Miło mi poinformować, że nakład książki „Nowa Ruda w okresie II wojny światowej” został wyczerpany.
Wydawnictwo F.H.U. „BEATA” w Nowej Rudzie sprzedało wszystkie egzemplarze tej książki. Ostatnie egzemplarze są jeszcze dostępne w dystrybucyjnych punktach sprzedaży, np. w księgarni Odkrywcy. Tych z Was, którzy nie zdążą kupić tej książki zapewniam, że dołożę wszelkich starań by za kilka lat napisać i opublikować drugie, znacznie obszerniejsze (uzupełnione) wydanie tej książki. Czytelnikom, którzy kupili wydanie pierwsze raz jeszcze dziękuję.
Szukaj
-
Ostatnie wpisy
- Raport Siegfrieda Schmelchera
- Jagodziniec „Riese” w literaturze
- „Riese” – eksploracyjne dylematy
- Książka – dodruk
- Riese – Blok V
- Fabryka Mölke Werke
- Elementy „muchołapki”
- Blog zmodernizowany
- Modernizacje na blogu
- Przewodnik Sudecki
- Co nowego o „Riese” ???
- „Pomagamy poprzez sport”
- Tematy zastępcze
- Nowe publikacje o „Riese”
- Korona Nowej Rudy
- AL Wolfsberg
- Tajemniczy tunel
- Szyb górniczy Tiefbau
- Sudety – złota odznaka
- Droga Sudecka – fakty bez mitów
Najnowsze komentarze
- Paweł Jeżewski - Raport Siegfrieda Schmelchera
- Zakonnik - Raport Siegfrieda Schmelchera
- Paweł Jeżewski - Jagodziniec „Riese” w literaturze
- kofacela - Jagodziniec „Riese” w literaturze
- Paweł Jeżewski - „Riese” – eksploracyjne dylematy
Logowanie / Rejestracja
Galeria
Bardzo się cieszę, że jestem wśród grona posiadaczy tej książki (a w dodatku z autografem autora)
Miło mi bardzo.
Ja teraz czekam za publikację książkową kolegi Tomka. Obiecał opublikować wyniki swoich badań archiwalnych pod koniec 2019 roku. Czuje nosem, że ta książka przewróci w określonych aspektach dotychczasową wiedzę o Riese do góry nogami.
Twoja rekomendacja sprawia, że na pewno kupię tę książkę !!!
Polecam, bo znam częściowo pracę Tomka i przyznam, że kawał świetnej roboty wykonał ustalając nieznane do jej pory fakty m.in. w zakresie budowy „Riese”. Nie polecam natomiast lokalnych oprowadzaczy. Na jakiej podstawie to piszę? Otóż kilka dni temu rozmawiałem z jednym takim… Przyznał, że oprowadza po terenie „Riese” turystów za pieniądze po to, żeby jakoś finansowo związać koniec z końcem. Jak miesiąc jest krótki i sezonowy to jakoś daje radę. Jak długi i kiepski w pogodę miesiąc to myśli o tym by lizać ściany, żeby mieć trochę wapna w organizmie. Zadałem mu kilka pytań ad „Riese”. Jak usłyszałem odpowiedzi to włos się na skórze zjeżył. Potężne głupoty i on twierdzi, że takie coś opowiada turystom za pieniądze. Nie polecam. A jemu poleciłem, żeby się za jakąś konkretną pracę wziął. W końcu zdrowy chłop a nie jakiś tam stary kapcioch..
Czy to będzie pierwsza książka Pana Tomka?
Tak, to będzie jego debiut literacki,i mam nadzieję, że będzie udany oraz, że nie poprzestanie na jednej tylko publikacji 😉
Na szczęście ja kupiłem całą serię z 2018 r. i mam spokój.
Nakład książki o Ludwikowicach Kłodzkich również powoli zaczyna się wyczerpywać. Jeszcze są egzemplarze (wczoraj liczyłem), ale na miejscu tych, którzy jeszcze nie kupili nie zwlekałbym zbyt długo bo później będzie tak jak z książką o Nowej Rudzie, że ludzie stoją przy kasach i pytają a książki już nie ma.
Muszę tutaj Pawle ogromnie podziękować za reklamę oraz ogromny kredyt zaufania który będę musiał dobrze odpracować 🙂 Jak wiesz ostatnio stoję w miejscu z pracą nad książką:( Praca,dom,dzieci.Temat oczywiście jak wiesz jest mega trudny a tym bardziej iż mamy duże braki w dokumentach i dużo nie ścisłości a całą układankę trzeba poskładać w logiczną całość.Ostatnio dotarłem do nowych dokumentów które rzuciły nowe światło na temat który maiłem zakończony więc musiałem ponownie do niego wrócić.Niestety jeszcze sporo ciężkiej pracy przede mną a tym bardziej iż moje opracowanie podważa pracę naukową pani Doroty S. i uzupełnia wiedzę Alfreda K.Cieszy mnie fakt że twoja książka sprzedała się w całym nakładzie.Jak mówiłem dorzucam się do twojego wznowienia materiałami które pominąłeś a o których wspominałem że powinny zostać opublikowane.Nie daje mi też spokoju co będzie jak w nowym obiekcie znajdziemy brakujących więźniów.
Wznowienie książki o Nowej Rudzie przewidują dopiero za jakieś 3-4 lata. Książkę o Ludwikowicach Kłodzkich, minimum za 4 lata. Krok w badaniach terenowych i archiwalnych musi być znaczący żeby można było te książki uzupełnić i uczynić jeszcze bardziej treściwe. A przecież w dalszym ciągu odrębnie bardzo intensywnie badam kompleks „Riese” (z tego publikacji nie będzie – przyp.) i to zabiera mi dużo czasu. Tym bardziej z przyjemnością zasiądę do Twojej lektury.
Odnośnie pomordowanych więźniów żydowskich AL Riese, to w mojej książce o Ludwikowicach Kłodzkich opisałem, gdzie chowano tych z Gontowej. Tam sprawa jest jasna. W dok. z archiwum z Ludwigsburga znajdziesz relacje faceta o nazwisku Frese, który był strażnikiem w AL Falkenberg. Na przesłuchaniu zeznał, że zmarłych więźniów zawożono ciężarowymi samochodami do obozu Gross-Rosen. Wierzysz w to? Ja nie.
ps. Czy trafiłeś może w swojej pracy badawczej na polskiego Żyda o nazwisku Stonkus?