Sporo już wiem, na temat kompleksu „Osówka”. Pisząc to, nie mam na myśli tego, co jest powszechnie znane i dostępne. Sęk w tym, co zrobić z wiedzą, którą się ma, a której nie mają inni ? Jeżeli kwestia dotyczy kilku wykopanych dołków i wybudowanych żelbetowych murków, to nie ma żadnej tajemnicy. Gdyby Osówka kryła jakieś nieznane podziemia, to jest nad czym się zastanowić. Jako że mój blog jest ogólnie dostępny do czytania dla wszystkich, więc zapodam kilka wskazówek, żeby każdy mógł poczytać tu co mam do powiedzenia, i trochę podumał (bo nie mam zamiaru podawać wszystkiego na tacy).
Wiadomo, że w Osówce są trzy sztolnie (szykowano miejsce do drążenia czwartej sztolni). Wloty do tych sztolni nie znajdują się na jednakowej wysokości (tak jak ma to miejsce np. na Soboniu, w Rzeczce, we Włodarzu itd.). Różnie też są od siebie oddalone (!) .Wysokość każdego wlotu jest zróżnicowana, odpowiednio: 608, 595, 569 m n.p.m. Jeżeli chodzi o sztolnie nr 1, pozornie wszystko jest jasne, ale w rzeczywistości, jest wcale tak nie jest. To według mnie bardzo zagadkowa sztolnia, z wielu powodów.
Sztolnia nr 2, nie wiadomo jaką ma całkowitą długość, nie wiadomo co kryję się za zawałem, który blokuje w niej dostęp do przodka. Jednak jestem niemal pewny, że sztolnia ta była drążona przez osobną ekipę (firmę). Kwestia kiedy ta ekipa rozpoczęła w tym miejscu prace..
Sztolnia nr 3 – jej zagadka została już rozwiązana. Nie zostało to podane do publicznej wiadomości całościowo, ale co nieco kiedyś pisałem na jednym forum, kilka lat temu, gdy jeszcze czytałem i pisałem na forach.
Jest jeszcze szyb prowadzący z powierzchni do wnętrza zespołu podziemi znajdujących się na poziomie do którego prowadzi sztolnia nr 1. Czy sztolnia nr 2 ma z tym szybem jakikolwiek związek ?
Jeżeli ktoś znajdzie odpowiedzi, na powyższe kwestie to jest w domciu. Ja więcej nie powiem, a wiem..
Zawał na końcu sztolni nr 2 jest praktycznie nie do ruszenia ze względu na trasę komercyjną. Jestem jednak dobrej myśli, wierzę, że pewnego dnia ten dmuchany balonik zostanie przebity i wyjdzie wielkie g…o 😀
Część,
przepraszam, że się czepiam ale wydaje się, że w fragmencie:
„Wloty do tych sztolni znajdują się na jednakowej wysokości (tak jak ma to miejsce np. na Soboniu, w Rzeczce, we Włodarzu itd.).” powinno chyba być „nie znajdują” i co znaczy: „Różnie też są od siebie oddalone (!).” Dalej podajesz wysokości n.p.m. każdego wlotu i widać, że są różne więc chodzi o jakie oddalenie?
Zastanawiasz się co zrobić z wiedzą, którą się ma a nie mają inni (przynajmniej póki co, bo to co odkryłeś Ty prędzej czy później odkryje też ktoś inny), no cóż możesz ją zabrać do grobu co jest równoważne z tym jakby tej wiedzy nigdy nie było i Twoja praca pozostanie bezwartościowa albo zrobić z niej użytek dla ogółu i popchnąć nieco ludzkość do przodu.
Pozdrawiam.
Dzięki za konstruktywny komentarz (korektę). Poprawiłem tą nieścisłość w zdaniu (oczywiście miało być „nie znajdują się”, ja często zjadam literki, czasami wyrazy itp.). Odległość między wlotem do sztolni nr 3 a wlotem do sztolni nr 2, wynosi około 420 m (w linii prostej), między wlotami do sztolni nr 2 i nr 1, odległość wynosi około 170 m.
Podawanie na bieżąco zdobywanej wiedzy jest mało praktyczne (gdzie miałbym to robić, w internecie ?). Mógłbym co jakiś czas robić publikację w formie drukowanych broszur, ale ja nie jestem pisarzem, ten czas wolę przeznaczyć na prowadzenie kolejnych badań. Owszem, jest opcja, że kiedyś opublikuję całość, a może zrobi to któryś z moich znajomych z którymi prowadzę badania (wtedy chętnie pomogę w takiej publikacji), a może wcześniej wyjdą z taką publikacją inni badacze, jeżeli będą mieli taką wiedzę..(zobaczymy).
Dla mnie nie ma znaczenia kto np. przebierze zawał na końcu sztolni nr 2 w Osówce, nie traktuję tego jak rywalizację, najważniejsze żeby to gruzowisko skalne stamtąd zniknęło.
Pozdrawiam również.
Na pewno w tym roku zapodam tu jakieś ciekawostki odnośnie Osówki.
To był tzw. „Szturm Osówki” opisany w Odkrywcy. Zawał w sztolni nr 2 oczywiście pozostał nietknięty. Ja nie lubię medialnych akcji, gdzie na każdym kroku jest kamera, dziennikarze, prasówka, itp. Może takie podawanie wszystkiego do mediów ma uzasadnienie, jeżeli badana prowadzi stowarzyszenie, które w ten sposób chce zwrócić uwagę sponsorów, reklamodawców, czyli inaczej mówiąc szuka środków do prac badawczych bo ich nie ma ? My nie szukamy środków bo je mamy, więc wszelkie nasze badania (a robimy ich naprawdę dużo) nie są opisywane w mediach. Jest jeszcze jeden aspekt tego wszystkiego. Januszom się wydaje, że jeżeli ktoś prowadzi prywatne badania za własne środki, to jak w mordę strzelił ma obowiązek podawać o wynikach tych badań do publicznej wiadomości. No Janusze nie rozumieją znaczenia słowa PRYWATNE. Ja jeszcze do tego nawiążę w swoim czasie… na razie to tyle.
Pojawiło się zeznanie 91-letniego Polaka, Grzegorza Grębowicza, pracownika przymusowego w RIESE:
https://www.youtube.com/watch?v=cI1KjxBo_WI&t=1250s
Pan Hieronim kilka razy podkreśla, że wytyczane było wszystko niezwykle precyzyjnie. Co „do mikrona”. 😉 Tak czy siak, nie ma mowy o błędzie tak dużym jak różnica poziomów w sztolni nr 2.
Ciekawe spostrzeżenie Jusif. Materiał również interesujący (chociaż ja bym więcej pytań zadał i trochę innych, no ale..). Teraz spójrz na sztolnie nr 1 i 2 w górze Soboń. Każdy górnik, którego tam zaprowadziłem (emeryci z KWK Nowa Ruda) twierdzi, że to jest „spartolona robota”, choć przyznają, że podczas łączenia chodników kopalnianych, nie takie odchyłki się im trafiały. Wytyczanie to jedno a na długim odcinku błędy się trafiały, zwłaszcza gdy chciano się szybko posuwać do przodu. W Gontowej sztolnie nr 1 i 2 też wydrążyli krzywo, zwłaszcza chodniki poprzeczne, ale można to zrozumieć ponieważ korektę można było wykonać podczas ich powiększania (wpierw wydrążyli te chodniki i sztolnie jako tzw. pilotowe). Jednak tak duży „uskok” jak mamy w Osówce, to nie jest pomyłka. Nad tym można sporo dywagować. Upierał się będę, że ten zawał na końcu sztolni nr 2 to jest priorytetowe miejsce w odkrywaniu tajemnic Osówki i przebranie tego zawału da nam wiele odpowiedzi. Niektórzy twierdzą, że tym zawałem zamaskowano dalszy ciąg sztolni nr 2, ale wcześniej nie planowano tego zrobić, dopiero jak było wiadomo, że wojna się kończy, postanowiono wykonać ten wielki zawał. Wg tej teorii chodniki z poziomu sztolni nr 2 miały być osobnym podziemnym kompleksem. Może tak miało być ? Ja tego nie wiem, ten zawał należy w końcu przebrać, wtedy coś więcej będzie można konkretnego powiedzieć.