Mam ochotę trochę „pomęczyć” na blogu kompleks Osówka. Patrząc na powojenną historię badań kompleksu Osówka, to nie sposób nie mówić o Panu Jerzy Cera, który obecnie jest ikoną, legendą w środowisku eksploratorów II wojennych tajemnic Gór Sowich. Popularny p. Jerzy bada kompleks budowy „Riese” od 1973 roku. Od czasu do czasu pojawia się w internecie jakieś nagranie typu prelekcja lub wywiad z p. Jerzym, na których to opowiada o tym jak rozpoczęła się jego przygoda z eksploracją oraz o Rosyjskich dziennikarzach, których upijali alkoholem, o listach z pogróżkami, o nocnych akcjach Rosjan, o betonie klasy B60, itd. Pan Jerzy naprawdę potrafi opowiadać.. to trzeba przyznać!
Ja i p.Jurek należymy do różnych pokoleń, tj. Jerzy Cera = LEGENDA, natomiast ja jestem tylko niekomercyjnym eksploratorem nowej generacji. Moje spojrzenie na budowę kompleksu „Riese” w Górach Sowich, jest odmienne od tego, które przedstawia na różnych materiałach filmowych p.Jerzy. Np. weźmy pod uwagę Osówkę. Mam inne zdanie na jej temat, niż p.Jerzy. Aby nie były to tylko puste słowa, poprę je kilkoma przykładami…
Zacznę od filmu z festiwalu tajemnic 2015 r. (link: https://www.youtube.com/watch?v=EfbkaC00nas) Pan Jurek twierdzi, że hałda urobku na poziomie górnym w Osówce nie zgadza się z ilością materiału, który został wywieziony z budowy tej części „siłowni”, którą znamy. Wniosek? Zapewne „siłownia” to obiekt znacznie głębiej osadzony.. Jakie jest moje zdanie ? NIC PODOBNEGO. Hałda urobku na poziomie górnym nie pochodzi tylko z wybrania materiału skalnego pod budowę „siłowni”. Pochodzi z jeszcze z kilku innych miejsc. Zaznaczyłem te miejsca na mapce lidarowej (patrz mapka z prawej) łącznie z układem trasy, po której wywożono urobek na hałdę oraz dowożono materiały budowlane z górnego magazynu do miejsca budowy „siłowni”. Tak więc wszystko się (u mnie) zgadza.

„Siłownia” – fot. Paweł Jeżewski
Kolejny materiał dot. Osówki:
https://www.youtube.com/watch?v=pVtfve6qEKg p. Jurek mówi, że „siłownia” (obiekt żelbetowy o powierzchni około 30 m x 30 m) miała być bunkrem, w którym siedzieć miał Adolf Hitler, a to co widzimy to tylko część na produkcję mediów, natomiast część socjalna miała sięgać jeszcze dwie kondygnacje wyżej. Jeżeli tak, to chyba trochę za mało kondygnacji, bo trzeba odliczyć powierzchnię zajmującą grubość ścian bocznych minimum 3,5 m z trzech stron zaś od strony skarpy jeszcze więcej, ścian działowych, klatkę schodową, korytarze itd. Każde pomieszczenie o powierzchni minimum 12 m2. Więc jak już bunkier Hitlera o takim przekroju poprzecznym, to co najmniej trzy kondygnacje. Do tego trzeba doliczyć 9 metrów wysokości kopuły żelbetowej stanowiącej dach. Cóż, taki mały żelbetowy wieżowiec na szczycie góry byłby widoczny dla samolotów zwiadowczych jak latarnia morska dla okrętów.. Założę się, że Hitler na samą myśl o tym, że miałby siedzieć w czymś takim, dostałby zawału serca.

Betonowe podziemia Osówki – fot. Paweł Jeżewski
Ciekawostką jest beton klasy B60. Pan Cera opowiada (link:
https://www.youtube.com/watch?v=3bNYILNo4kU ), że w Osówce znalazł próbki takiego betonu w kształcie sześcianu. Następnie pobrano z różnych miejsc beton do analizy laboratoryjnej. Jak twierdzi, okazało się, że obiekty na Osówce zostały wykonane z betonu klasy B25. Pan Cera mówi, że do dzisiaj szuka miejsca w „Riese”, w którym użyto beton klasy B60. Mam pytanie: proszę wskazać mi w obiektach betonowych w „Riese” miejsca, z których pobrano próbki dla porównania. Przypomnę, że aby wykonać takie próbki, należy pobrać rdzeń o średnicy minimum 10 cm i długości nie mniejszej niż 12 cm. Tak więc ubytek spory – powinien być widoczny. Gdzie w obiektach betonowych w „Riese” mamy takie ubytki świadczące o pobieraniu tam próbek do analizy wytrzymałości w celu oznaczenia klasy betonu?
Pan Jerzy po raz pierwszy gdy zawitał do sztolni w Soboniu, znalazł tam betonowe formy, o których opowiada na tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=DrYDifdiOB0 , twierdząc, że nie wie skąd się tam wzięły i zastanawia się, czy przypadkiem ktoś ich nie wziął pod pachę i tam nie przyniósł. Otóż nie. Odpowiedź jest bardzo prosta i można o tym poczytać u mnie na blogu jak wyjaśniłem te zagadkę, tu: https://pj-blog.pl/?p=6513

W sztolni nr 3 w Osówce
Pan Jerzy Cera twierdzi, że wyjaśnił zagadkę dwóch ceglano-betonowych tam w sztolni nr 3 w Osówce (link:
https://www.youtube.com/watch?v=pVtfve6qEKg , tj. mówi, że okazało się, że wybudowali je Rosjanie w 1954 roku, żeby pozyskiwać wodę do płuczek do wierceń za uranem. Proszę o jakiś dowód na to (kwit, udokumentowana relacja naocznego świadka, itp.). Na Gontowej w tym samym czasie wiercono za uranem (powstała dzięki temu później kopalnia Kazimierz, początkowo jako uranowa) a jakoś tam na Gontowej sucho.. i w sztolniach nie budowano tam wodnych, a na Kłobi w Osówce było ujęcie wody jak się patrzy.
Odstawiając na bok różnice merytoryczne, a skupiając się metodyce prowadzonych badań, dostrzegam również znaczne przeciwieństwo. Np. dla mnie badania georadarowe w Górach Sowich mają wymiar marketingowy i działają bardziej jak reklama niż rzeczywiste narzędzie eksploracji, zwłaszcza, gdy za chwilę słyszę radosną przemowę burmistrza o perspektywie otwarcia w miejscu prowadzonych badań, naziemnej trasy turystycznej. Powszechnie wiadomo, że georadar nie sprawdza się w skałach gnejsowych. Nie odnotowano jak dotąd żadnego odkrycia dokonanego w Górach Sowich przy pomocy georadaru. Ale na nieświadomych niczego Januszów siedzących przed TV z piwem w garści, to działa. Gdyby Pan Jerzy Cera szarpnął się na „uskok” to byłoby dla mnie coś godnego uwagi, natomiast dreptanie po „siłowni” i snucie domysłów, to licho wygląda, zwłaszcza jak wiem, że ma za sobą przeszło 40 lat badań.