Nowa książka – opinie

Drodzy Państwo, książka „Nowa Ruda w okresie II wojny światowej” jest dostępna od kilku dni w sprzedaży i do tej pory sprzedano już 1/3 egzemplarzy. Dodruku nie będzie, więc zachęcam do kupna, żeby później nie było „płaczu”, że nie można nigdzie tej książki nabyć. Możliwe, że powstanie drugie wydanie (uzupełnione) tej książki, jednak na pewno nie wcześniej niż za 2 lata. Poniżej tego artykułu możecie wpisywać swoje opinie (merytoryczne) po przeczytaniu tej książki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

24 odpowiedzi na Nowa książka – opinie

  1. Histaminer pisze:

    Książka jest super. Ale ja mam inne pytanie. Czy w tych dokumentach niepublikowanych, które masz np. dotyczące Osówki, Sobonia etc. w swoim domowym archiwum są jakieś plany techniczne tej budowy czy tylko same pisma ? Rozumiem, że tego nie opublikujesz, ale jak możesz to odpowiedz. Chcę wiedzieć dla zwykłej ciekawości.

  2. Paweł Jeżewski pisze:

    Odnośnie planów technicznych coś tam już jest… Masz rację, nie będzie to publikowane.

  3. McLine pisze:

    Noworudzka książka dostępna jest już w internetowej księgarni Odkrywca. Link https://odk.pl/nowa-ruda-w-okresie-ii-wojny-swiatowej,39228.html

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Ja jestem ciekawy merytorycznych opinii po jej przeczytaniu. Np. „krwi”, mój najznamienitszy recenzent.

      Jeżeli zaś chodzi o tereny wykraczające poza Nową Rudę i Ludwikowice Kłodzkie, to nie będę poruszał publicznie tematu, bo publikacji z tego robił nie będę, więc nie będę chwalił się co mam, skoro tego i tak nie opublikuję.

      • krwi pisze:

        Książki jeszcze nie czytałem ale już do mnie jedzie.
        Czy poza tym planujesz jeszcze jakieś publikacje?

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Na pewno nigdy nie opublikuję tych dokumentów, które posiadam ad „Riese”, które nie dotyczą pośrednio Nowej Rudy i bezpośrednio Ludwikowic Kłodzkich i tego co udało mi się z kolegami wyeksplorować na terenie Gór Sowich oraz tego co uda mi się zdobyć w kolejnych latach. Jedynie Gontowa została opublikowana. Może kiedyś ukaże się nowsze wydanie książki Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich. Możliwe, że za dwa-trzy lata powstanie drugie uzupełnione wydanie książki o Nowej Rudzie. Od stycznia 2019 roku planuję pisać na blogu bardzo mało, zamiast tego będę pisał do Odkrywcy artykuły, w których będę publikował różne ciekawostki, np. to co nie zostało do tej pory opublikowane z Inspekcji Przemysłowej i np. drobne rzeczy z naszych inwentaryzacji terenowych.

  4. Mops pisze:

    Książka kozak, jednym słowem. Teraz czytam drugi raz. Przeczytałem również Twój artykuł o Gontowej w grudniowym numerze Odkrywcy. Bardzo ciekawy.

  5. Mops pisze:

    Będę brutalnie szczery. Czytam wszystkie książki o budowie riese i w ostatnim dziesięcioleciu tylko dwie według mnie zasługują na uwagę, a mianowicie
    – Tajny projekt III Rzeszy FHQu „Riese”
    – Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich

    Nie uwzględniłem w tym przypadku Twojej książki o Nowej Rudzie mimo, że bardzo mi się ona podoba, ale „Riese” jest tam jedynie nadmienione (choć są to nowości, nie przeczę).

    Takie książki to mógłbym czytać jedna po drugiej na okrągło. Tylko kiedy będzie jakaś kolejna ?

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Z tych książek, które zostaną wydane w 2019 roku, ja bardzo poważnie traktuję i czekam na książkę kolegi Tomka. Podjął temat bardzo trudny, ale On ma dojścia do różnych niepolskich archiwów i sporo dokumentów zgromadził. Ile z tego zdecyduje się opublikować to nie mam pojęcia (ja np. poza Gontową ad. „Riese” nie opublikowałbym nic). Poza tym liczę na drugie (uaktualnione) wydane książki Zagłada „Riese” autorstwa R.O. Ja traktuję go bardzo poważnie i doceniam jego wkład badawczy i publicystyczny.

  6. Tomipol1 pisze:

    Dziękuję Pawle za pozytywną reklamę.Temat jest mega trudny ale mimo tego cały czas udaje mi się zdobyć jakieś informacje.Jak wspominałem chciałbym aby książka pojawiła się w trzecim kwartale 2019 r.To tak na rozpoczęcie sezonu ogórkowego:) Akurat prasa i telewizja zapewne pokaże odkrywców którzy odkryją dawno znane sztolnie 🙂 itp masę nowych sensacji 🙂 Muszę też przyznać że w mojej pracy dotarłem ostatnio przez przypadek do instytucji w Polsce o której chyba zapomnieli wszyscy poszukiwacze.Ja odnalazłem tam masę dokumentów do mojej pracy.Powolutku też drążę temat archiwów Rosyjskich.Strasznie ciężka praca tym bardziej że Rosjanie do tej pory mają masę dokumentów nieuporządkowanych.Także pracy i poszukiwań jest tam na lata i jestem przekonany że te archiwa nas zaskoczą.Co do Twojej nowej książki jak zwykle dobrze odrobiona lekcja 🙂 Sporo pracy w archiwach i w terenie która daje oczekiwany efekt końcowy.Aczkolwiek czuję lekki niedosyt.Brakuje mi wzmianek o mniejszych wydarzeniach np obóz RAD-u,ośrodek szkoleniowy Hitlerjugend oraz wiele innych ciekawostek na temat miasta w latach 1939-1945.Jeżeli zdecydujesz się w następnym wydaniu książki zebrać te tematy to mogę przekazać Tobie materiały które posiadam.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Dzięki za pozytywną opinię. Ja wiem, że w tej książce brakuje wiele informacji, dlatego chciałbym ją kiedyś uzupełnić w drugim wydaniu za kilka lat. Będę wdzięczny za okazaną pomoc. Póki co napisałem w tej książce to co wiem do tej pory. Odnośnie Twojego tematu i Twojej publikacji to zanosi się na to, że przewróci ona w pewnym zakresie wiedzę o „Riese” do góry nogami. Ze swojej strony polecam Archiwum Śledcze w Ludwigsburgu. Bardzo dużo ciekawostek tam się znajduje w protokołach z przesłuchań byłych więźniów żydowskich.

    • Albert pisze:

      Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy z wielkim poświęceniem odkrywają historię. Czekam na Twoją książkę i mam nadzieję że kiedyś rzetelne publikacje wyprą beznadziejne komercyjne „muchołapki” itp….

      • Paweł Jeżewski pisze:

        Ja również mam taką nadzieję. Mitomanów i oszustów medialnych i komercyjnych jest niestety dużo. Nie brakuje również zwykłych głupoli. Spotkać ich można szczególnie w internecie. Jeden taki szczególnie utkwił mi w pamięci. Pisał głupoty o Ludwikowicach Kłodzkich na forach internetowych, takie że aż głowa boli. Nawet książkę planował wydać (chyba nawet ją już pisał). Teraz siedzi cicho bo dotarło to jego pustej łepetyny, że eksploracja jest nie na jego rozum.

        • Albert pisze:

          Skoro tak, to może przemyślisz swą decyzje o niepublikowaniu ukrytych w Twoich archiwach, informacji o Riese i innych tajemnicach?. chociażby po to żeby ukrócić bzdurne teorie…

          • Paweł Jeżewski pisze:

            To nic nie da. Opublikowałem Ludwikowice Kłodzkie (Gontowa + fabryka amunicji + fabryka leków) i co? Nie zaobserwowałem żadnych zmian w ilości głupot opowiadanych komercyjnie i pisanych w internecie. Jak ktoś rodzi się kłamcą lub bez rozumu to taki umiera, zgodnie z przysłowiem „jak się urodziłeś wróblem to kanarkiem nie zdechniesz”. Opublikowałem trochę ciekawostek z mojego domowego archiwum ad. Nowej Rudy. Do tego są tam również nowe, nieznane do tej pory dokumenty dotyczące „Riese”. Nie dużo, ale trochę jest. Zobaczymy jaki będzie tego efekt. A jeżeli chodzi o pozostałe… cóż, ustaliłem razem ze znajomymi, z którymi prowadzę eksploracje terenowe, że pewnych rzeczy (w tym dokumentów) o „Riese” opublikować po prostu nie można (domyśl się dlaczego).

  7. Zajcew pisze:

    Książka jest super. Oby tylko takie książki były publikowane. Bardzo dobry jest również Twój artykuł o Gontowej w grudniowym Odkrywcy. Dobrze by było gdybyś za kilka lat uzupełnił książkę o Nowej Rudzie i o Ludwikowicach o nową wiedzę. Czytałem gdzieś tutaj przeciekło, że dotarłeś do byłej pracownicy przymusowej fabryki amunicji w Ludwikowicach i ona udzieliła Tobie wywiadu. To jest dopiero rarytas !! Chętnie bym poznał szczegóły tego wywiadu.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Dzięki za uznanie. Do tej kobiety dotarłem latem tego roku, już po opublikowaniu książki Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich. Później wspólnie ze znajomym udało nam się ściągnąć bardzo ciekawe materiały ze Stanów Zjednoczonych a mniej więcej w tym samym czasie ja zdobyłem sporo ciekawych dokumentów archiwalnych z Niemiec. Dotyczą one głównie fabryki amunicji w Ludwikowicach Kłodzkich, ale są w tym również bardzo ciekawe rzeczy dotyczące „Riese”.

      • Zajcew pisze:

        Twoja książka o Ludwikowicach po raz kolejny jest numerem 1 najlepiej sprzedających się książek w księgarni ODK.pl. Spójrz na ranking za listopad 2018.

        • Paweł Jeżewski pisze:

          Dzięki za info. To bardzo miłe.

          Za to ja mam również dla Was info odnośnie książki o Nowej Rudzie. Aktualnie sprzedano już ponad połowę egzemplarzy. Książka noworudzka rozchodzi się w lawinowym tempie. Niebawem pojawią się w noworudzkich gazetach jej recenzje.

          A jak recenzja „krwi” ?

  8. EMEK pisze:

    Witam,
    Wychowałem się w Jugowie, mam tam pół rodziny, z czego pół pracowała w noworudzkiej kopalni. Tematy noworudzkie i Ludwikowic Kłodzkich są mi znane. Przeczytałem książkę, jest fajna, poszerza horyzonty dotyczące tego tematu, natomiast znajduje sie w niej zbyt mało informacji o samej Nowej Rudzie w czasie II WŚ. Brakuje jakiś ciekawych epizodów, czy znajdowały się jakieś oddziały wojskowe, czy były incydenty i inne historie strikte z życia miasta.(chyba ze nic ciekawego się nie działo:))-co jest watpliwe… Mój dziadek który ma teraz 90 lat mieszka na tych terenach od 45 roku. I tak na przykład opowiadał mi nie raz historię dotyczaca mostu kolejowego w Ludwikowicach Kłodzkich tj. Jak zaczął pracowac na kopalni w Przygórzu nauczycielami zawodu byli Niemcy, i zanim wyuczyli następców i zanim wyjechali – pracowali. Pewnego razu załoga niemiecka zauważyła ze ich kolega równiez Niemiec dziwnie sie zachowuje, pracował jako strzałowy. Jak się okazało(w skrócie) wynosił z kopalni materiały wybuchowe które gromadził tuż przy moscie w Ludwikowicach, został przyuwazony i w odpowiednim czasie przyłapany na goracym uczynku przy moscie przez UB. Co ciekawe zgłosili to Niemcy którzy nie chcieli zeby niszczył most. Kolejna ciekawa historia to oddziały Werwolfu które błąkały sie miedzy głównym PKP w Nowej Rudzie a kościółkiem w Słupcu, co równiez ciekawe, w piwnicy kosciółka była radiostacja przez która nadawali jeszcze rok po zakończeniu wojny. Nie sa to fanaberie nawiedzonego internauty ani fantazje dziadka. Znam jescze wiele historii, jestem w trakcie nagrywania dziadka i wypytywania o szczegóły. Pozdrawiam

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Dziękuję za konstruktywne uwagi. Zgadzam się, że książka ta jest jeszcze daleka od wyczerpania tematu Nowej Rudy z okresu II wojny światowej. Jednak póki co nie mam większej wiedzy. Na pewno ją zdobędę i za kilka lat uzupełnię o nią treść tej książki. Wówczas powstanie jej drugie wydanie – uzupełnione.

  9. krwi pisze:

    Wreszcie rodzina, która zwaliła mi się na święta sobie pojechała więc mogłem spokojnie przeczytać.
    W książce skrupulatnie opisujesz historię górnictwa w Nowej Rudzie w okresie II Wojny Światowej. Temat nie wydaje się być wyczerpany co zresztą sam przyznajesz w podsumowaniu. Dla zainteresowanych sytuacją w dolnośląskich kopalniach w czasie II WŚ jest to na pewno wyjątkowa pozycja. Zresztą trafnie zrecenzował tę książkę „Noworudzianin”.

    W temacie Riese piszesz tutaj niewiele (fakt, że to nie temat tej książki), w sumie jestem trochę zawiedziony bo liczyłem na więcej.

    Po lekturze mam 3 zasadnicze pytania:
    Gdzie finalnie (czyli gdzie są obecnie) trafiły zbiory minerałów Moschnera?
    Na stronie 111 piszesz, że budowę Riese zatrzymano w styczniu 1945, jak to rozumieć?
    Czy produkcja zbrojeniowa pod którą zajęto hale zakładów w Nowej Rudzie miała być docelowo przeniesiona do Riese?

    Gratuluję wydania kolejnej znakomitej publikacji i pozdrawiam w Nowym Roku.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Bardzo się cieszę, że moja kolejna książka się Tobie podobała. Fakt, że zawiera mało info o „Riese”, no ale to nie jest książka o tej tematyce. Przydałoby się w niej więcej informacji o Nowej Rudzie, więc za kilka lat chciałbym ją uzupełnić w drugim wydaniu. Póki co na razie więcej nie wiem, ale badania archiwalne na wielu frontach prowadzę nadal, i wiedzy przybędzie.

      Na Twoje pytania odpowiem po kolei:

      1. W archiwalnej dokumentacji znajduje się informacja, że zbiór tych minerałów został przekazany w całości przez Wydział Kultury i Sztuki do Muzeum Ziemi Kłodzkiej.

      2. Budowa „Riese” została zatrzymana ze względu na to, że skreślono ją z listy (na pierwszy kwartał 1945 r.) programów budów priorytetowych oznaczonych literą „M”, czyli takie budowy, które w danym okresie miały decydujące znaczenie na rozstrzygnięcie wojny. Jednak podobnie jak w przypadku skreślenia realizacji budowy pieców prażalniczych w Nowej Rudzie w pierwszym kwartale 1945 r., również dla „Riese” uzyskano pisemne ustępstwo i ściśle określone drobne prace mogły być kontynuowane. Na potwierdzenie kwit dla kopalni w Nowej Rudzie jest w książce podany, a dla „Riese”……. Wszak to dlatego „siłownia” ze szkicu Maningera narysowana w styczniu 1945 r. różni się ze stanem w jakim widzimy ją obecnie.. To również dlatego na Gontowej drobne prace trwały niemal do końca wojny… 😉

      3. Można tak spekulować, że zakłady zbrojeniowe z Nowej Rudy zamierzano przenieść do podziemnych hal do których prowadziły sztolnie w Gontowej. Ale uczciwie przyznam, że według niepublikowanych do tej pory dokumentów, które widziałem, „Riese” miało być zespołem schronów i kwater dowodzenia dla różnych wojsk i samego Hitlera. No nie ma zmiłuj się, kwity są twarde. Ale mam również dokument, który informuje wyraźnie, że w 1944 r. w Górach Sowich uruchomiono już pierwsze linie produkcji zbrojeniowej.. (ten doku mój znajomy ściągnął ze Stanów Zjednoczonych). Volkelowe podali w swojej kronice, że „Riese” miało być zespołem kwater i schronów a częściowo podziemnymi fabrykami zbrojeniowymi. I bądź tu człowieku mądry. Na pewno z tej książki już wiesz, że w Osówce budowano potężny bunkier… 😉

      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.