Odnośnie innych pytań:
Pyt. Czy rzeczywiście w „Riese” nic nie zbudowano ?
Zbudowano. Jedynie całości nie udało się ukończyć o czym pisał w 1989 roku Piotr Kruszyński (patrz broszura pt. „Podziemia w Górach Sowich i Zamku Książ” s. 31). M. Aniszewski rowież pisał w 2002 roku, że żadna z budowli nie została ukończona (patrz książka pt. „Podziemny Świat Gór Sowich” s.35). Z resztą wystarczy pójść raz w teren, żeby się o tym fakcie naocznie przekonać. To żadna sensacja i nowina. MIT-em jest natomiast mówienie, że w „Riese” nic nie zbudowano.
Pyt. Czy są jeszcze jakieś tajemnicze niezbadane miejsca w „Riese” ?
Są takie miejsca oraz dużo zagadkowych kwestii z nimi związanych, ale nie będę o tym tu pisał z tego powodu, który przedstawiłem w poprzednim artykule na tym blogu.
Pyt. Czy Grzmiąca ma swoje „drugie dno” ?
Może mieć. Grzmiąca wciąż jest bardzo zagadkowa. Mam swoje przemyślenia na ten temat, mimo, że po zakończeniu naszych badań eksploracyjnych w Grzmiącej w 2014 roku nie prowadziliśmy tam więcej badań.
Pyt. Które miejca w „Riese” są najbardziej warte zwiedzania?
„Riese” nie zostało zbudowane, można tylko zobaczyć na jakim etapie ta budowa została zatrzymana. Większość zostawiona jest w początkowej fazie budowy, ale są też obiekty, które zostały ukończone. Plac budowy „Riese” jest powszechnie znany i udokumentowany. Jednak przyznam, że są obiekty niezane, których lokalizacja pozostaje tajemnicą w wąskim gronie prawdziwych badaczy, z powodów czysto pragmatycznych.
Pyt. Ile czasu zajmuje poznanie dobrze tematu „Riese”?
Pięć lat temu byłem skłonny wierzyć w dziennikarskie bzdury i w komercyjne brednie. Obecnie nie czytam art.prasowych na tzw. eksploracyjne tematy. Również od kilku lat nie biorę udziału w dyskusjach na forach internetowych oraz ich nie czytam bo dla mnie to strata czasu. Wciąż nie znam tematu do końca, ale wiem bardzo dużo w porównaniu do tego co wiedziałem 5 lat wstecz. Ba, wiem dużo więcej niż np. 1 rok temu. Moja wiedza o „Riese” stale się powiększa.
Oj ty to ja widze masz pierd…… piekielne .Gdzies ty tam w tych lodach grasował ? Aż mie delirka złapała jak zobaczyłem te zdjecie. I co tak normalnie po wyjsciu wszystko w normie ? Czy pozniej lezałes w łozku jak żaba na liściu i zdychałeś.
Jestem zdrowy, nie zdychałem. W lodowatej wodzie całkiem spoko, przypomniał mi się gościu, który wpadł kiedyś w panikę w lesie jak temperatura spadła do -10C, wykrzykując, że musi szybko do domu wracać bo..zmarznie. To było podczas tzw. survivalu. Nie daj Boże z takim znaleźć się gdzieś w Himalajach albo mroźnych Alpach. Trup na 100%, ale wcześniej siałby defetyzm i panikę. Słabe jednostki w przyrodzie się trafią (to tzw. samce omega).