus nie działał tu w mojej okolicy, więc jak komuś wygodnie to może sobie myśleć, że ja o Dalmusie nic nie wiem poza tym co jest ogólnie znane (haha). A tak prawdę powiedziawszy jak spoglądam w nowo pozyskane dokumenty (niepublikowane) na to jakie były ananasy w Górach Sowich w czasie II wojny światowej to Dalmus przy nich wydaje się być mało ciekawą postacią. Jeden szczególnie mnie ciekawi i on pojawia się w tej książce (ze względu na to, że pracował przy budowie kompleksu Gontowa), ale nie zdradzę w jakich okolicznościach i co się działo.. Powiem tylko, że był to notabl OT 🙂

      Odnośnie moich książek: chciałbym jeszcze kiedyś uzupełnić moją książkę o Ludwikowicach (Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich), gdy będę miał większą wiedzę (np. plany budowy kompleksu Gontowa). A poza tym to rzeczywiście, książek pisał już nie będę.

  7. Tomipol1 pisze:

    No Paweł Brawo idziesz za ciosem:) A ja tak odbiegnę trochę od tematu we wtorek zmarł profesor Jacek Wilczur 🙁 Przymierzałem się do spotkania z Panem Jackiem bo miałem sporo tematów i pytań do niego w związku z moją pracą.Pozostanie mi teraz przekopanie dokumentów które powstały dzięki niemu,niestety to już nie będzie to co rozmowa i wyjaśnienie na bieżąco.Naszła mnie też taka myśl,jak podchodzisz Ty i czytelnicy do Księstwa SS które napisał Wilczur.Ile w tym mamy prawdy ile jego fikcji? Jest tam sporo kontrowersyjnych kwestii.Co z omówieniem artykułów na blogu które puściłeś do Odkrywcy?

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Gdzieś tu na blogu jest temat o książce pana Jacka, „Księstwo SS”. Poszperaj w archiwum bloga, pamiętam, że szeroko było to dyskutowane. Mnie jest przykro, że On zmarł, ale cóż, nikt wiecznie nie żyje a On dożył późnych lat i nieźle się trzymał. Odnośnie omówienia artykułów, które wysłałem do Odkrywcy to ja przedstawiłem w nich fakty na podstawie badań archiwalnych i terenowych. Na pewno do Odkrywcy będę jeszcze pisał artykuły bo ten blog będzie (jak już wcześniej wspomniałem) tylko do informowania o różnych kwestiach, nowinkach (w ogólnym zarysie).

      Teraz siedzę nad niemiecką dokumentacją budowlaną… co prawda to tylko kilka rysunków, ale jakie!

  8. McLine pisze:

    Jest tu http://pj-blog.pl/?p=5960 ale lepsze są komentarze niż sam artykuł, który wydaje się już być z deka nieaktualny.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.