Tematy zastępcze

Drodzy Czytelnicy bloga. W związku z tym, że zaintrygowała mnie znajomość Sudetów i dużo po nich wędruję, wpisy na tym blogu dotyczące eksploracji i tajemnic związanych z II wojną światową będą przeze mnie zamieszczane rzadziej niż do tej pory. Nic się nie zmieniło w kwestii mojego podejścia do zagadnień związanych z budową „Riese” – nadal podtrzymuje swój STOP w publikowaniu nowości, do których uda mi się dotrzeć (dokumenty archiwalne, itp.). Czekam teraz aż inni eksploratorzy opublikują coś nowego wartego uwagi ze swoich osiągnięć w badaniu historii związanej z realizacją tej zagadkowej budowy w Górach Sowich.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Tematy zastępcze

  1. Pirx pisze:

    Dzień dobry,
    Od czasu „deklaracji” powstała książka RO Tajemnicze Archiwa RIESE, ale rozumiem że to nie wchodzi w zakres, bo wzburzyła Pana kwestia podwania żródeł i kwarend. Najnowsze informacje podał (i dosyć przekonująco uzasadnił) Pan Tomasz Jurek na Swojej stronie. Zapraszam do lektury, jestem ciekaw recenzji no i oczywiscie „zawieszenia” deklaracji. Pozdrowienia https://www.ridiger.pl/riese-czy-na-pewno-to-przepompownie/

    • Paweł Jeżewski pisze:

      Dobry wieczór.
      Praca zespołowa pod redakcją Pana R.Owczarka ukazała się przed moją – jak to Pan ujął – “deklaracją”. W zasadzie ta praca zespołowa ukazała się w czasie (luty/marzec 2023 r.) gdy akurat ukazał się mój ostatni artykuł o “Riese” w miesięczniku “Odkrywca”. Był to artykuł dwuczęściowy o transporcie kolejowym dla kompleksu Gontowa. Pierwsza część tego artykułu ukazała się w lutym 2023 r. a druga w marcu 2023 r. Pan Owczarek w książce opisał część tych dokumentów dotyczących transportu, które ja przedstawiłem, ale nie wszystkie, bo ja dotarłem do większej ich ilości (patrz część druga artykułu) pochodzących z innych jeszcze archiwów, a o tych dokumentach p.Owczarek nie wiedział – te dokumenty miałem wówczas tylko ja. Poza tym R.O. w pracy zbiorowej spekulował na temat szerokości toru 750 mm, a ja te kwestię ostatecznie wyjaśniłem (patrz część pierwsza mojego artykułu). Więc finał taki, że ja przed moją “deklaracją” byłem i tak z wiedzą bardziej do przodu niż R.O. w niektórych obszarach, bo roztropnie nie wszystkim się z nim dzieliłem.

      Dziękuję Panu za link do bloga Pana Jurka. Fajnie, że próbuje w sposób niemal łopatologiczny wyjaśnić, że zbiornik na wodę to nie jest to samo co przepompownia. Ale według mnie to niczego nie zmieni – nie doda rozumu tym co go nie mają. Dla niektórych te zbiorniki zawsze będą “przepompowniami” lub “domkami baby Jagi”. Ja wiele razy wcześniej też wyjaśniałem, że to są zbiorniki na wodę i to i tak nic nie zmieniło.

      Dużo wcześniej w “Odkrywcy” opisałem instalacje wodociągowe w “Riese” , w tym również te zbiorniki na wodę.
      1. “Odkrywca” nr 2 luty 2020 r. – niemiecka dokumentacja archiwalna, na której pisze wyraźnie, że to sa zbiorniki na wodę wchodzące w skład instalacji wodociągowych dla “Riese”. Autor artykułu: Paweł Jeżewski. Kto pierwszy dotarł do tych dokumentów i pierwszy je ujawnił – Paweł Jeżewski (nie R.O. !).
      2. “Odkrywca” nr 6 czerwiec 2022 r. – Instalacja wodociągowe w “Riese” – pełny opis, rysunki, dokumenty archiwalne – Autor artykułu Paweł Jeżewski (nie R.O.!).
      3. “Odkrywca” nr 1 styczeń 2023 r. – Urządzenia wodociągowe w “Riese” – uwaga: w tym artykule opisałem między innymi dokładnie zasadę działania zbiorników na wodę w Górach Sowich. Znajduje się tu również mój rysunek zbiornika na wodę w kompleksie Soboń. Autor artykułu Paweł Jeżewski (nie R.O.!).

      A tu ma Pan przykład ile o tym na blogu skrótowo pisałem, że to nie są “przepompownie”: https://pj-blog.pl/?p=8413, https://pj-blog.pl/?p=8424, itd. itd. I to nic nie zmieniło, nic nie dało.

      Przeczytałem cały artykuł Pana Tomasza Jurka. Nie zgadzam się z tym, że sa to zbiorniki p.poż. Zgodnie z DTR tych obiektów budowlanych to są zbiorniki na wodę, których podstawowym zadaniem miało być wyrównywanie dostaw wody w czasie zmiennych jej rozbiorów oraz wyrównywanie ciśnień w obszarze zasilania, które rzecz jasna miały się zmieniać w ciągu dnia. Nie chodzi tu o to, że ja się teraz wymądrzam jako inżynier, ale takie DTR tego typu obiektów posiadam (nie publikowałem i nie opublikuję tej dokumentacji mimo, że wcześniej miałem taki zamiar, przed „deklaracją”). Kwestia p.poż również była brana pod uwagę przy projektowaniu, dlatego przy obliczaniu pojemności tych zbiorników brało się również udział procentowy wody konieczny w przypadku, gdy będzie ona pobierana do celów p.poż oraz w przypadku wystąpienia awarii (np. rozszczelnienia) sieci wodociągowej. Konieczny był wówczas przewidziany zapas pojemnościowy. Pan Tomasz nie bierze pod uwagę, że w ukończonym zbiorniku na wodę we Włodarzu znajduje się złoże filtracyjne (kolejno: żwir, piasek, węgiel). Gdyby to miała być woda potrzebna tylko dla p.poż. to nawet sam piasek nie miałby tam sensu (po co uzdatniać wodę p.poż. ?).

      Na koniec – w czym jest problem z podaniem źródła rysunku zbiornika na wodę, który wykonałem i zamieściłem w artykule z 2019 r. “Kompleks Włodarz – nowa odsłona”. Czytam właśnie o tym w komentarzach! Pamiętam, że w “Odkrywcy” wcześniej był opublikowany rysunek zbiornika na wodę w kompleksie Włodarz, zrobiony przy okazji publikowania badań magnetometrem rurociągów wodnych. Autorem artykułu był Pan P.Kałuża. Jednak ten rysunek nie zgadzał mi się z rzeczywistością więc wybrałem się w teren, pomierzyłem zbiornik i to co się w nim znajduje i następnie narysowałem przy pomocy programu graficznego na własny użytek. Ten mój rysunek zbiornika zamieszczony w “Odkrywcy” w artykule Kompleks Włodarz – nowa odsłona wcześniej przekształciłem na skale szarości (8 bitów) bo nie powinno się rysunków technicznych wykonywać w kolorze. Ja u siebie mam oryginał (pełny kolor) i to jeszcze na wersji roboczej (przed transformacją..). Zrobiłem tak z każdym moim rysunkiem, który publikowałem w “Odkrywcy”. Generalnie rzecz biorąc ja zinwentaryzowałem, pomierzyłem i narysowałem każdy bez wyjątku obiekt budowlany w “Riese”. Miałem zamiar całą tę moją pracę dokumentacyjną opublikować – ale już nie zrobię tego. Moje artykuły w “Odkrywcy” , z wyjątkiem zdjęć i rysunków tam zamieszczonych, nie są obecnie moją własnością. Wynika to z umowy z “Odkrywcą”. Według przyjętych zasad każdy autor “Odkrywcy” taką umowę podpisuje. Według tych samych zasad każdy autor bez wyjątku przed publikacją artykułu w „Odkrywcy” otrzymuje wcześniej dany artykuł do autoryzacji i później otrzymuje za niego wynagrodzenie. Współpracowałem z „Odkrywcą” 5 lat, napisałem 36 artykułów.

      Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.