Zagadka podziemi Wołowca

W sztolni w górze Wołowiec

W sztolni w górze Wołowiec

Jakiś czas temu ciekawiły mnie sztolnie w górze Wołowiec. Jest ich tam kilka, są też szyby. Najbardziej chyba znana i głośna z nich to ta która znajduję się w bliskim sąsiedztwie tunelu kolejowego od strony Wałbrzycha. Ta również w swoim wnętrzu posiada szyb. Pierwsze przekazy o inwentaryzacji tego obiektu pochodzą z początku lat 80-tych (zbadała go WP). Niektórzy okoliczni miejscowi wiedząc o tej sztolni, opowiadali o niej zwykle dodając dla pikanterii jakieś bajki o złocie tam ukrytym itp. Następnie w latach 90-tych wiekopomne „odkrycie” tej sztolni ogłosiła grupa THROLL z Mariuszem Aniszewskim.

„ – Odkopaliśmy też zupełnie nie znaną sztolnię. Miało to miejsce podczas prac nad tunelem kolejowym, prowadzącym z Wałbrzycha do Jedliny Zdrój.” 1

Największe zasługi w „odkryciu” tej sztolni rościł sobie wśród nich Mariusz Mirosław „..to miejsce, to był mój  „patent” i moja inicjatywa” 2 .Przypomnę tylko, że M.Mirosław to jest ten sam orzeł, który zapodał do książki (Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtwoski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008) m.in. wszystkie te  rewelacje o tym jak to Grabowski odkopywał sztolnię w Gontowej pełną ukrytych depozytów.. (patrz. mój wpis na blogu o Gontowej).

Wracając do Wołowca:

W sztolni w Wołowcu

W sztolni w Wołowcu

„Przez dwa lata chodziłem, wręcz deptałem, w tym miejscu. Zobaczyłem wtedy, że są tam miejsca po wysadzonych sztolniach..” 3 – mówi Mirosław. (aż dwa lata zajęło mu zanim to spostrzegł ?? ). Pozostałymi członkami którzy przyznali się do „odkrycia” sztolni – jak czytamy w książce: (Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtwoski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008) – oprócz Mirosława byli: M.Aniszewski, T.Witkowski i P.Zagórski. Jak więc wyglądała prowadzona przez nich eksploracja tej „zupełnie nieznanej„ sztolni ? Zrelacjonowali ją dokładnie w tej samej publikacji. Czytamy w niej, że natrafili na metalowe drzwi. Drzwi te według ich relacji były zamknięte na dwa zamki od wewnątrz (!) bo tylko tak dało się je zamknąć (!) :„..zamykane tylko od środka” 4. Weszli więc przez strop nad drzwiami, za którymi na spągu zobaczyli ślady butów. „To były ślady trzech osób. Biegły one z wnętrza sztolni aż pod te drzwi, gdzie zawracały i ponownie prowadziły do wnętrza sztolni ” 5 .Jakie mieli wnioski z tego ?

„Trzy osoby doszły z wnętrza sztolni do drzwi, tam sprawdziły czy są one prawidłowo zamknięte – a może nawet same je zamknęły – po czym (..) poszły z powrotem do środka” 6 .

Schemat sztolni w Wołowcu (aut. P.J.)

Schemat sztolni w Wołowcu (aut. P.J.)

To sztolnia musiała mieć więc jakieś drugie wejście skoro drzwi były zamykane jedynie od wewnątrz i zamknięte na dwa zamki, a ślady prowadzące od nich szły do wnętrza sztolni.. Tyle, że sztolnię zbadano wiele lat później, i jak się okazało, nie ma w niej żadnych innych wejść . Sztolnia jest ślepa. Żeby było śmieszniej zawiera ona szyb, który jak opisali wcześniej był suchy a gdy  sprowadzili tam Wojtka Stojaka by ten kręcił program o tej sztolni okazało się, że szyb jest pełen wody.. Stojak zorganizował nurka który tam zanurkował, pytanie moje dlaczego ów Stojak i wielcy odkrywcy nie odpompowali  tam wody pompami tylko wpuścili nurka, kiedy wiadomo było, że raz dwa zmąci wodę w tak ciasnym szybie i nic nie będzie widać.. Na dodatek te nieszczęsne metalowe drzwi, gdyby one były zamykane nie od wewnątrz jedynie, a od zewnątrz.. niestety nie można już obejrzeć tych zabytkowych drzwi bo zaraz potem dziwnym trafem „ktoś.. je „pożyczył” na złom” 7  .

Wiele lat później sprawę postanowiło zbadać Dolnośląskie Towarzystwo Historyczne. Zabrali się za pompowanie wody z szybu. Ze słyszenia wiem, że podczas tych prac doszło do ekscesów, bowiem grupa ta została zaatakowana przez kryjącego się za kominiarką, uzbrojonego w siekierę debila. „Troll” ten wykrzykiwał, że to jego sztolnia, na własność, i mają się z niej wynosić. Od momentu kiedy się pojawił podczas zbliżania się do naukowców co kilka kroków bardzo głośno i przeciągle puszczały mu zwieracze… Ja gdy pierwszy raz o tym usłyszałem to myślałem,, że te opowieści to jakaś komedia, żart, wymyślona historyjka, jednak art. Pawła Rodziewicza (DTH) w Odkrywcy podsumowujący prace ich w sztolni w Wołowcu, wyprowadził mnie z błędu:

„Dodatkowym utrudnieniem dla naszych działań były usilne zabiegi innych grup eksploracyjnych mające na celu niszczenie wyników naszych prac oraz w skrajnym przypadku zastraszanie i używanie przemocy wobec członków naszej grupy.” 8 

Wychodząc ze sztolni w Wołowcu

Wychodząc ze sztolni w Wołowcu

Jakich konkretnie grup eksploracyjnych ? Która grupa chciała przeszkodzić Rodziewiczowi w badaniach sztolni ? Tego Paweł nie podaje. Może jakąś wskazówką będzie odpowiedź na pytanie, która to grupa eksploracyjna posiada lub posiadała wówczas w swoim składzie osobowym takiego „Trolla” ?? Wiadomo mi tylko, że mniej więcej w tym samym czasie (albo zaraz po Rodziewiczu ?) pojawił się tam na miejscu tajemniczy „Aust” ze swoją ekipą.  Na temat tej grupy Austa trochę mi wiadomo, osobiście nie pokładam wiary w jej możliwości eksploracyjne i oceniam ją bardzo nisko. Poświęcę jej jednak osobny temat.

Wracając do szybu w sztolni: Nie wiem czego szukał tam „Aust” i jego grupa, złota czy czegoś innego, nie wiem. W każdym razie zaczęli pompować z niego wodę. Na stronie podziemia.eu  „Aust” opisał jak to robił i że trochę oczyścił dół. Jednak nie zrobił tego do końca (czyżby ekipa się posypała czasowo – była chętka na złoto a tu nic, wiec do domu  ?) Trzeba było wybrać rumosz z szybu do samego końca jak zrobił by każdy prawdziwy badacz (od A do Z), przebrać go i sprawdzić co zawiera, może był tam kolejny korek, a może pod nim krył się jakiś właz (założenie czysto hipotetyczne.). Aust tego nie zrobił, nie dokończył tam roboty ale na stronie napisał – zagadka rozwiązana. Niestety zagadka dalej jest. Nie wiadomo jak wygląda samo dno szybu i na którym kończy się metrze.

Co oficjalnie już wiadomo na temat tej sztolni i tego szybu ? Wiadomo, że na pewno nie ma nic wspólnego z Riese i Rudigerem co w kilku książkach było błędnie podane. Słyszałem, że sztolnia i szyb w niej służył do badania profilu geologicznego podczas budowy tunelu. Natrafiono ponoć tam na bardzo trwałą skałę porfirową,i nie chcąc mieć opóźnienia w budowie  wydrążono ten szyb, żeby zobaczyć co ich czeka przy budowie. W tamtym czasie nie było georadarów ani takich wiertnic jak dziś. Takie przedstawienie sprawy ma sens (źródło: P.R.). Być może szyb następnie dodatkowo następnie spełniać funkcję hydrologiczną (zbiornik wyrównawczy).

PRZYPISY:

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 212

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 218

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 213

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 218

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 218

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 218

Łukasz Kazek – Bartosz Rdułtowski, W kręgu tajemnic „Riese”, Kraków 2008, s. 218

„Veni, Vidi… Wołowiec” – „Odkrywca” NR2 (145) LUTY 2011 – tekst: Paweł Rodziewicz

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Zagadka podziemi Wołowca

  1. Roko pisze:

    Zagadkowe jest, że Aust nie zgłaszał problemów ze ktoś chciał go przepędzić tak jak Rodziewicz. Wygląda na to, że przepędzono stamtąd tylko Rodziewicza z brygadą, pytanie kto mógł go przepędzisz ? kto krył się za kominiarką ? :DDDDD

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.