Jest dodatkowa różnica. W porównaniu do sztolni w górze Soboń, w Osówce znajduje się komercyjna trasa turystyczna i to może być największą przeszkodą w odkopaniu znajdującej się tam sztolni nr 2. Eksploracja w tym miejscu wymaga zgody właściciela obiektu. Bez zgody ani rusz. Jednak warto poczynić starania. Ci, którzy przebiorą zawał w sztolni nr 2 w Osówce, mają prestiż i miejsce w historii odkrywania nazistowskich tajemnic Gór Sowich zapewnione na zawsze. Akcja odkopania dalszego ciągu sztolni nr 2 w Osówce, mogłaby się odbyć pod szyldem „Odkopać Osówkę !” 😀
Szukaj
-
Ostatnie wpisy
- Książka – dodruk
- Riese – Blok V
- Fabryka Mölke Werke
- Elementy „muchołapki”
- Blog zmodernizowany
- Modernizacje na blogu
- Przewodnik Sudecki
- Co nowego o „Riese” ???
- „Pomagamy poprzez sport”
- Tematy zastępcze
- Nowe publikacje o „Riese”
- Korona Nowej Rudy
- AL Wolfsberg
- Tajemniczy tunel
- Szyb górniczy Tiefbau
- Sudety – złota odznaka
- Droga Sudecka – fakty bez mitów
- Zagadkowa Nowa Ruda
- Włodarz
- Osówka – obiekty naziemne
Najnowsze komentarze
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
- Zakonnik - Riese – Blok V
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
- WeryfikacjaWTerenie - Riese – Blok V
- Paweł Jeżewski - Riese – Blok V
Logowanie / Rejestracja
Galeria
Mam takie pytanie: czy wiadomo kiedy powstał zawał tworzący tzw. „uskok”? Czy wywołali go jeszcze Niemcy, czy powstał już po wojnie?
Mam jeszcze takie spostrzeżenie, z lektury Twoich starszych wpisów wynika, że dawniej uważałeś, że za zawałem znajduje się co najwyżej kilka metrów chodnika zakończonych przodkiem. Natomiast ostatnio odnoszę wrażenie, że zmieniłeś zdanie w tej kwestii.
Moje zdanie w tej kwestii pozostaje niezmienione. Nadal uważam, że za tym zawałem znajduje się co najwyżej kilka kolejnych metrów tej sztolni i mamy przodek, natomiast wpadająca niegdyś w ten zawał woda (przed powstaniem strasy turystycznej) wsiąkała albo w naturalne pustki skalne, albo w drenaż niemiecki i wypływała do Kłobi. Moje zdanie jednak wcale nie musi być słuszne, ja się mogę mylić. Odpowiedź na pytanie kto się myli a czyje przypuszczenia są słuszne poznamy dopiero wtedy, gdy ten zawał zostanie w końcu przebrany.
Nie wiadomo kiedy ten zawał powstał. Mógł powstać pod koniec wojny, mógł powstać po wojnie..(Rosjanie). Zagadkowa sprawa.
A jeszcze jedno pytanie: kto jest właścicielem terenu gdzie znajdują się sztolnie Osówka (tzn. kto musi wydać zgodę na ew. prace wewnątrz)? Gmina Walim?
Pozdrawiam.
Właścicielem obiektu jest Gmina Głuszyca. Eksploracja w tym miejscu prawdopodobnie wymagać będzie również zgody Dyrekcji L.P. we Wrocławiu, Konserwatora Zabytków we Wrocławiu (delegatura w Wałbrzychu), potrzebna będzie opinia / zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Nadzór Górniczy, itd.itp.
Czyli temat teoretycznie do ruszenia (brak prywatnych podmiotów do wyrażenia zgody). Mówiąc pół żartem – pół serio może by napuścić panów z XYZ na ten uskok. Rok czasu załatwiali zgody, wywalili 150tyś czy ileś na to żeby bezsensu przerzucić ileś tam m3 ziemi z szansą na sukces bliską 0. Tutaj za dużo mniejsze pieniądze ma się sukces 100% bo nawet odkopanie po paru metrach przodka można odtrąbić jako sukces, w końcu od wojny nikt go nie widział, nowe okrycie w Riese itp. Przyciągnie to więcej nowych turystów niż tych, którzy nie będą mogli zwiedzać przez parę dni z powodu prowadzonych prac. Sam w Osówce byłem wiele lat temu i nie planuję drugi raz ale gdyby rozkopali uskok to może bym się z ciekawości wybrał. Już nie pamiętam dobrze jak przebiega tam trasa turystyczna ale chyba nawet całej nie trzeba by zamykać na czas odkopywania no chyba, że ze względu na ew. zagrożenie.
Zgadzam się w 100%. Odkopanie niedostępnego odcinka sztolni nr 2 w Osówce, czyli tzw. „uskoku”, niesie za sobą jedynie sam sukces. W tym konkretnym przypadku coś takiego jak porażka po prostu nie istnieje. Każdy wynik tej eksploracji (czy tam będzie tylko 100 m sztolni za zawałem, czy cały wybetonowany kompleks, czy tylko 1 m, albo wcale) zawsze będzie sukcesem. Ja już w tej chwili gratuluję tym, którzy się tego podejmą (a może zrobię to ja z moją ekipą, kto wie ?). Miejsce w historii zapewnione, prestiż ogromny, to jest 100% odkrywanie nieznanego do tej pory kawałka historii – to ma bardzo wielką wagę ! Dla właścicieli obiektu Osówka (Gmina Głuszyca) to też jest wielka szansa, bo robi się dodatkową promocję miejsca. Właściciele nic nie ryzykują, a mogą zyskać dużo lub bardzo dużo (w przypadku gdyby okazało się, że tam jest cały podziemny kompleks ukryty) w każdym razie na pewno nie stracą. Uważam, że eksplorację w tym miejscu można byłoby przeprowadzić nawet w czasie sezonu turystycznego. Turyści wchodziliby wejściem nr 1, wtedy można by obniżyć troszkę cenę biletu bo turyści na czas prowadzonych prac w sztolni nr 2 nie zobaczyliby wartowni, ponieważ tą sztolnią wywożono by gruz skalny z uskoku, i to tylko tyle. Reszta spokojnie mogłaby być dostępna. Najlepiej jednak zrobić to chyba po sezonie turystycznym. Wtedy już na pewno nikt nic nie straci.
Niestety ale wątpię w przebranie zawału, ponieważ tajemnica napędza biznes turystyczny to mało prawdopodobne by udzielili zgody na jakiekolwiek prace w tym temacie. Jeśli się przebierze zawał i okarze się że tam nic nie ma to zniknie tajemnica a wraz z nią turyści i kasa.
No właśnie to jest kwestia dyskusyjna, w jakim procencie turyści przyjeżdżają tam oglądać „Uskok” a w jakim same podziemne korytarze. Byłem tam kilka razy i przyznam, że specjalnie obserwowałem grupę turystów, podczas gdy przechodzili po tej kładce drewnianej z poziomu sztolni nr 2 do poziomu podziemi na wysokości sztolni nr 1, czyli gdy pokonywali tzw. „Uskok”. O dziwo, nikt z osób znajdujących się w tych grupach nie zatrzymał się w tym miejscu i nie zapytał przewodnika co znajduje się tam pod tym gruzem. Wygląda na to, że nawet nie pokapowali, że tam coś może być zagadkowego. Przewodnik (ani jeden ani drugi – z tych którzy wówczas oprowadzali, nie wiem kto tam oprowadza obecnie) nie informowali turystów o tym miejscu. Gdy zapytałem przewodnika, czy zdarzają się turyści, którzy pytają o to miejsce, to odpowiedział, że „bardzo rzadko, raczej jak pytają to eksploratorzy”. W sezonie jesienno-zimowym, gdy ruch turystyczny tam naturalnie gaśnie, jakiż wówczas byłby to problem wziąć się za przebranie tego miejsca ?
Sproboj moze tobie uda sie cos zdziałć,zapiszesz sie na kartach histori zwiazanych z ta tematyka. Rak do pracy raczej nie bedzie brakowac
Rąk nie brakuje, funduszy na badania i eksploracje również, tu się raczej wszystko będzie rozchodzić o pozwolenia od właściciela obiektu. Zobaczymy, może weźmiemy się za ten „uskok” póki co mamy inne tematy.. o których mówić nie można. Tymczasem patrzę w ten zawał w sztolni nr 2 i nadziwić się nie mogę, że tyle jest tam tych lokalnych grup eksploracyjnych, stowarzyszeń wszelakich, a ten zawał wciąż pozostał nie tknięty. Nie rozumiem tego.
Wszystkich pewnie się nie da, ale pomysł dobry. Możemy zaprosić Mariusza M. i przed wejściem do sztolni zatańczyć z nim kozaka..
Dobre podsumowanie działań medialno komercyjnych .
http://riese-inne.blogspot.com/2016/08/filmy-z-riese.html