Gdzie leży wielka tajemnica i serce nierozwiązanych historycznych zagadek Sudetów ?? Moim zdaniem, gdzieś na styku bocznych odcinków bauvorchaben „Riese” i zagwozdką „Ruedigera”. Tu zwracam uwagę na ….Grzmiącą. Tajemnicza i wciąż zagadkowa jest Grzmiąca. Bez wątpienia znajduje się tam boczny odcinek robót należący do budowy „Riese” (na to są kwity). Prowadziłem tam z ekipą moich kolegów udokumentowane w literaturze prace badawcze w 2013/2014 roku. Był to mały epizod w mojej przygodzie eksploracyjnej, jednak owocny szczególnie dlatego, że uczciwie mogę teraz mówić, że ja z kolegami pierwszy„rozprułem” Grzmiącą ad. „Riese”, co jest niezaprzeczalnym faktem (ot taki mały bonus w moim dorobku eksploracyjnym). Oczywiście główny laur zwycięstwa za Grzmiącą przypada archiwalnemu badaczowi historii Romualdowi Owczarkowi z Wałbrzycha (jeżeli ktoś ma wątpliwości lub pragnie szczegółów to odsyłam do jego książki pt. Zagłada „Riese”), który odnalazł dokumentację i wskazał kierunek do terenowych badań..
Gdzie w tym wszystkim jest miejsca dla „Ruedigera” ?
„Ruediger” wiązany jest m.in. z koleją, tunelami.. Podejrzewam, że „Ruediger” i „Riese” miały być jak dwa do siebie pasujące koła zębate. Dostałem w ostatnim czasie trochę maili od różnych ciekawskich osób z zapytaniem, co sądzę o tzw. eksploracyjnych tematach wałbrzyskich. Otóż tematy wałbrzyskie to nie są moje tematy i ja się nimi nie zajmuję i zajmować się nimi nie mam zamiaru. Jednak wypowiedzieć się mogę ponieważ pewne informacje pojawiają się oficjalnie w TV, prasie i necie. Np. wiadomo już, że złoty pociąg z czasów II wojny światowej nie istnieje (patrz ogłoszenie wyników badań AGH z Krakowa) w miejscu wskazanym przez Panów Kopra i Richtera (wcześniej przez Pana T. Słowikowskiego). Wałbrzych w ostatnim czasie ogólnie kojarzy się większości z tematami kolejowymi a do takich w pewnym sensie zalicza się wcześniej wspomniany „Ruediger”. Zdaniem niektórych osób, serce owego „Ruedigera” jest splecione z Zamkiem Książ (to oczywiście czyjeś spekulacje – nie moje) poprzez podziemne tunele kolejowe, oraz główną centralę telefoniczną.
Żeby dobrze zrozumieć o czym mówię należy obejrzeć film dokumentalny pt. „Rudiger” link: http://tagen.tv/vod/2013/12/tajemnice-gor-sowich-rudiger/. Z w/w filmu przy okazji można wnioskować, że chyba nikt tak jak Pan Tomasz Jurek nie zajmuje się wnikliwie poszukiwaniem słynnego Ruedigera, a przyznać trzeba, że sprawa nie jest prosta. O ile udowodniono, że złoty pociąg i podziemne miasto w Walimiu-Włodarzu nie istnieją, to na Ruedigera są papiery. Pewną (niewielka) część tych dokumentów jest oficjalnie znana, zaś reszta pewnie zostanie poznana w swoim czasie i może się okazać wówczas niezły bum.
Póki co sprawa jest bardzo zawiła oraz skomplikowana, i tym bardziej ciekawa, że wyjątkowo enigmatyczna. Nikt też jak do tej pory nie opublikował (poza tym w.w. filmem) nic o poszukiwaniach „Ruedigera” (mam nadzieję, że nie dałem tym zdaniem impulsu tym, którzy żyją z pisania książek i szukają tematów, chciałbym żeby ewentualnie taką książkę- jeżeli powstanie – napisał prawdziwy badacz „Ruedigera”, wtedy byłaby ciekawa i coś by pewnie sensownego wniosła).
c.d.n.
Do Grzmiącej jeszcze wrócimy 🙂
Wrócimy. Pytanie zasadnicze na które wtedy nie znalazłem odpowiedzi: po co oczyszczano tam wodę, do jakiego celu ?? na uwadze należy mieć przy tym kierunek spływu..
mowa o tym ?
https://www.youtube.com/watch?v=6z6sRaYsXBc
Ciekawy jestem czy coś w tym temacie od 2014 roku drgnęło. My mieliśmy tam wówczas swój epizod. Kierunek spływu wody ze zbiornika określają na schemacie strzałki, które naniosłem przy studzienkach (patrz książka 'Zagłada „Riese”’).