
Kadr z filmu Ludwikowice Kłodzkie
Proszę bardzo podaję źródło i można teraz udać się do archiwum i samemu sprawdzić: AP Wrocław, Oddział w Kamieńcu Ząbkowickim, K.W.K. Nowa Ruda, sygn. 103. To już ostatni juz raz ujawniam źródło archiwalne dla tuptusiów archiwalnych, którzy samodzielnie nie umieją dotrzeć w archiwach do odpowiednich dokumentów a jedynie deptają po moich śladach (źródła zawarte w przypisach, które zawsze podawałem w moich publikacjach). Basen kąpielowy to zapewne nazwa uogólniona ponieważ w rzeczywistości służył on najprawdopodobniej do ćwiczeń dla ratownictwa górniczego. W jednej ze Śląskich kopalń znajdował się identyczny basen i był przeznaczony właśnie do powyższego celu. Zamieszczony przeze mnie fragment planu pomieszczeń budynku przy ul. Fabrycznej jest wykonany po polsku, a basen powstał w czasach niemieckich. Jednak na uwadze należy mieć fakt, że Polacy wiernie kopiowali po wojnie z niemieckiej dokumentacji sporządzając plany w języku polskim. To był wówczas powszechny proceder. W ten sposób sporządzono po wojnie polskie arkusze szacunkowe budynków nieczynnej kopalni Wenceslaus i fabryki amunicji Dynamit AG Ludwigsdorf a także wykaz (z załącznikami) znajdujących się na tym terenie nieruchomości w ramach procesu jego upaństwowienia. Wiem o tym ponieważ posiadam plany niemieckie jak i późniejsze polskie, i mogłem to porównać. Jako ciekawostkę dodam, że w budynku Zarządu kopalni Wenceslaus również znajdował się nieduży basen, jednak tylko do kąpieli.


Po konsultacji z moimi kolegami, z którymi eksploracyjnie działam w terenie Gór Sowich, w tej chwili wcisnąłem dla siebie STOP na publikację czegokolwiek o “Riese”. Jak do tej pory opublikowałem całkiem sporo materiałów z moich badań archiwalnych i terenowych. Przypomnę, że w samym tylko miesięczniku “Odkrywca” ukazało się od sierpnia 2018 r. do dnia obecnego, aż kilkadziesiąt moich artykułów. Nie wszystkie dotyczyły budowy “Riese”, ale większość tak. Były to artykuły nowatorskie, napisane w oparciu o nigdy wcześniej niepublikowane niemieckie dokumenty archiwalne i badania terenowe. Mam nadzieję, że kiedyś ujawnię dalsze wyniki mojej pracy badawczej nad “Riese”, którą nadal będę kontynuował. Teraz czas najwyższy aby inni badacze tematu pokazali w końcu cokolwiek.. Wyjątkiem jest tu p. R. Owczarek, który jest autorem między innymi najnowszej książki o „Riese” (bardzo mocna – polecam).
Jest już dostępna w miesięczniku “Odkrywca” [marzec 2023 r.] druga część mojego artykułu o transporcie kolejowym w “Riese”. Zasadniczo artykuł dotyczy Bauselle Ludwigsdorf-Eule, czyli obecnie tzw. kompleks Gontowa. Artykuł oparty jest o moje wcześniejsze badania terenowe a także o nieopublikowane do tej pory niemieckie dokumenty archiwalne, do których dotarłem prowadząc żmudne poszukiwania w państwowych archiwach. Co ciekawe, przedstawione w tej części artykułu niemieckie dokumenty archiwalne są świadectwem, że w czwartym kwartale 1944 r. nadal intensywnie prowadzono prace górnicze w kompleksie Gontowa. W którym dokładnie miejscu i przy użyciu jakich metod, to już drodzy Czytelnicy dowiecie się po przeczytaniu tego artykułu.
Polecam wszystkim eksploratorom i miłośnikom tematyki budowy “Riese” najnowszą książkę p. Romualda Owczarka, pt. Tajemnicze archiwa “Riese” – podziemna kwatera w Górach Sowich. Jak na obecną chwilę według mnie nie ma lepszej książki o “Riese” i pewnie długo jeszcze nie będzie chyba, że ktoś odnajdzie plany budowy, całą dokumentacje budowlaną wykonawczą (dzienniki budowy, obmiar robót, zdjęcia, itd.) i zechce to opublikować w książce. Póki co to według mnie najnowsza książka Pana Romualda jest bezdyskusyjnie numerem 1. Chylę czoło i gratuluję. Kilka słów ogólnych na temat treści książki: Przedstawia ona zbiór dotychczasowej wiedzy o “Riese”, a dokładniej mówiąc 95% z tego co było już publikowane w książkach, w artykułach “Odkrywcy” (w tym w także moich artykułach np. Dom Mohaupt – kwestia wynajmu domu od pani Mohaupt, itd.), a także nigdy wcześniej niepublikowane dokumenty archiwalne np. kroniki dr. Woltersa, Rustungskantor, firma Pohla, itd. Przyznam, że Pan Romuald w kilku miejscach tej książki mnie zaskoczył! Nie zdradzę jednak szczegółów (zna je autor). 
Nadeszła wiekopomna chwila. Kompleks Jagodziniec już oficjalnie jest siódmym kompleksem w Górach Sowich. Zapowiadałem takie działanie w zeszłym roku. Nie jest to tylko moja decyzja ale większości eksploratorów „Riese” młodego pokolenia. Kwestia uznania Jagodzińca za siódmy kompleks w Górach Sowich została przegłosowana na moim blogu a także w wolnej dyskusji na łamach „Odkrywcy”
Zgodnie z moją zapowiedzią, w miesięczniku „Odkrywca” [luty 2023 r.] opublikowany został nowatorki artykuł mojego autorstwa – część pierwsza. Artykuł ten dotyczy budowy „Riese” i oparty jest na nigdy wcześniej niepublikowanych niemieckich dokumentach archiwalnych i badaniach terenowych. Jest to artykuł dwuczęściowy. Obie części tego artykułu są według mnie bardzo intrygujące i ciekawe, a zwłaszcza część druga, w której pokazane są niemieckie dokumenty, z których wynika, że pod koniec 1944 r. w kompleksie Gontowa prace górnicze prowadzone były w szalonym tempie. Ciekawy jestem Waszych opinii po przeczytaniu tego artykułu.
Zdjęcie (z lewej) przedstawia okładki miesięczników „Odkrywca” [kolejno: nr 2 (253), nr 6 (281), nr 1 (288)]. Jest to tzw. trylogia, w której opisałem instalacje wodociągowe w „Riese” bazując na odkrytej przeze mnie niemieckiej dokumentacji archiwalnej i badaniach terenowych, które przeprowadziłem wraz z grupą moich kolegów. W opisie przedmiotowych instalacji wodociągowych przewija się zagadkowy wodociąg magistralny nazwany roboczo wodociągiem A. Dalmusa. Wymieniona nazwa tego wodociągu ma uzasadnienie w zaprezentowanej w tych artykułach dokumentacji archiwalnej. Przedstawiona trylogia artykułów spina moją dotychczasową wiedzę o wodociągach w aspekcie całych Gór Sowich. Badania nad tematem instalacji wodociągowych w „Riese” będą przeze mnie kontynuowane i być może kiedyś wyniki tych badań także zostaną ujawnione, na przykład w formie filmu dokumentalnego, który nagram.
Na mapie C.Z. (po lewej) prawidłowo nazwano budowlę jako zbiornik wody, który w wielu publikacjach nazywany jest błędnie przepompownią (sic.). Pragnę zwrócić uwagę, że infrastruktura „Riese” składa się z obiektów budowlanych inżynierskich i militarnych. Z uwagi na wyższe techniczne wykształcenie, które posiadam nie mam problemu z określeniem ich przeznaczenia (w większości). Gorzej, jeśli ktoś nie ma wiedzy technicznej a zajmuje się tematyką budowy „Riese”. Później wychodzą takie kwiatki, gdy np. jakiś ciemniak z lasu opowiada publicznie, że zbiornik wody (według niego „przepompownia” ) na Soboniu zasilany był w wodę poprzez stację pomp ulokowaną przy potoku o nazwie Marcowy Potok Duży. Na dodatek jego zdaniem w masywie Włodarza znajdują się „małe przepompownie” wody. Mój komunikat jest taki: zajmij się chłopie czymś innym np. graniem w piłkę, bo „Riese” nie jest dla Ciebie. Dużo ostrzej (w sposób No Mercy) opisałem to w aktualnym numerze miesięcznika „Odkrywca” (styczeń 2023). Dwa lata temu na tym blogu opublikowałem wykaz najbardziej popularnych mitów „Riese”.
Dla przypomnienia zamieszczam go raz jeszcze. W punkcie nr 9 napisałem, że mitem jest to iż w Górach Sowich znajdują się przepompownie zbudowane w ramach projektu „Riese”. To nie są przepompownie! Mity i głupoty dotyczące budowy „Riese” w głównej mierze biorą się stad, że zabierają głos na temat tej budowy ludzie, którzy nie posiadają elementarnej wiedzy technicznej i militarnej.