Książka – opinie czytelników

W tym roku, miesiąc marzec na blogu tematycznie był związany z moją książką „Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich”. Ukazała się ona w sprzedaży w dniu 1 marca 2018 r. Praktycznie od razu pojawiło się duże zainteresowanie ze strony czytelników, a gdy pierwsza partia książek została sprzedana, pojawiły się pierwsze opinie i recenzje. Dla osób, które mieszkają daleko poza terenem Nowej Rudy, prezentowałem na blogu kopie artykułów na temat mojej książki, które ukazały się w noworudzkiej prasie. Poniżej jako dodatek przedstawiam opublikowane w tygodniku „Gazeta Noworudzka” opinie czytelników, zamieszczone bez cenzury.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 odpowiedzi na Książka – opinie czytelników

  1. Tomasz pisze:

    Bez Cenzury.Myślę że gdybym bardziej się rozpisał w komentarzu i dorzucił temat dwóch oszustów historycznych Igora W. oraz Krzysztofa Sz. to zapewne cenzura by była 🙂 Mam też nadzieję Pawle iż po wydaniu twojej książki jeden z Panów powoli sobie odpuści przynajmniej temat Molke i Gontowej.Niestety został mu jeszcze Włodarz a tam bloki A,B,C,D oraz kilka poziomów:) Drugi z panów niestety jest oporny na prawdę i dalej kreuje swoje OSZUSTWO STULECIA.Ale już niedługo Pana Igora W. czeka sporo niespodzianek i koniec kariery oszusta historycznego.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Za celowe przekłamywanie historii (zwłaszcza do celów komercyjnych) powinny być ustawowo przewidziane bardzo wysokie kary. Korwin Mike chciał kar cielesnych. W tym przypadku byłoby to niezłe gdyby wyprowadzono takiego zakłamanego oszusta z aresztu i na środku rynku wlepiono mu sto kijów na goły tyłek a następnie skierowano na 3 lata do ciężkich robót w kamieniołomie bez rękawic roboczych. Dodatkowo po odbyciu kary na czole duży tatuowany napis OSZUST. Myślę, że gdyby kodeks przewidywał takie kary, to oszustów historycznych byłoby znacznie mniej.

  2. Zajcew pisze:

    Oszustów jest dużo. Niektórych trudno wyczuć, bo bzdury przez nich opowiadane mogą dodatkowo wynikać z braku myślenia i wiedzy.

    Czy coś wiadomo o postępach prac na Gontowej z ramienia Margo-Harenda ?

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Nic nie wiem o tym, że zapadła jakaś decyzja o kontynuowaniu prac mających na celu przebranie zawałów. Ponoć te prace mają ruszyć teraz na wiosną (tak ktoś tu pisał), ale czy tak się stanie? Czas pokaże.

  3. jan_Mat1 pisze:

    Pawle. To tak niestety nie działa. Fakty historyczne z reguły są prozaiczne i często „nudne”. Wszystko zależy od stopnia wiedzy słuchaczy , chęci poznania, zgłębienia tematu. Olbrzymią odpowiedzialność za popularność „kłamców historycznych” ponoszą media które dla zwiększenie oglądalności czy też zwiększenia liczby czytelników bezkrytycznie popularyzują zmyślone teorie.

    • Paweł Jeżewski pisze:

      O tym, że media często idą w sukurs „kłamców historycznych” to już wcześniej tu pisałem, w którymś z poprzednich artykułów. Gdybym ja był dziennikarzem to nie pisałbym o „Złotym pociągu” a jak już, to na pewno nie w taki sposób, że go odkryto, że on istnieje. Podobnie rzecz ma się z „muchołapką” oraz innymi bzdurami. Poza tym na pewno miałbym listę „oszustów” z którymi wywiadów bym nie przeprowadzał.

    • Tomasz pisze:

      Niestety media odgrywają w tym procederze duży udział.Np Tagen TV która cały czas promuje materiały Igora W.Niezależna TV to całkowicie jakaś porażka,różni oszuści i szarlatani:) Także duże stacje komercyjne zaskakują Np TVN 24 pokazujący Krzysztofa Sz. który opowiada niestworzone opowieści.Chociaż w tym przypadku sprawa jest jasna bo córka Krzysztofa Sz. pracuje w TVN.Odrębną sprawą jest to że masa ludzi daje się nabierać lub ogląda takie programy.

      • Paweł Jeżewski pisze:

        To prawda, bardzo dużo osób bezkrytycznie przyjmuje to co pokazuje TV. Zupełnie tak jakby kamera ustawowo pokazywała tylko samą prawdę. A przecież najczęściej jest zupełnie odwrotnie. To wynika z tego, że dziennikarz to nie jest osoba siedząca w temacie, on pojawia się w nim tylko na chwilę, żeby zrobić reportaż a później po emisji o nim zapomnieć. W dodatku dziennikarz szuka sensacji, czegoś krzykliwego co zagwarantuje dużą oglądalność a fakty historyczne to proza, wśród której prawdziwe BOOM zdarza się niezwykle rzadko. Więc dziennikarz chętniej nakręci wywiad z mitomanem i oszustem niż z historykiem.

  4. kiris pisze:

    Słuchając kiedyś dziennikarzy TVN i oglądając tę stację, mój organizm wpadał w złe wibrację….od dawna nie oglądam TVNu i jest mi lepiej…Kilka lat temu, może z 12 po raz pierwszy czytałem książkę Witkowskiego pt „Super Tajne Bronie Hitlera cz.III” Na początku było wielkie zdumienie….że w Ludwikowicach takie rzeczy sie działy….takie wooooooow…..ale szybka weryfikacja terenu między innymi ( mucholapki) i…..Witkowski powinien beknąć za bzdury….najciekawsze jest to że Witkowski wciąż tkwi w swych przekonaniach…..czyli wszyscy Ci co nie wierzą są niewiernymi:)

  5. jan_Mat1 pisze:

    Są ludzie którzy do tej pory są przekonani że ziemia jest płaska. To co tu się dziwić tym którzy wierzą w bzdury Panów Sz. i W.

    • Zajcew pisze:

      W tej książce podoba mi się jeszcze jedna rzecz. Mianowicie chronologiczny układ rozdziałów. Wpierw fabryka amunicji bo powstała jako pierwsza, później fabryka środków medycznych, a na koniec nieukończona budowa kompleksu Gontowa (jak się okazuje też fabryka miała powstać). Trochę mało jest o tej fabryce chemicznej.

      • Paweł Jeżewski pisze:

        Mnie również się ten układ podoba i jego będę się już trzymał na przyszłość. O Parku Sanitarnym nie ma dużo wiadomości, dlatego ten rozdział to póki co tylko o taki smaczek w tej książce, przerywynik między rozdziałem pierwszy a trzecim. Może jak uda mi się więcej dokumentów zdobyć to w przyszłości ten rozdział uzupełnię. Szukałem na temat tego parku w aktach Inspekcji Przemysłowej i nic nie trafiłem. Pracownicy w tym zakładzie mieli określony czas pracy, która nie była szczególnie ciężka, dlatego żadne dodatkowe bony żywnościowe im się nie należały. To samo dotyczy fabryki Dynamit AG Ludwigsdorf. Ale za to trafiłem na dokumenty niemieckie związane z Elektrownią Mölke, w aktach Inspekcji Przemysłowej w Dzierżoniowie. O dziwo, znajdują się tam wnioski o dodatek żywnościowy dla niektórych pracowników za pracę w wydłużonym wymiarze godzin, którzy pracowali w niedzielę. Jak kogoś to interesuje to niech śmiga do archiwum, trochę tam tego jest 🙂

  6. Kiris pisze:

    …nadszedł czas na podsumowanie 3 rozdziału…
    Bardzo dobrze napisany, szczegóły, dokumenty… generalnie wszystko opisałem wcześniej, przy rozdziałach pierwszym i drugim…Kawał dobrej roboty Pawle.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.